Koło drzwi na stołówkę stała Stella i śmiała się ze swoją świtą i jakimiś napakowanymi widać studentami. Ma przerąbane.
- Tobie odbiło?!- zaczęłam krzyczeć.
Czułam że moje oczy robią się coraz to bardziej ciemne. Kiedy na mnie spojrzeli najpierw że śmiechem ale kiedy ujrzeli oczy byli przerażeni.
- Aalle oo cco cii chhodzii?- zapytała jąkając się.
- Myślisz że nie wiem że ta pilka to twoja sprawka?!
- Too onii niee jjaa- pokazała na tych goryli
- Mmyy tylkoo zzrobbiliśmmy too co nnamm kazanoo.
- Wy- pokazałam na goryli- wypad stąd i nie wracać!!!
Uciekli heh
- A ty- pokazałam na Stellę- nie zbliżaj się do mnie ani do moich znajomych zrozumiano?!!
- Ttaakk- i uciekła że swoją świtą
Ja próbowałam się uspokoić ale nie mogłam. Nagle poczułam jak czyjeś ręce mnie oplatuja. Emma się do mnie przytuliła. Odwzajemniłam przytulasa.
- Dziękuję dziękuję Eli
- Uspokoiłam się już. Gdzie Cameron?
- Siostra!!!!!!!- przybiegł do mnie i mnie przytulił.
- Wracamy do domu?
- Tak choć. Emma pójdziesz z nami?
- Oczywiście że tak.
Poszliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu.Za chwilę miał przyjść Nate. Stwierdziłam że Em zostanie na noc.
- Liz Nathan przyszedł!
- Niech przyjdzie do mnie do pokoju!
Wbił do pokoju z buta. Ah norma.
- To jak dziewczyny filmy?!
- Taaaaak!
Ubraliśmy piżamki. Ja strój pandy, Emma niedźwiadka, a Nate koali. Zeszliśmy na dół do salonu i przygotowaliśmy przekąski i napoje, a także filmy. Nagle do salonu wbiegli chłopcy w piżamach:
Cameron strój pandy tak jak ja, Chris jednorożca, Luke żyrafy, Alan zebry, a Scott kotka. Wybuchłam śmiechem razem z Em.
- Ale wy słodko wyglądacie- stwierdziłam
- Dobra oglądamy!
Siedziałam na podłodze obok Scotta. Reszta siedziała albo na kanapie albo na fotelu. Podczas chyba 5 filmu zasnęłam...I mamy kolejny jupi jaka radość xd
CZYTASZ
Przeprowadzka do brata
NouvellesEliza przeprowadza się do swojego brata do Nowego Jorku. Chcesz więcej czytaj książkę Nie zgadzam się na kopiowanie mojej książki i na przywłaszczanie sobie jej bo jest ona wyłącznie mojego autorstwa, a wszelkie zbieżności są przypadkowe. Miłego czy...