#15

2K 30 0
                                    

Cała noc nie spałam, przewracając się z boku na bok analizując sytuacje z Lukasem. Nie mogłam się pogodzić, że tak się nasz związek skończył. Po mimo przykrości jaką Lukas także mi sprawił to ucieszyła mnie ta wiadomość, że nie tylko ja byłam winna rozpadowi naszego związku. Jestem straszna egoistką myśląc w tych kategoriach ale odczułam ulgę. Nie czułam się aż tak bardzo winna. A nawet przestawałam sobą gardzić za ten wieczór w klubie, dzięki niemu wiem,że Lukas zdradzał mnie dużo wcześniej. Chyba dobrze się stało, tylko czemu to nie mogło być z kimś innym..

Poranna zmiana w pracy, minęła szybko. Z uwagi na słaby ruch robiliśmy porządki generalne na sali i barze. Choć można było odczuć ten wysiłek ze względu na nieprzespaną noc. Wróciłam do pokoju,żeby wziąć szybki prysznic bo spieszyło mi się na spotkanie z profesorem Ethanem. Po mino naszej nieoficjalnej relacji chce z nim się kontaktować zachowując dystans i grzecznością formę. Trzeba to jak najszybciej zakończyć i ukryć póki na dobre się nie zaczęło. Tylko jak wejść do jaskini lwa, nie narażając się na jego intrygi..

—————————————————————

W chwili przekroczenia progu jego gabinetu już żałowałam,że tu przyszłam. Ale nie miałam innego wyjścia musiałam się umówić na egzamin poprawkowy i przy okazji zrobić przelew na uczelniane konto bankowe aby mnie w ogóle do niego dopuścili.

Jego mocne drzewne perfumy odrazu trafiły do moich nozdrzy, przypominając noc w prywatnej loży. Siedział przy biurku z lekko rozpięta czarna koszulą. Na mój widok jego usta drgnęły w szeroki uśmiech. Zdziwiła mnie jego reakcja, od kiedy się ciszy na mój widok ? - pomyślałam.

- dzień dobry profesorze, przyszłam ustalić termin egzaminu poprawkowego- powiedziałam z ironią w głosie.
Siadając przed jego biurku w fotelu

Jego wyraz twarzy zdradzał, że usłyszał tą ironię w moim głosie. Choć chyba trzeba by było być głuchym by jej nie usłyszeć.

- Harper, przykro mi nie będę uginał dla ciebie zasad bo raz poszłaś ze mną do łóżka.- odpowiedział i potarła dłonią swoją brodę. Ewidentnie czując satysfakcję z tego co mówi.

Co on w ogóle wygaduje. Teraz będzie odwracał kota ogonem, serio ? - pomyślałam. Po tych słowach ciężko mi opanować emocje, bo szok i złość rozpierają mnie od środka.

- ty sobie chyba teraz żartujesz ? - powiedziałam rozbawiona cała sytuacją. Bo dalej do mnie nie docierało co on powiedział. On chyba nie zdawał sobie sprawy z powagi sytuacji.

- Harper ostrzegałem Cie ,że nie zaliczysz u mnie łatwo przedmiotu - powiedział łagodnie wstając z swojego fotela.

W tym samym momencie ja także wstałam z fotela w celu opuszczenia jego gabinetu. Widzę, że dłuższa rozmowa z nim nie ma najmniejszego sensu. Ale on szybko zareagował na moją czynność. Obszedł biurko i podszedł do mnie niebezpiecznie blisko. Chwycił ręka za mój podbródek i kciukiem zaczął przejeżdżać po moich wilgotnych wargach. Przybliżył twarz do mojego ucha i szepnął :

- przygotuj się na ustne - lekko zachrypniętym głosem

Dwuznaczność tych słów, zwłaszcza wypowiedziana z jego ust stawia sytuacje bardzo niejasno. Po nim mogę już wszystkiego się spodziewać. Powinnam nastawić się na najgorsze, zważając na to, że nie chce odpuścić.

W tym momencie go odepchnęłam i byłam już gotowa do wyjścia, chwytając klamkę usłyszałam za plecami :

- nie chcesz znać daty zaliczenia ? - powiedział rozbawionym głosem.

