❄︎ Rozdział 10 ❄︎

505 40 10
                                    

Poniedziałków chyba nikt nie lubił, zresztą sam nie byłem żadnym wyjątkiem od tej zasady

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poniedziałków chyba nikt nie lubił, zresztą sam nie byłem żadnym wyjątkiem od tej zasady. Zazwyczaj cały świat był przeciwko mnie, jakby sam fakt tego, że weekend się skończył, nie był wystarczająco dobijający. Zamiast wstać z łóżka, to w nikomu nieznany sposób z niego spadałem, czy pijąc kawę przed pracą, oblewałem się, przez co musiałem się przebrać, co wiązało się z dość częstym spóźnianiem się na uczelnie. 

Dzisiaj zresztą było tak samo. W dziwny sposób wstałem, a raczej zrzuciłem się z łóżka, następnie poplamiłem kawą mój śliczny, biały golf. Na szczęście seria rannych porażek na tym się skończyła, gdyż na mieście były mniejsze korki niż zazwyczaj, przez co nie spóźniłem się. 

Wchodząc do budynku uczelni, usłyszałem dźwięk powiadomienia. Byłem z lekko zaskoczony, bo raczej żadnych wiadomości o tej godzinie nie dostawałem. Chyba że był to sms od kuriera z paczką Hoseoka, który zamówił kolejną parę butów na mój adres, by Yoongi tego nie zauważył, jednak zazwyczaj mnie ostrzegał. 

Wyciągnąłem telefon z kieszeni, który prawie wylądował na ziemi, po chwili go odblokowując. Byłem trochę zdezorientowany, gdy ujrzałem powiadomienie z Instagrama. Spojrzałem jeszcze raz w ekran, sprawdzając, czy się nie przewidziałem, jednak nic takiego się nie stało. Czyżby przepis był dziś szybciej? Jednak wchodząc w aplikacje, nie zauważyłem nic nowego, poza jedną nową wiadomością.

kims.kitchen

Tak tylko przypominam, dzisiaj już jest przepis!

_nam_joon_

Pamiętam, pamiętam! Mam nadzieję że dam radę haha

kims.kitchen

Pochwal się później! Jak coś to pisz, jakby coś szło znów nie po twojej myśli

❄︎❄︎❄︎

Z ogromnym uśmiechem na ustach opuściłem uczelnie. Nie byłem tam zbyt długo, miałem zaledwie dwa półtoragodzinne wykłady, przez co chwilę po jedenastej mogłem wrócić do domu. Jednak zanim miało to nastąpić, miałem w planach odwiedzić market, gdyż podczas drugiego wykładu dostałem powiadomienie, już tym razem informującym o poście. 

W drodzę do sklepu, oczywiście jak na poniedziałek przystało, nie mogło nic zbyt dobrze pójść. Omal nie spowodowałem kolizji na jednej z najbardziej ruchliwych o tej porze ulic, a parkując, brakowało zaledwie milimetra, bym porysował samochód stojący obok. 

Jednak po tej małej fali nieszczęść, ze spokojem wszedłem do marketu. Nie wiedziałem w sumie, czego mam szukać, gdyż nie miałem czasu sprawdzić przepisu przez ciągłe zabieganie. Dlatego stanąłem na boku (wcale nie dlatego, że ktoś przez przypadek uderzył mnie wózkiem) i sprawdziłem konto kims.kitchen.

<><><>

kims.kitchen

kitchen

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Cinnamon heart | NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz