część 20

348 11 0
                                    

Siedzę zszokowana przybyciem tego frajera  który  od  śmierci naszej córki  nie tylko od śmierci nie  kontaktował się ze mną .  Chociaż by zapytać jak się czuje  czy czegoś nie potrzebuje  na grobie naszej córeczki 

- Katrine proszę porozmawiajmy -  odzywa się   Ashton przerywając  grobową ciszę
Ja mu kurwa dam  porozmawiać

- chłopaki wyjdziecie ? Nie  jesteście winni niczego nie musicie się tłumaczyć - spoglądam na chłopaków którzy z lekkim uśmiechem  wyszli  po zamknięciu drzwi . Nienawistnym wzrokiem spojrzałam na Asha - o czym kurwa mamy gadać  o śmierci naszej córeczki  do której się przyczyniłeś ?  Pytam się kurwa   to chciałeś wiedzieć .? Nie odzywałeś się do jasnej cholery przez dwa pierdolone lata  a teraz przyjechałeś bo chcesz porozmawiać co ty chcesz mi powiedzieć ? Pojebane przepraszam !? Kurwa ... Wchodzisz w  butach tam gdzie nie powinieneś .. jesteś kutasem  kurwa kutasem którego nienawidzę od śmierci naszej córeczki ... Jesteś podłym kłamcą ... Śmieciem do wyrzucenia  - pojedyńcze łzy opuściły moje   gałki oczne  - zostawiłeś mnie ! Nas zostawiłeś zostawiłeś mnie    z  samym pogrzebem   zostawiłeś rozumiesz  - łkam - dwa pieprzone lata Nie żyje .... Tęsknię za nią cholernie a ty postanowiłeś się zmyć jak jakiś tchórz ... - przestaje płakać na chwilę -  nie nazywam się już Kate Mam na imię Lisa  a teraz WYPIERDALAJ  - krzyczę po czym biorę broń  zza paska i strzelam w  sufit

Ashton spogląda na mnie   spod  łez które  lecą mu   po polikach przeciera dłońmi twarz  i siada na   kanapie

- Ka.. Lisa .. ja przepraszam  ja naprawdę żałuję .. chciał bym cofnąć czas  i   źle się z  tym czuję - on płacze szoook

- a ja jak miałam się czuć chowając własne dziecko .. jak ja jako matka mogłam się czuć  dziewięć miesięcy trzymałam je pod sercem  czułam jak kopała słyszałam  bicie serca wytrzymywałam ten ból który   zadawała mi w  żebra... Wiesz ile bym dała żeby tu teraz była ?   Żebym mogła ją przytulić  kurwa pytam się  co ? Ile razy chciała bym usłyszeć jak Wola mama  jak biegnie do mnie  z uśmieszkiem gdy coś będzie chciała ..  albo jak  włożę jej śniadanie do szkoły   i pocałuję w  główkę  gdy będzie  szła  w kierunku szkoły jak przyniesie mi   pierwszy rysunek    ... Jak będzie dzień mamy   jak będzie śpiewać   jak powie mamo kocham cię  i ty mi mówisz że się z tym źle czujesz ? Kurwa  NATYCHMIAST STĄD WYPIERDALAJ  - łkam za każdym słowem

Nagle słyszę jak drzwi się otwierają  ale nie kontroluje tego poprostu  podchodzę do Ashtona i strzelam  mu z  liścia ...

- Lisa kochanie uspokój się - słyszę głos Marco  - chodź do mnie przytul się  jestem przy tobie - zgred wie jak mnie trochę uspokoić trochę .. tylko trochę  

Nadal płakałam w  jego ramiona

- lepiej będzie jak wyjdziesz -  Marco kieruje słowa do Ashton'a    który kiwa  ze smutną miną  i wychodzi

Ashton Pov'S

Nie udało się  powiedzieć jej prawdy. Nie udało się jej powiedzieć o naszej córeczce .  Ona to przeżywa  bardziej niż kto inny   ją też ale jak  wiem że nasza córka żyje i  na dodatek  jedna z pielęgniarek    uprowadziła ją  bo sama zajść w  ciążę nie może. Policja już rozpoczęła poszukiwania listem gończym .. jestem wściekły że nie zauważyłem   że coś jest nie tak .

Wchodzę właśnie do salonu w  którym siedzą moi przyjaciele jak i  Lisy  ..

- nie udało jej się powiedzieć ? - pyta Calum

- nie  jedynie nawrzeczała i strzeliła mi z Liścia  - usiadłem na fotelu  na przeciwko Harrego i jego bandy

- o co chodzi ? - pyta Zain
Spoglądam na chłopaków    którzy kiwają głową tym dając znak bym   mógł mówić

- chodzi o to że .. Lisa  małą Lise tak naprawdę żyje .pielęgniarka uprowadziła je gdy się urodziło a  powiedziała lekarzom  że nie żyje . Chciałem jej to powiedzieć ale nie dała mi do słowa dojść   - chwyciłem się za  głowę po czym spojrzałem  w stronę wejścia w którym stała Lisa

Lisa Pov'S

- jak to żyje ?  Gdzie ona jest ? - pytam  

- ona..

- mów kurwa ...

- przyprowadziła się do tego tu miasta i dlatego my też tu jesteśmy  i  policja ich szuka ale my znaleźliśmy dziś adres i chciałem ci to powiedzieć

- nie interesuję mnie czy wy tu jesteście interesują mnie losy mojej córeczki gdzie ona do cholery jest - sycze

- mieszkają  na ulicy  Orlando 32/10

Nie czekając długo  podeszłam do  mojego biurka obok okna    i wyciągnęłam  pistolet i  noże 

Wybiegam z domu i wsiadam do   mojego samochodu 

Czas cię odebrać córeczko  

Bad Sister Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz