❄︎ Rozdział 22 ❄︎

461 40 6
                                    

Nie wiem, czy tylko ja tak mam, jednak zawsze przed świętami uświadamiam sobie, że ten czas naprawdę szybko leci

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie wiem, czy tylko ja tak mam, jednak zawsze przed świętami uświadamiam sobie, że ten czas naprawdę szybko leci. Przecież przed chwilą dopiero zaczął się semestr! Nigdy nie rozumiałem tego. Na dodatek grudzień zawsze był tym miesiącem, który wydawał się minimum dwa razy krótszym, niż jest w rzeczywistości. Może to dlatego, że panował w nim ogólny pośpiech? Nagle w grudniu wszyscy się budzili, bo nie mieli prezentów na święta lub nie upiekli pierniczków. Zazwyczaj najgorsze było te kilka ostatnich dni przed świętami, bo to był ostatni moment, by wszystko zrobić, przez co w sklepach panował tłok i ogólnie pojęty harmider.

Jednak ja tego nie odczuwałem. Sam nigdy nie organizowałem wigilii, tylko jeździłem do rodziny, o ile w ogóle miałem możliwość, by to zrobić przez pracę czy szkołę. Prezenty zawsze miałem już kupione we wrześniu, więc tylko musiałem je wysłać w odpowiednim momencie do mojego rodzinnego domu.

W tym roku nie miało być inaczej. Nie wracałem na święta do domu, więc nawet z tym nie miałem zachodu. Prezenty wysłałem w czwartek, przez co nie miałem nic do robienia związanego z nimi. Może to było przykre, przyjaciele wyjeżdżali do swoich rodzin, a ja siedziałem w domu, udając to, że odczuwam magię świąt.

To była w sumie jedyna rzecz, która się zmieniła. W niewielkim stopniu, ale poczułem ten cały klimat. Kupiłem nawet świeczkę o zapachu cynamonowym i codziennie ją zapalałem, gdy robiłem świąteczne przepisy Seokjina. Była to jego zasługa, no i może Hoseoka, który mi to podesłał, że poczułem ten klimat. Byłem za to wdzięczny, bo może z roku na rok będzie to powracało?

Była godzina piętnasta, a ja szykowałem wszystkie rzeczy do ozdabiania pierniczków. Można by powiedzieć, że trochę zaszalałem, bo w sumie kupiłem tego tyle, że zapełniało to jedną ogromną szufladę w mojej kuchni. Miałem zostawić posypkę w kształcie kotków w sklepie? Nie było nawet takiej opcji.

Nagle usłyszałem dźwięk powiadomienia, którego tak się wystraszyłem, że aż rozsypałem po stoliku posypkę. Rzuciłem wiązankę niezbyt ładnych słów pod nosem, sięgając po telefon, który leżał po drugiej stronie. Miałem ochotę zabić tę osobę, która mnie tak wystraszyła i spowodowała mały bałagan, jednak widząc powiadomienie i to, od kogo była ta wiadomość, od razu złagodniałem, a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.

kims.kitchen

JA CIĘ TAK PRZEPRASZAM

Te dzieciaki zajęły mi wczoraj cały dzień i dopiero teraz sobie przypomniałem o tym, że miałem ci wysłać zdjęcie!

Ale dotrzymuję obietnicy więc łap

Ale dotrzymuję obietnicy więc łap

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Cinnamon heart | NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz