❄︎ Rozdział 7 ❄︎

524 38 4
                                    

Byłem w pewnym sensie naładowany pozytywną energią

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byłem w pewnym sensie naładowany pozytywną energią. Trochę opinia Hobiego mnie podbudowała, przynajmniej na tyle, że już nie obawiałem się tak bardzo katastrofy w kuchni. Na dodatek dzisiejsze wykłady poszły mi znakomicie, na co zwrócili uwagę nawet studenci. Dzisiejszy dzień był bardzo luźny, powiedziałbym że wręcz niespotykanie. Po zaledwie dwóch wykładach mogłem wrócić do domu, czego nie zrobiłem od razu. W drodze powrotnej wstąpiłem do mojej ulubionej knajpki. Należała ona do raczej mniej popularnych, jednak w mojej opinii miała wyjątkowo smaczne jedzenie. Seoul to stolica, co wiąże się z ogromną ilościom knajp, herbaciarni, kawiarenek i innych, podobnych miejsc. Wszyscy chodzili do tych najbardziej popularnych, jakby zapomnieli, że istnieją również inne, często lepsze od nich. Na dodatek wiele z tych mało popularnych lokum, ledwo istniała przez brak klientów. Dlatego odkąd skończyłem liceum i zacząłem studia, postanowiłem, że będę szukać właśnie takich miejsc.

- Dzień dobry.- przywitałem się z kobietą w średnim wieku, która stała za ladą.

- Dzień dobry Namjoon!- odpowiedziała mi wesoło.- Dzisiaj wcześniej skończyłeś wykłady, czy dopiero będziesz mieć?

-Już skończyłem, a co u pani słychać?

- Nic ciekawego, cały czas spędzam tutaj, szaleje z nudów.- rzuciła.- Co dla ciebie złotko?

- Zdam się na panią.- uśmiechnąłem się.

Usiadłem przy jednym ze stolików przy oknie. Na zewnątrz było słonecznie, jednak jak na zimę przystało, dość mroźno. Lokal znajdował się bardzo blisko uczelni, na której wykładam, przez co mogłem z okna obserwować studentów, którzy śpieszyli się na swoje zajęcia. Jeszcze nie dawno to właśnie ja byłem jednym z nich. Wykładowcą jestem od zaledwie roku. Szczerze, nawet nie wiem kiedy ten czas tak szybko minął, przecież ja dopiero zaczynałem studia! Wiedziałem też, że w naprawdę krótkim czasie, osiągnąłem coś naprawdę wielkiego, co doceniałem na każdym kroku.

Pani Jian po kilkunastu minutach przyniosła mi danie. Rozpoznałem w nim kimbap, który szczerze uwielbiałem. Podziękowałem kobiecie, która po krótkiej chwili się oddaliła. Jedząc potrawę, przypomniałem sobie o wyzwaniu. Wyciągnąłem więc telefon, by sprawdzić, co dziś będę robić oraz dowiedzieć się, po co ewentualnie muszę iść do sklepu.

<><><>

Kim's Kitchen

Kim's Kitchen

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Cinnamon heart | NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz