Ty i ja do końca

870 77 11
                                        

Po około tygodniu zaczynam zauważać, że życie zespołu powoli wraca do normy. 

Znowu przez większość popołudnia robią próby, Reggie spędza czas z Rayem. 
Moja biała gitara stoi na wystawie w rogu pokoju, a wokół niej są zwiędłe kwiaty i kilka ręcznie robionych kartek. 

Uśmiecham się delikatnie, zauważając sposób, w jaki to upamiętnili. Kocham tych chłopaków. 

Siadam na ziemi, wzdychając z irytacją, że nadal mam na sobie te same ubrania.  Sukienka i buty.  Chociaż z jednej strony to dobrze. To była ostatnia rzecz, jaką miałam na sobie, zanim kopnęłam w kalendarz... Znowu.

— O mój Boże. Chciałabym mieć swoją gitarę — mruczę, znudzona. 

Nagle moja biała gitara ląduje na moich kolanach.  Patrzę na to zszokowana. 

Co się właśnie wydarzyło?  Jak to się stało? 

Położyłam ją na ziemi i wstaje na równe nogi, stwierdzając, że moja obecna sytuacja jest jeszcze bardziej powalona, niż przypuszczałam.

POV trzeciej osoby

— Ej, ludzie? — pyta Alex schodząc po schodach. — Gdzie jest gitara Ally?

—Co masz na myśli mówiąc „gdzie jest gitara?" — pyta Luke, nie ruszając się z kanapy. — Jest w rogu... Gdzie do cholery jest gitara Ally? — pyta, nie wierząc własnym oczom, że jej brakuje.

— No wcale o to przed chwilą, nie pytałem — mruczy sarkastycznie Alex.

— Reg, dotykałeś gitary Ally? — pyta Luke, wstając i rozglądając się.

— Nie... Dlaczego? — pyta, nieświadomy sytuacji, która się dzieje.

— Co za osioł — mówi Alex, uderzając się w czoło.

POV Ally

Obserwuję ich spotkanie, całkowicie zdumiona faktem, że to zauważyli.  Więc jeśli mogę przywołać moją gitarę, czy to oznacza, że ​​mogę ją odłożyć? 

Dobra gitaro, wracaj do garażu. 

Patrzę na to przez chwilę, zanim zniknie. Dysząc, odwracam się do ekranu i patrzę, co się dzieje.

POV trzeciej osoby

— Stary, wróciło! — mówi Alex, uderzając Luke'a w pierś i wskazując miejsce, w którym jest gitara.

— Nie sądzisz, że to...? — Luke mówi, że pytanie zawisło w ich powietrzu. 

Patrzą na gitarę, jakby migotała, a uśmiech pojawił się na twarzach wszystkich trzech chłopaków. 

— To ona. To naprawdę ona — mówi cicho Luke, podchodząc do stojaka na gitarę i patrząc w niebo. — Tęsknimy za tobą, Als. Każdego dnia. Ale wiem, że tu jesteś. I że zawsze będziesz z nami —mówi.

POV Ally

Uśmiecham się, obserwując ich radosne reakcje na ruchy mojej gitary i nie mogę się powstrzymać przed łzą spływającą po mojej twarzy, kiedy słucham krótkiej przemowy Luke'a. 

Nagle w mojej głowie rodzi się pomysł.

— Potrzebuję marker — mruczę, krążąc wokół. 

Trwa to chwilę, ale wkrótce przedmiot spada na podłogę. 
Krzyczę z zachwytu i podnoszę go. Słowa przychodzą mi do głowy i piszę je ładnymi, płynnymi literami wzdłuż gitary. 
Zamykając zakrętkę, pozwoliłam, by pełen satysfakcji uśmiech pojawił się na mojej twarzy, gdy chciałam, aby moja gitara wróciła do garażu. 

The Ghost Of Our Past |Luke Patterson ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz