Poranek przebiegał spokojnie, choć szybko się zaczął. Wstaliśmy bardzo wcześnie, ponieważ Ethan musiał jechać do swojej kancelarii prawniczej a później do sądu. Ja muszę iść do pracy na pierwszą zmianę.
Siedzieliśmy przy stoliku jedząc jajecznicę zrobioną przez obsługę hotelu. Nagle zauważyłam poirytowaną minę Ethana, gdy jego telefon się rozdzwonił. Nie wiedziałam, czy powinna go zapytać o co chodzi. Stwierdziłam, że udam iż nie widzę jego zgorszonego humoru i subtelnie zaczęłam rozmowę o wczorajszym wieczorze.
Po zjedzonym śniadaniu i wypitej aromatycznej kawie, Ethan wstał od stołu i pocałował mnie w głowę.
- muszę lecieć już, będę się odzywał do zobaczenia - powiedział dość chłodno ale nadal spokojnie.
Odchyliłam głowę do góry, by spojrzeć na niego i wysłałam mu buziaka w powietrzu. Pożegnałam się z nim a on wyszedł z pokoju. Postanowiłam nie tracić czasu i odrazu poszłam skorzystać z długiej kąpieli w wannie.
Odrazu gdy wyszłam z drogiego hotelu to wsiadłam do taksówki zaparkowanej tuż pod nim. Niestety ,przez dłuższa kąpiel w wannie nie miałam już czasu i musiałam jechać prosto do restauracji. Jutro zaczyna się semestr letni na uczelni, wiec dzisiaj ostani dzień ferii. Tego dnia miasto i wszystkie knajpy w nim są najbadziej oblegane przez studentów. Dlatego cieszyłam się, że pracuje na pierwsza zmianę, bo ominie mnie to.
Gdy wróciłam z pracy w akademiku panował harmider i zamiesznie. Było widać, że dzisiaj ostatni dzień przed rozpoczęciem nowego semestru i wszyscy szukają wrażeń. W większości pokojów drzwi były otwarte na rozcież a ludzie wchodzili i wychodzili z nich. W tyle ogólnego hałasu dało się usłyszeć śmiechy i okrzyki.
Madison odrazu mnie ciepło przywitała jak weszłam do naszego pokoju. Odrazu zaczęła wypytywać o wczorajszy wieczór, a ja podekscytowana głodno zachichotałam. Opowiedziałam jej o wczorajszych wydarzeniach nie szczędząc w pikantnych szczegółach.
Wczorajszy wieczór należał do naprawdę udanych, romantyczna kolacja, szczera rozmowa przy której się otworzyliśmy na siebie a na zakończenie dobry seks, czy można chcieć czegoś więcej? Wiedziałam,że nie mogę się za bardzo zaangażować ,bo nie będzie w stanie mi dać tego czego bym oczekiwała.
- tylko uważaj z tym romansem, bo nie może wyjść na jaw- powiedziała troskliwe Madison.
Tego obawiałam się najbardziej... Czy chwilowy romans i dobry seks jest warty tego? Stawką jest moja przyszłość, która może zostać pogrzebana. Ale za bardzo mnie ciągnęło do niego, żeby zrezygnować z tej znajomosci.
- nie martw się, będę ostrożna- odpowiedziałam jej, choć sama nie byłam pewna czy tak duża tajemnice utrzymam w sekrecie.
Ufałam Madison jak nikomu innemu, nigdy wcześniej nie miałam przyjaciółki takiej jak ona. Zawsze mobilizowała mnie do działania i bardzo wspierała.
Opadałam obok niej na łóżko i gapiłam się w sufit, przez myśl mi przeszła sprawa egzaminu... Jutro zaczynam nowy semestr a ja nie wiem czy poprzedni zaliczyłam. Nie wiedziałam jak powinnam o tym porozmawiać z Ethanem.
- chodźmy dzisiaj się zabawić, dawno nie byłyśmy nigdzie - powiedziała Madison i odwróciła głowę w moją stronę
Wybuchłam lekkim śmiechem na jej słowa, bo obie wiedziałyśmy, że nie jest to prawdą.