Widzę,że sytuacja go bardzo bawi, wiec nie czekając dłużej opuściłam jego gabinet. Nie wiem co by się stało, gdybym została tam minutę dłużej. Zabiła bym go chyba albo znowu uległa jego urokowi. Czemu jego dominacja i lekceważący stosunek tak na mnie działa? Jednocześnie bardzo wkurwia i podnieca. A tym razem jestem trzeźwa... Co się ze mną dzieje, od samego początku igra ze mną, szantażując mnie i traktując poniżające a mnie się nogi przy im uginają.. Muszę szybko zacząć myśleć racjonalnie i jak najszybciej ukrócić nasza znajomość. Przecież on ma żonę, która w każdej chwili może się dowiedzieć o tym co między nami zaszło. Wtedy rektor uczelni odrazu by mnie z niej wyrzucił. Tym bardziej, że się kumplują z Ethanem. Rodzice chyba nie chcieli by mnie już znać. Nie miałabym życia..

Na wieczór byłam umówiona z dziewczynami, miałyśmy iść do baru pograć w bilarda. Madison daje była pochłonięta nauką na egzaminy poprawkowe. Co trochę mnie cieszyło, bo mogłam na spokojnie spędzić wieczór bez żadnych ekscesów. Zwłaszcza, że jutro mam poranną zmianę w pracy.

W trakcie gry w bilarda, Emma w końcu zdobyła się na odwagę i zapytała:

- dlaczego nie jesteś już z Lukasem?- niepewnym głosem, wiedząc, że porusza nieodpowiedni temat do rozmowy.

Widziałam po niej, że cały wieczór czekała by zadać to pytanie. Czekała na odpowiedni moment ,ale dla mnie takiego nie było. Ciekawe tylko skąd tak szybko wiedziała, że nie jestem już z Lukasem.
Wieści tak szybko się rozchodzą ? - pomyślałam

- nic,po prostu się rozstaliśmy, a kto ci tak szybko zdał relacje ? - zapytałam nie patrząc w jej stronę. Przymierzając się kijem do uderzenia białej bili.

Mia w tym momencie stała jak wryta chyba do końca nie wiedząc jak się zachować. Emma wyglądała na zmieszaną, wzięła łyk piwa i odpowiedziała:

- przeciwna strona konfliktu- odpowiedziała cicho licząc chyba,że nie usłyszę tego.

Widzę, że Lukas nie próżnuje i szuka pocieszenia u mojej przyjaciółki. Od kiedy ich relacja się tak rozwinęła, że ze sobą w ogóle rozmawiają?- pomyślałam. Zresztą jaki konflikt, skoro rozstaliśmy się w „przyjaźni". Sam Lukas na to nalegał. Nie chciałam okazać jak bardzo mnie poirytowała ta rozmowa, choć nie wiem czy dobrze to ukryłam. Może to zazdrość przeze mnie przemawia.

- konflikt to on ma ,ale emocjonalny sam z sobą w takim razie. - powiedziałam starając się brzmieć łagodnie.

Przez resztę wieczoru nie wróciłyśmy do tematu Lukasa. Chociaż zauważyłam, że Emma traktuje mnie z dystansem. Co mnie trochę zabolało, bo była moją przyjaciółka nie jego. Nie wiedziałam ile dokładnie wie na ten temat i co jej Lukas powiedział, ale powinna, ze mną szczerze porozmawiać. A nie stawiać jakiś niewidzialny mur między nami. Mogła nie pochwalać tego co zrobiłam i nie zgadzać się z moimi decyzjami ale jednak to też nie jej sprawa z kim sypiam ,bo to jej nie dotyczy. Nie oczekuje, że bezgranicznie będzie po mojej stronie ale, że chociaż ze mną pogada szczerze. Nie mam zamiaru się jej z niczego tłumaczyć , bo to moja sprawa,że zdradziłam Lukasa w taki, a nie inny sposób. Mogła jedynie wyrazić swoją opinie i spróbować mnie zrozumieć bo tak postępują przyjaciółki. A Lukas nigdy nie zwracał na nią większej uwagi i nagle ona trzyma jego stronę..

Podsumowaniem „świetnego" dnia był SMS jak się domyślam po jego treści od Ethana. Ciekawe ile zadał sobie trudu by zdobyć mój numer - pomyślałam

-„ Witam za dwa dni widzę cie o 19 u mnie w gabinecie na ustnych. Nie martw się już zapłaciłem koszt egzaminu poprawkowego. Wiem,że czas ze mną jest cenny ale nie chce cie dodatkowo obciążać. Dobrze wykorzystaj te pieniądze."

ZALICZENIE ( ZAWIESZONE) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz