Wstałam rano bardzo ale to bardzo zaspana. Poszliśmy spać nie tak późna ale i tak się nie wyspałam. Hah najwyraźniej taki już mój żywot xd. Zwleklam się z łóżka i popędziłam do garderoby w poszukiwaniu ubrań. Znalazłam:
Założyłam kolczyki i zbieglam na dół żeby zrobić śniadanie mi i tym przygłupom. Stwierdziłam że zrobię gofry z nutellą i owocami a no i bitą śmietaną bo Cameron ja uwielbia hah. Kiedy kończyłam robić gofry poczułam silne ramiona oplatające mnie w pasie.
- Dzień dobry- powiedział lekko zaspany Cam
- Dzień dobry-uśmiechnęłam się lekko, ale chwilę potem zaczęłam się śmiać jak pojebana. Cameron jak tylko zobaczył gofry z bitą śmietaną rzucił się na nie jak wygłodniały wilk na swoją zdobycz. Wszyscy się obudzili i jak zeszli na dół to po prostu nie mogli wytrzymać ze śmiechu patrząc na Cameron a który zlizuje bitą śmietanę, siedząc w samych bokserkach na ziemi a do tego wyglądając jak słodki piesek hahahha.
Po tym szybko zjedliśmy i przygotowaliśmy się do wyjścia. Nagle Cameron zaczął się mi przyglądać. Po prostu stał i się we mnie wpatrywał.
- Ej brat żyjesz?- pstryknęłam mu palcami przed oczami a on się obudził z transu.
- Kurwa siostra wyglądasz jak milion dolarów
- hahhaha dziękuję braciszku, ale teraz czas się zbierać.
- Tak jest pani kapitan!- wykrzyknęli chórem. Z uśmiechami powędrowaliśmy do samochodów.
- Okej więc jadę ja, Cameron i Chris a z nami potem Emma. A reszta razem co wy na to?- zapytałam
Oni pokiwali twierdząco głowami i udaliśmy się do pojazdów. Po drodze zgarnęliśmy jeszcze moja przyjaciółkę i pojechaliśmy do szkoły. Niestety zobaczyliśmy tam Stellę i jej bandę. Po tych wszystkich incydentach mój brat i reszta wyjebalo ja z elity. Wracając szła w naszą stronę i jak gdyby nic przylepiła się do mojego brata. Próbował ją jakoś odepchnąć ale ona jeszcze mocniej się do niego przylepiła. Fuuuuj chyba puszczę pawiaaaa. Bleee. Popatrzyłam na Em a ona w mgnieniu oka zajarzyla o co mi chodzi. Podeszła do nich i zaczęła.
- Cam kochanie co ona tu robi?- zapytała Em. Cameron chyba ogarnął więc zaczęła się niezła zabawa hah.
- Skarbie ta blond dziwka się do mnie dojebala i nie chce się odczepić.
- Posłuchaj mnie suczito.- zaczęła- odpierdol się raz na zawsze od mojego chłopaka okej bo inaczej źle skończysz.- wypowiadając ostatnie słowa pokazała na mnie głowa a ja z miną suki uśmiechnęłam się do Stelli. Chyba się przestraszyła bo momentalnie oderwała się od mojego braciszka i uciekła z piskiem.
- Dzięki wielkie dziewczyny
- Luuuuzik- odpowiedzialysmy jednocześnie i się zasmialysmy.
- Dobra załoga kierujemy się do wejścia. W lewo zwrot! Do przodu marsz!- jak powiedziałem tak zrobili śmiejąc się przy tym.
Lekcje w szkole były nudne i nie zaciekawe. Kiedy usłyszałam ostatni dzwonek wreszcie mogłam opuścić to cholerne miejsce. Pokierowalam się do drzwi ale usłyszałam jak ktoś mnie woła więc się odwróciłam. Był to chłopak z drużyny mojego brata. Bodajże Erik.
- Hej Eliza przepraszam że cię zatrzymuje ale mam sprawę.- powiedział lekko zdyszany
- Okej to o co chodzi?- zapytałam
- Bo mam w sobotę imprezę urodzinową i chciałbym cię na nią zaprosić. Oczywiście możesz przyjść z jakimiś znajomymi.- uśmiechnął się słodko z nadzieją w oczach.
- No oczywiście że przyjdę hahah. Impreza beze mnie to nie impreza- uśmiechnęłam się szeroko
- O boże nie sądziłem,że tak szybko się zgodzisz! Jej jej jej dzikeujeeeeeeeee!- wykrzyknął i wziął mnie w ramiona obkrecajac parę razy wokół własnej osi.
- Ej spokojnie hah- postawił mnie i dał mi buziaka w policzek
- Jeszzcr raz wielkie dzięki, a no tak Cameron zna adres także do zobaczenia w sobotę u mnie o 20- pomachał mi na odchodne i zniknął za ścianą. Z szerokim uśmiechem udałam się w stronę aut gdzie czekała na mnie reszta wraz z Emmą.
- Siostra gdzie ty się podziwalas?
- Sorki zatrzymał mnie Erik i zaprosił na urodziny
- O też na nie idziemy- powiedział Alan
- Okiiii jedźmy już do domu jestem zmęczonaaaaaa
- Wsiadaj słońce- powiedział Chris i usiadł na miejscu kierowcy za co byłam mu wdzięczna bo nie miałam siły prowadzić. Siadłam z tyłu ale od razu usnęłam...
Obudziłam się w obskurnym pomieszczeniu...Nie no żartuje xd obudziłam się w swoim pokoju popatrzyłam na telefon i zobaczyłam że już jest 21 więc poszłam szybko wziąć prysznic i się ogarnąć bo jestem bardzo zmęczona. Umyłam się i szybko wskoczyłam do łóżeczka. Pamiętam tylko że ktoś wszedł do pokoju, usiadł na łóżku i lekko musnął mnie w policzek. Po tym odpłynęłam.____________________________
No witam witam wróciłam i postaram się częściej wrzucać rozdziały ale nic nie obiecuję hah. Mam zamiar zmienić trochę obsadę tak nwm czemu xddd tak po prostu a poza tym muszę dorzucić parę osóbek. Papatki aniołki.
CZYTASZ
Przeprowadzka do brata
Cerita PendekEliza przeprowadza się do swojego brata do Nowego Jorku. Chcesz więcej czytaj książkę Nie zgadzam się na kopiowanie mojej książki i na przywłaszczanie sobie jej bo jest ona wyłącznie mojego autorstwa, a wszelkie zbieżności są przypadkowe. Miłego czy...