21

660 12 6
                                    

Obudziłam się wcześniej niż powinnam i byłam wyspana xddd. Wstałam leniwie z łóżka i pomaszerowałam do garderoby. Wybrałam:

 Wybrałam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziś było bardzoooooo ciepło hah

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dziś było bardzoooooo ciepło hah. Zeszłam na dół a to co tam zobaczyłam rozpierdolilo mnie wewnętrznie. Wszyscy chłopcy robili śniadanie ale cali byli ujebani a kuchnia wyglądał jak chlew jeszcze dobrze do niej nie weszłam a już zostałam zaciągnięta do salonu. Popatrzyłam a tam Scott.
- Wyjaśnisz mi co się tu odpierdala?!
- Przepraszamy my chcieliśmy zrobić tylko śniadanie bo wczoraj byłaś bardzo zmęczona- zrobił oczy zbitego pieska- przepraszamy Eli
Kurwa nie powinnam na niego krzyczeć
- Nie to ja przepraszam nie powinnam na ciebie krzyczeć. Chcieliście dobrze al-
- Ale nie wyszło- dokończył a ja zaczęła się śmiać a potem on.

Ogarnelismy kuchnie i zrobiłam szybkie śniadanie sobie i chłopcom.
Wyszliśmy z domu i tak jak w wczorajszym składzie pojechaliśmy do budy. Dzisiaj Em nie będzie bo źle się czuje wiec wpadnę do niej po szkole.
- Ej siostra a gdzie Emma- zapytał Cam
- Źle się czuje i została w domu
- Aaaa okej już myślałem że się poklocilyscie czy coś
- Nie no spokojnie wszysto jest okeeeeeej hahahah
Poszliśmy na lekcje i na prawdę mi się nudziło. Pierwsza była fizyka na której i tak nic nie robiliśmy więc nauczyciel dał nam wolne i zajął się swoimi sprawami. Nagle dosiadł się do mnie Erik.
- Hej piękna- przywitał się ze słodkim uśmieszkiem
- No hej przystojniaku hah
- Uuuu przystojniaku- poruszył zabawnie brwiami
- Nie przyzwyczajaj się ahhahaha- odpowiedzialam roześmiana.
- Co tak siedzisz sama?
- Emmy nie ma w szkole bo źle się czuje wiec zostałam samotna
- No widzisz dlatego masz tak zajebistego przyjaciela który z tobą pogada hahahahaha
- Hahahhahahaha jakie ja mam szczęście że cię mam- udałam że ścieram łezkę z oka
- Wogule co tam u Nathana- zdziwił mnie tym pytaniem
- Wszystko okej a czemu pytasz?
- Tak emm po prostu bo się przyjaznicie ee yy- coś jest na rzeczy
- O co chodzi wiesz że mi możesz wszystko powiedzieć
- No bo eeee no yy- zacinał się
- No bo- ponaglilam go lekko
- No bo on mi sie podoba ale on jest z tym całym Michaelem a ja mam nagranie jak Mike go zdradza- powiedział na jednym wdechu (powiedzmy że byli razem od dawna okej xd) oczywiście szeptem
- Co ale jak to zdradza?
Pokazał mi filmik na którym Mike całuje się z jakimś typem a potem się pieprzą za szkołą.
- Kurwa zajebie gnoja- wstałam pełna furii i wybiegłam z klasy kierowałam się do tego chuja z telefonem Erika w ręku. Słyszałam jak wszyscy mnie wołają a potem biegną za mną. Ale nikt mnie nie zatrzymał bo wszystko wyjaśnił Erik. Weszłam do klasy Nathana.
- Ty spierdolino życiowa- wydałam się na Mike. On chyba nie zajarzyl
- Fajnie jest zdradzać chłopaka i pierdolić się z jakimś typem za szkołą coo zajebiście ci teraz kurwa ?! Jeszcze raz się zbliżysz do Nate a osobiście cię kurwa zapierdole i nie będzie kurwa litości.
Nie wiem czemu ale nie było w klasie nauczyciela xd dziwne
- Liz i czym ty pierdolisz jaka zdrada jakie pieprzenie?!- powiedział Nathan. Pokazałam mu te nagranie i zdjęcia, a on po prostu opadł na mnie i się mocno przytulił. Mike coś gadał ale go nie słuchaliśmy. Wyszłam z Natem z klasy i poszłam do mojego auta. Napisałam tylko bratu że jadę z Natem i nie wiem kiedy wrócę. On odpisał że okej i żebym uważała.
- Gdzie jedziemy- zapytał tam cicho że ledwo go usłyszałam.
- Do Emmy bo źle się czuje tak samo jak ty i łatwiej mi będzie się wami zająć. Także misiek zapnij pasy.
- Dobrze mamusiu- zaśmiał się szczerze
Dojechaliśmy do domu Emmy. Ona wystrzeliła jak z procy do nas o trzymała nas w objęciach. Wszystko wiedziała bo jej pisałam.
- No chodźcie moje maluszki mama musi się wami zająć hah- powiedziałam
- Aleeee mamoooo- zajeczeli
- Żadnego ale ty kochaniutka masz tu lekarstwa a ty misiu masz tu cieplutka herbatkę ziołową.
Siedzieliśmy tak aż do północy. Gadaliśmy śmialiśmy się a także razem płakaliśmy zalewając się łzami. Koło 1 wróciłam do domu poprzednio odwodząc Nathana do domu. Weszłam po cichu i zamknęłam drzwi. Skierowałam się do kuchni ale prawie dostałam zawału zauważając chłopaków przy wyspie kuchennej.
- Jezu siostra tak się martwiłem nie odbierałaś wogule jak ty wyglądasz. Płakałas?- zapytał
- Niestety za dużo emocji jak na jeden dzień
- Chodź zrobimy ci herbatę- powiedział Alan
Gadaliśmy chwilę aż w końcu głos zabrał Chris
- Co mas zamiar z nim zrobić?
- No to tak najpierw będzie cierpiał fizycznie bo go skopie na kwaśne jabłko a potem rozpierdole go psychicznie żeby zobaczył co stracił zdradzając Nathana.
- O kurwa siostra jak za dawnych czasów hahahahah
- Dobra przepraszam ale jestem zmęczona tym dniem dobranoc
- Dobranoc - odpowiedzieli chórem
Dałam każdemu całusa i pognałam do łazienki się ogarnąć. Wzięłam dluuuuga kąpiel trwająca 1 godzinę. Ubrałam bieliznę i za duża koszulkę chyba Chrisa. Nie mogłam zasnąć i cały czas się wiercilam. Nie mogąc tak udałam się do pokoju jednego z chłopaków. Wybrałam pokój Chrisa. Nie spał.
- Hej księżniczko co jest czemu nie śpisz?
- Nie mogę zasnąć czy mogę się z tobą położyć- zapytałam
- No pewnie że tak wskakuj tu mała- powiedział odkrywając kołdrę a ja wskoczyłam na łóżko i obraziłam się twarzą to chłopaka.
- Dobranoc Chris i dziękuję
- Nie ma za co mała. Dobranoc królewno
Iiiiii odpłynęłam w krainę Morfeusza hah....

_____________________________
Mam nadzieję że się wam podoba ale nie jestem pewna czy kontynuować ta książkę...i myślałam nad tym czy ja zakończyć bo nie wiem czy kogoś wogule obchodzą moje bazgroły hah no ale cóż trzeba żyć dalej. Papatki

Przeprowadzka do brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz