— Gramy na szkolnej potańcówce? Świetnie! — woła Reggie z dołu garażu.
Zbiegam po schodach tak szybko, jak moje nogi mogą mnie unieść, skutecznie się potykając, aby zobaczyć, o czym mówi.
— Gramy… Ju… Daj mi chwilę — mówię, znowu łapiąc oddech.
Kiedy w końcu czuję, jak moje płuca znów się wypełniają, próbuję mówić.
— Gramy na szkolnej potańcówce? Super. To nasz pierwszy koncert — mówię podekscytowana.
— To nie jest koncert — burczy Luke stojąc obok mnie.
Julie tylko się śmieje, podlewając rośliny.
— A ty nie do końca żyjesz, więc powinieneś być szczęśliwy, że mamy jakąkolwiek możliwość — odpowiada Reggie.
Przybijam mu piątkę. To był dobry pocisk.
— Na początku też nie byłam zakochana w tym pomyśle, ale może to być dla nas świetny sposób na zdobycie grona fanów, prawda? — mówi Julie, próbując przekonać Luke'a, aby zgodził się z nami co do pomysłu.
— Tak. Tak. Musimy grać gdzie tylko możemy — mówię. Odwracam się do Luke'a, patrząc mu w oczy, próbując naśladować szczeniaka. — Proszę? —błagam. — Dla mnie?
— Masz rację — mówi.
Obejmuję go szybko, zachwycona, że rzeczywiście zdecydował, że to będzie dobry pomysł.
— Rozwalmy poziom zachwytu tych dzieciaków, a potem zagrajmy w klubach — mówi.
— To brzmi trochę agresywnie, Luke. Podoba mi się twoja energia, ale myślę, że ludzie mogą potrzebować nieco niższy poziom zachwytu — drażnię się.
Luke wykrzywia twarz, a ja cofam, udając przerażenie.
— A potem nagramy singiel, który ma miliard odtworzeń — Julie podpowiada. Patrzę na nią zmieszana.
— Kochanie, jesteśmy z 1995 roku. Nie mamy pojęcia, o czym ty mówisz — informuję ją.
— Miejmy nadzieję, że dzięki temu zdobędziemy menedżera i trasę koncertową — dodaje Luke. Kiwam głową, zgadzając się z nim.
— A potem wydamy kilka hitów — kończy Julie.
— Podoba mi się twój poziom myślenia, J. Widzę naszą przyszłość — mówię z uśmiechem.
— Wydamy album country! — krzyczy Reggie.
Zaczyna powoli do mnie dochodzić, że ten chłopak naprawdę chce zrobić album country. Wszyscy po prostu rzucamy mu puste spojrzenie.
— Wymiatam na banjo, więc...
— W takim razie nauczę się grać na skrzypcach — mówi Julie, podnosząc go na duchu.
Reggie odwraca się do mnie z błagalnym wyrazem oczu.
— Dobra. Mogę zaśpiewać moim cudownym głosem — mówię z południowym akcentem.
Myślę, że zaskoczyłam tym dosłownie wszystkich oprócz Reggiego.
— Nie wiedziałem, że możesz to zrobić — mówi Luke.
— Jest wiele rzeczy, których o mnie nie wiesz — mówię, opierając się o jego ramię.
— Chcesz się podzielić?
— Nie — uśmiecham się szeroko.
— I zanim się zorientujemy, zostajemy legendami — mówi Luke, uderzając pięściami w fortepian.
CZYTASZ
The Ghost Of Our Past |Luke Patterson ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
FanfictionGdyby ktoś powiedział mi, że wraz z moimi trzema kolegami z zespołu mogę umrzeć z powodu hot dogów, zapewne mogłabym go wyśmiać prosto w twarz. Właśnie. Mogłabym. Nazywam się Ally, Ally Faith. Byłam członkiem zespołu o nazwie Sunset Curve, ale tam...
