Stand Tall

505 58 2
                                    

Ociężałość. To wszystko, co czułam.  Zakręciło mi się w głowie, jakbym mogła upaść w każdej chwili. Bawiliśmy się godzinami. 
Kończymy piosenkę ostatnim akordem, a publiczność wybucha gromkim aplauzem.

— Dajcie wielkie brawa dla mojego cudownego zespołu. Zrobimy teraz pięciominutową przerwę — mówi Caleb. 

Schodzę z tej sceny i odkładam gitarę, a ręka leci mi do czoła, próbując się uspokoić. Wszystko jest zagłuszone i nie widzę wyraźnie. Słyszę przytłumione głosy, ale nie mogę ich zlokalizować. To tak, jakbym tonęła i nic nie słyszała. 

Zamykam powieki i przemykam między ciemnym pokojem a hollywoodzkim klubem duchów, zanim moje nogi się poddają. Tylko że nie upadam na ziemię.  Zamiast tego ktoś łapie mnie i ciągnie na kanapę, siadając obok mnie i sprawiając, że moja głowa opadła na czyjeś ramię. 

Biorę drżący oddech, gdy moja głowa przestaje się kręcić, czarne kropki znikają z pola widzenia, a hałas staje się wyraźniejszy.

— Ally? Ally? Ally, słyszysz mnie?  — pyta Reggie, kucając przede mną. 

Otworzyłam powoli oczy i ujrzałam Alexa i Reggiego przykucniętych przede mną.
Kiwam lekko głową, uspokajając się, gdy czuję, jak energia powoli wraca do mnie.  Udaje mi się podnieść głowę z ramienia Luke'a i biorę kilka głębokich oddechów, czując się lepiej.

— Musimy się stąd wydostać — mówię poważnie.

— Als, nie chcę cię martwić, ale migotałaś — mówi mi Luke. 

— Nie martw się o mnie. Musimy dostać się do Julie.

Luke otwiera usta, by zaprotestować, a ja unoszę rękę. 

— Będzie dobrze. Obiecuję — mówię, wpatrując się w niego. — Ty i ja do końca — mówię, splatając razem nasze palce i unosząc je, żeby mógł zobaczyć. 

— Musimy jakoś przemieścić się do Julie. Może... Możemy jakoś zniknąć z tego klubu i pojawić się u Julie?  — pyta Alex.  Wskazuję na niego i kiwam głową.

— Tak! Możemy. Nie mamy jednak dużo czasu. Weźcie swoje instrumenty i chodźmy — mówię. 

Szybko wstajemy, starając się być tak cicho, jak to tylko możliwe, gdy wymykamy się z boku sceny.

— Jak to zrobimy? — pyta Reggie. 

— Musimy pomyśleć. To dla Julie. To dla Sunset Curve. To dla naszego zespołu. To dla nas. — mówię 

Wszyscy kiwają głową, a ja się prostuję. 

— Czekajcie! — Reggie mówi, zatrzymując nas. — Dziękuję wam. Za bycie rodziną, którą zawsze kochałam — mówi. 

Łzy napływają mi do oczu, gdy przytulam go, lekko pociągając nosem.  Trzyma mnie mocno, a ja lekko chichoczę, odsuwając się od niego i biorąc drżący oddech.

— Do zobaczenia po drugiej stronie — mówię ze łzami w oczach. 

— A gdzie się wybieracie? — pyta głos za nami, a moje oczy rozszerzają się z szoku, a może strachu? Ciężko stwierdzić.

— Spieprzamy! — krzyczę. 

Alexowi udaje się zniknąć, na co westchnęłam z ulgą.  Możemy to zrobić! 

POV trzeciej osoby

Alex pojawia się na scenie ze swoją perkusją, gdy Julie kończy pierwszy refren. 

Dziewczyna czuje ulgę, a Alex patrzy na nią z dumą. Przezwyciężyła strach przed występami w pojedynkę i udało jej się przywrócić swoją dawną pewność siebie.

The Ghost Of Our Past |Luke Patterson ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz