Alex wpadł na genialny pomysł by iść przytulić Julie, ale szybko go powstrzymałam. Teraz całą czwórką siedziny tuż przed studiem.
- Och, siora, dlaczego mnie powstrzymałaś? Julie potrzebuje przytulasa! - krzyczy Alex, gdy patrzę na drzwi studia.
- Bo stary, to nie jest dobry moment. Bracie, uścisk ducha nie jest dobrym momentem, o którym myślisz, że jest. W porządku? - Luke mu mówi delikatnie.
- Ma racje - mówię, podchodząc, by stanąć przy Luke'u. - Julie potrzebuje teraz, odrobiny prywatności.
- Wiesz co, wkurzyłaś mnie. Płakałem w nicości przez 25 lat i nikt z was nie chciał mnie przytulić! - mówi wyraźnie zdenerwowany Alex.
- W porządku. No to kto chce przytulasa? - Pyta Reggie, idąc do przodu, by przytulić blondyna.
- Nie dotykaj mnie! - Alex warczy, a Reggie wycofuje się.
- Sam się o to prosiłeś - mówi cicho.
Chichoczę i idę do mojego brata.
- W porządku, Alex. Jestem tu dla ciebie - mówię, przytulając go z boku. Mogę śmiało powiedzieć, że docenia to, ponieważ się odpręża.
- Okej... - zaczyna niezręcznie Luke. - Myślę, że pierwszą rzeczą, którą powinniśmy zrobić, kiedy już zdobędziemy się na odwagę, by tam wejść, jest zapytać Julie... Dlaczego kłamała na temat gry na pianinie.
- Tak, może powiedz jej, jaka jest niesamowita - dodaje Alex.
- Myślę, że poczułaby się lepiej - dodaję.
- Jest bombowa. Aż mam ciarki" mówi Reggie z podziwem.
Wszyscy tylko się na niego gapimy, a on próbuje nam to udowodnić.
Brama się otwiera i jakąś płacząca dziewczyna zbiega po schodach.
- O mój Boże, czy ona też płakała? - Pyta Alex, a ja unoszę ręce w górę.
- Tak! - Luke syczy. - A jedyne, co jest bardziej przerażające od płaczu jednej dziewczyny, to płacz dwóch - mówi.
Kpię z ich głupiego zachowania, chodząc po ogrodzie.
- Mogę sprawić, że zaraz będą płakać trzy dziewczyny... - śpiewam cicho. Wszyscy głośno protestują, a ja się śmieję. - Wyluzujcie, chłopaki. Poza tym powinniście się do tego przyzwyczaić. Jak długo mieszkacie ze mną?
- Tak, ale dorastaliśmy z tobą. To się nie liczy - mówi mi Reggie, a ja przewracam oczami na te uwagę.
- Luke! - wołam, a ten odwraca się do mnie. - Złap mnie - Odwracam się do tyłu i pozwalam sobie upaść, czując, jak łapie mnie para silnych ramion. - Wciąż w formie - mówię, czesząc jego włosy.
- Zdecydowanie nie możemy teraz tam wejść - mówi Luke, ignorując moje dziecinne zachowanie.
- Ale możemy podsłuchać! - Mówi Reggie. Wszyscy trzej zakradają się do drzwi i zaglądają ponad nimi.
- Cóż, ja wchodzę do środka, bo jestem dziewczyną i dam sobie radę - mówię im powoli.
Wszyscy kiwają na mnie głową. Wchodzę i siadam na skraju kanapy, słuchając czegoś, co wydaje się być końcem ich rozmowy.
- ...Znowu żywa! - Dziewczyna mówi.
- Racja? To tak, jakbyś wypiła siedem napojów gazowanych - dokucza Julie.
Wow, ta dziewczyna potrafi komuś dogryźć. Lubię ją.
- Co sprawiło, że znowu zagrałaś?
CZYTASZ
The Ghost Of Our Past |Luke Patterson ◦ 𝖳𝗋𝖺𝗇𝗌𝗅𝖺𝗍𝗂𝗈𝗇
Fiksi PenggemarGdyby ktoś powiedział mi, że wraz z moimi trzema kolegami z zespołu mogę umrzeć z powodu hot dogów, zapewne mogłabym go wyśmiać prosto w twarz. Właśnie. Mogłabym. Nazywam się Ally, Ally Faith. Byłam członkiem zespołu o nazwie Sunset Curve, ale tam...
