Wbiegłam do sali wykładowej spóźniona jak zawsze . Po mimo tego,że mieszkam w akademiku, który znajduje się na terenie campusu to ciężko mi zdążyć na czas.Po przekroczeniu progu drzwi wszystkie głowy skierowały się w moją stronę. Lekko speszyłam się widząc tyle par oczu wlepionych we mnie. Idąc szybkim korkiem próbowałam wzrokiem znaleźć wolne miejsce.
- przepraszam za spóźnienie - rzuciłam nie patrząc w stronę doktora od prawa karnego.
Choć mówiąc szczerze na zajęciach byłam rzadkim bywalcem. W czasie zajęć dorabiałam sobie by móc się jakoś utrzymać. Pracowałam jako kelnerka w restauracji, na szczęście praca była na dwie zmiany, wiec mogłam na część zajęć uczęszczać normalnie. Ale zawsze od kogoś miałam notatki z zajęć, na których mnie nie było.
- Pani godność ? - usłyszałam za plecami męski władczy głos.
Odwróciłam się powoli spoglądając w kierunku wielkiego biurka na środku sali. Nie widziałam tego profesora wcześniej na naszych wykładach. Siedział oparty o biurko lustrując mnie wzorkiem. Wysoki brunet z lekkim zarostem idealnie przystrzyżonym na policzkach.
Miał na sobie ubrany dobrze dobrany garnitur, który podkreślał jego mięśnie.- Harper Moore- odpowiedziałam dość niepewnie ale jego wygląd onieśmielał mnie.
Ma na oko 35 lat, wiec jest taki stary jak reszta doktorów wykładających na mojej uczelni. Teraz powstaje pytanie czy przyszedł jednorazowo na zastępstwo czy on już prowadzi te zajęcia.
-pani Moore , lepiej żeby sytuacja się nie powtórzyła zważając na fakt iż Pani obecność na zajęciach jest znikoma z tego co mi wiadomo , a to może się skończyć niekorzystnie dla Pani - odpowiedział , nie patrząc nawet w moim kierunku.
Co za bezczelny palant, upokorzył mnie wśród tylu osób, zamurowało mnie, stałam jak wryta nie wiedząc co odpowiedzieć. Był taki przystojny dopóki się nie odezwał...
- przepraszam , moja nieobecność na zajęciach nie wynika z lekceważenia przedmiotu- odpowiedziałam i usiadłam zszokowana.
Podczas zajęć nie mogłam się skupić na tym co mówi. Wynika to z mojego szoku, który dalej pozostał po jego słowach i jego nieziemskiego wyglądu. Szybko dowiedziałam od innych siedzących obok mnie, że od dzisiaj on prowadzi nasz przedmiot.
Pierwsze wrażenie jest najważniejsze a ja już swoją szanse wykorzystałam.. Już teraz wiem,że nie będę miała u niego lekko na zajęciach bo mu podpadłam na samym początku naszej współpracy...
- mam przejebane- pomyślałam.
Po skończonych zajęciach opuściłam sale wykładową starając się nie patrzeć w stronę profesora Ethana. Odrazu obok mnie znalazły się „moje" dziewczyny.
Wśród moich przyjaciółek, ja byłam tą najbardziej „rozrywkową". Emma i Mia skupiały się na nauce a nie na życiu towarzyskim. Dużo mi pomagały podczas studiów bo rozumiały, że muszę ciągle pracować, że wiązać koniec z końcem. Po mimo tego, że były zamknięte na znajomości, rozgrywkę i facetów dogadywałyśmy się bardzo dobrze.Oczywiście nie mogły odpuścić rozmowy o tym jak potraktował mnie profesor Ethan. Już zaczynały panikować co to będzie u niego na zaliczeniu po mimo, że jeszcze trochę czasu zostało do niego. Ja narazie o tym nie zamierzam myśleć, bo po co się martwić na zapas. Chociaż mówiąc szczerze powinnam zacząć też już panikować mając świadomość,że jest na mnie cięty. Pożegnałam się z dziewczynami i zaczęłam wkładać książki do swoje szafki, podczas kiedy usłyszałam głos Lukasa:
- Cześć piękna , ciężka noc ? - powiedział łagodnie.
