❄︎ Rozdział 29 ❄︎

463 36 4
                                    

- Jesteś głupi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jesteś głupi.- usłyszałem z komórki głos Yoongiego.

- Tak, tak a teraz mi pomóż.

Zadzwoniłem do niego z prośbą o pomoc. To spotkanie z Seokjinem wyszło strasznie spontanicznie. Nie wiedziałem nawet, gdzie mógłbym się z nim spotkać. W tym miał mi doradzić Yoongi, bo w przeciwieństwie do swojego partnera, nie będzie robić mi wywodów, jedynie pośmieje się trochę z mojego idiotyzmu i lekkomyślności.

- Nie wiem, może rozejrzyj się po swojej okolicy?- rzucił pomysł.

- Może, nie wiem. Dobra dzięki i tak, muszę się powoli ogarnąć, więc kończę.- pożegnałem chłopaka, ówcześnie dziękując.

Rzuciłem telefon na łóżko, następnie siadając na krześle. Gdzie mogłem go zabrać? To było tak głupie, mogłem chociaż wcześniej wymyślić, gdzie go zabiorę.

Siedziałem tak, kręcąc się na krześle w różne strony. Nie miałem żadnego pomysłu, a chciałem, by miejsce było w pewnym sensie wyjątkowe, nietuzinkowe. Po prostu nie chciałem go zawieść, bo to najgorsze, co mógłbym zrobić. Chciałem, by to miejsce było, chodź trochę tak bardzo piękne i idealne, jak chłopak, z którym miałem do niego pójść.

Na dworze zaczął padać lekko śnieg, co wywnioskowałem, wpatrując się w okno. Czyli spacer i inne czynności odpadają, nie chciałem, by zmarzł albo co gorsza, się rozchorował.

Rozejrzyj się po okolicy.

Przypomniałem sobie słowa przyjaciela, przez które w jeden moment mnie olśniło.

Już wiem, gdzie go zabiorę.

- I wyszedł, po prostu wyszedł!- rzuciłem sfrustrowany całą wczorajszą sytuacją

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- I wyszedł, po prostu wyszedł!- rzuciłem sfrustrowany całą wczorajszą sytuacją.

Właśnie opowiadałem, co wczoraj się zdarzyło Jiminowi i Jungkookowi. Zaprosiłem ich w związku z moim dzisiejszym wyjściem, potrzebowałem ich może nie tyle, co pomocy, a wsparcia emocjonalnego.

- Czyli szykujemy cię na randkę!- zaklaskał radośnie Jimin.

- To nie jest randka.- rzuciłem obojętnie w odpowiedzi do jego słów.

Cinnamon heart | NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz