Miałem ogromną nadzieję, że dzisiejszy dzień spędzę sam, objadając się słodyczami i oglądając jakąś dramę, leżąc w ciepłym łóżku. Jednak mój plan idealny okazał się nie być takim idealnym, gdyż z samego rana obudził mnie dzwoniący telefon. Był to Kookson, który chciał ogłosić, że około czternastej przyjdą mnie odwiedzić. Chciałem odmówić, jednak chłopak był szybszy i zdążył się rozłączyć. Sprytnie.
Dlatego musiałem pożegnać się z moim ukochanym łóżkiem. Na dodatek okazało się, że jest chwilę po trzynastej, przez co w biegu zacząłem się ogarniać. Zszedłem na dół idealnie w momencie, gdy dzwonek zadzwonił.
- Zabije was kiedyś za te niezapowiedziane wizyty.- rzuciłem obojętnie.
- I znów się nie przywitał, brak kultury i szacunku.- odpowiedział Jimin, udając obrażonego.
- Na pewno, za bardzo nas kochasz, by to zrobić.
- Chcesz się przekonać?- spojrzałem na niego.
Po chwili się roześmialiśmy.
- Co was moje dzieci drogie sprowadza do mnie.- rzuciłem, opierając ręce o blat stołu.
- To, co zawsze, JEDZENIE.- odpowiedział Jungkook.
- A ja myślałem, że dlatego, że mnie kochasz.- zrobiłem smutną minę, starając się nie wybuchnąć śmiechem, co oczywiście skończyło się niepowodzeniem.
- Dobra Kookie, mów, o co chciałeś zapytać.- rzucił Jimin.
- Co znów wymyśliłeś.
- Ja? Znów? Nie wiem, o co ci człowieku chodzi.- powiedział urażony.- Kiedy będziemy ozdabiać pierniczki?
- Jaki dzieciak. No ja wiem, że te pierniczki są ekspresowe, ale nie są aż tak szybkie jak ty, Kookson. Daj im trochę czasu, by cię dościgły.- zaśmiałem się.
- Przypomnę ci, że mam już 22 lata, więc dzieckiem za bardzo nie jestem.
- Może nie jesteś, ale tak się zachowujesz, choć dobra to byłaby uraza dla dzieci.
- Jezu jesteś okropny.- rzucił obrażony chłopak.
- Już się tak nie obrażaj zającu, podzielę się z tobą ciastkami.
- Jin mówiłem ci już, że cię kocham?- obdarzył mnie swoim wzrokiem.
- Aha?- Jimin spojrzał na niego zabójczym, przynajmniej w jego mniemaniu, wzrokiem.
- Ciebie bardziej słońce.- podszedł do niego, po czym cmoknął go w policzek, na co ten uroczo się zarumienił. Jedynie przewróciłem oczami na ten gest.
- Czuje się przy was jak stara panna z kotami.- rzuciłem.
- A już nią nie jesteś?- zaśmiał się Jimin.
CZYTASZ
Cinnamon heart | Namjin
FanfictionGdzie Seokjin publikuje świąteczne przepisy w formie krótkich filmików na Instagramie, a Namjoon próbuje je nieudolnie odtworzyć.