Lukas był wysokim blondynem zawsze nie opuszczał jego twarzy szeroki uśmiech. Odsłaniający śnieżno białe zęby.
- hej skarbie, można tak powiedzieć- odpowiedziałam i odwróciłam się w stronę Lukasa.
Na jego widok odrazu pojawił się uśmiech na mojej twarzy. Był taki seksowny a jego głos sprawił ze dreszcze przeszły przez moje całe ciało. Podszedł i chwycił mnie mocno jedna ręka za biodro a druga ręka zaczął głaskać delikatnie po twarzy.
- ale tak beze mnie ciężka noc ? Jak to tak ? - odpowiedział z łobuzerskim
uśmieszkiem na twarzy.Jak na zawołanie poczułam jak robię się mokra. A jego słowa sprawiają, że nogi mi się pod nim uginają. Chociaż teraz się zastanawiam czy jestem taka napalona z jego powodu czy to na myśl o profesorze Ethanie.
- trzeba to zmienić dzisiaj - odpowiedziałam mało subtelnie i zaczęłam jeździć palcem po jego wyrzeźbionym torsie, który przebijał z się z pod koszulki.
Z Lukasem poznałam się na pierwszej studenckiej imprezie, szybko sprawy nabrały tempa. Od tamtej pory jesteśmy razem w związku i dopiero się poznajemy. Często się kłócimy ale szybko się godzimy, coś nas ciagle do siebie ciągnie.
- nie prowokuj bo zaraz to zmienimy- odpowiedział szybko. A ja poczułam jak jego męskość twardnieje na mojej nodze.
Ale szybko skończyłam nasze ekscesy w uniwersyteckim korytarzu. Nie lubię obnażać się z uczuciami w miejscach publicznych, choć przy Lukasie ciężko nie łamać tej zasady. Działa na mnie jak narkotyk, że ciągle chce go więcej.
—————————————————————
Kiedy weszłam do mojego pokoju akademickiego odrazu opadłam na swoje łóżko, miałam pokój dwuosobowy, co dawało pewien komfort. Zwłaszcza , że moja współlokatorka dużo imprezowała i do naszego pokoju przychodziła tylko się przebrać. Madison jest typem dziewczyny, która lubi się zabawić. Lubię ją i nie oceniam tego co robi. Domyślam się , że kiedyś jakiś facet musiał ją mocno skrzywdzić, wiec teraz się tylko z nimi zabawia. Nie dopuszcza żadnych uczuć , jej chodzi tylko o zaspokojenie jej potrzeb seksualnych. Podziwiam ją za to,że tak potrafi panować na swoimi uczuciami.
Dzień nie mógł skończyć się gorzej bez rozmowy telefonicznej z moimi rodzicami.Staram się sprostać oczekiwania rodziców, choć trochę mnie one przerastają ledwo wiąże koniec z końcem na uczelni czy finansowo. Rodzice chcą decydować o całym naszym życiu. To oni zmusili mnie, żeby na tej uczelni studiowała. Szantażowali mnie finansowo gdy tylko się sprzeciwiłam to odcinali mnie od pieniędzy. Aż podjęłam decyzje od całkowitym odcięciu się od ich pieniędzy, nie prosząc ich nigdy o pomoc.
Moja starsza siostra wysoko zawiesiła poprzeczkę, nikt nie wierzył ze uda mi się dostać na studia a co dopiero je skończyć..—————————————————
Hejka zachęcam do komentowania i wyrażenia swojej opinii. To pierwsze moje na dobrą sprawę opowiadanie dlatego w dalszych rozdziałach staram się eksperymentować ze stylem pisania. Czekam na waszą opinię :)
CZYTASZ
ZALICZENIE ( ZAWIESZONE)
RomanceHarper jest studentka prawa na uniwersytecie Harvardu. Z trudnością się dostała do prywatnej uczelni a presja rodziców jej nie pomaga. Niewielu stać aby zapłacić czesne na tak prestiżowej uczelni , w tym Harper. Po mimo trudności dobrze odnajduje s...