- powiedz konkretnie ,co masz myśli ? - zapytałam i westchnęłam głośno.
Długo nie musiałam czekać, by rozmarzona Madison zaczęła mi opowiadać o dużej domówce. Mówiła jak o jakieś imprezie roku, na której nie może nas zabraknąć. Z wyobraźnia nieco popłynęła bo zaczęła odpowiadać co będziemy robić fajnego na imprezie, choć nie wiedziała jak na niej będzie.
- no dobra, a wiec gdzie ta impreza ? - zapytałam wyrażając chęci pójścia na nią.
Madison odrazu spuściła wzrok ze mnie i zerwała się z łóżka na równe nogi. Odrazu po jej reakcji wiedziałam, że coś jest nie tak.
- no właśnie w tym problem- powiedziała speszona i podrapała się po głowie. - u Lukasa- jej głos był ledwo słyszalny
A mnie odrazu dopadło rozczarowanie i gniew. Nie miałam ochoty na niego patrzeć a tym bardziej przebywać na imprezie w jego domu. Jeszcze patrzeć się na Emme, która się z nim migdali.
- wykluczone, idź sama - powiedziałam podniesionym tonem. Również wstałam z łóżka i podeszłam szafki udając, że czegoś szukam.
Ciemnowłosa odrazu zaczęła mnie namawiać, żebyśmy poszły. Uważała, że powinnam się z tym zmierzyć bo z czasem nie będzie o wiele łatwiej. Była wyrozumiała, bo wiedziała co czuje, ale tak łatwo się nie poddawała.
- udowodnisz mu, że już nic do niego nie czujesz i nie rusza cię jego związek z Emma... Samej sobie udowodnisz niebywałą siłę - powiedziała spokojnie Madison.
Jej gadki motywacyjne zaczęły na mnie działać, bo na prawdę byłam zdeterminowana , by się z nim zmierzyć. Madison wiedziała jak mnie zmotywować do działania i jej to wychodziło.
Rozlałam do dwóch szklanych lampek wino i podałam Madison do dłoni. Jej słowa nabuzowały mnie i dodały dużo odwagi.
Zaczęłyśmy razem przeglądać nasze szafy w poszukiwaniu odpowiednich stylizacji. Madison co chwile krytykowała moje wybory, bo jak twierdziła są zbyt powściągliwe. W końcu wybrałam przylegająca białą sukienkę, która była wiązana na plecach.
Po skończonym makijażu włożyłam na siebie szpilki i przeglądałam się w lustrze. Madison zaraz po mnie skończyła swoje przygotowania i byłyśmy obie gotowe.
Po wejściu do taksówki, kierowca odrazu zapytał o adres. Madison spojrzała na mnie zmieszanym smutnym wzrokiem. Oczywiście znalałam dokładny adres, w końcu to nie był przelotny romans ale poczułam ciężar na sercu wypowiadając go na głos. Madison odrazu to zauważyła i ścisnęła moją dłoń.
Gdy podjechałyśmy pod jego dom to odrazu można było dostrzec, że impreza już się zaczęła. Na ulicy pełno zaparkowanych samochodów, wszędzie stały lub przechadzały się grupy osób z alkoholem w ręku. Muzyka dudniła na całe osiedle a laserowe światła odbijały się z każdej strony.
Spojrzałam pewnie na Madison i lekko pokiwałam głową. Zrobiłam duży krok na przód. Gdy przekroczyłyśmy próg drzwi odrazu alkohol był wyczuwalny. Dom był zatłoczony i większość była już dosyć pijana. Odrazu przeszłyśmy do kuchni w celu nalania sobie drinków do popularnych czerwonych kubeczków.
CZYTASZ
ZALICZENIE ( ZAWIESZONE)
RomanceHarper jest studentka prawa na uniwersytecie Harvardu. Z trudnością się dostała do prywatnej uczelni a presja rodziców jej nie pomaga. Niewielu stać aby zapłacić czesne na tak prestiżowej uczelni , w tym Harper. Po mimo trudności dobrze odnajduje s...