Cały tydzień spędziłam na nauce. Wzięłam nawet kilka dni wolnego by móc przygotować notatki i się pouczyć. Na sesji miałam sześć egzaminów. Prawo administracyjne mnie wykańczało dość długo, ale w końcu udało mi się tego nauczyć. Dużo czasu musiałam poświecić na prawo karne ,żeby udowodnić Ethanowi ,że będzie miał jak mnie szantażować. Wszystkie egzaminy były na szczęście pisemnie, wiec teraz tylko czekam na część wyników. Większość zaliczyłam 5 albo 4,5.
Z Lukasem się pogodziłam, przeprosił mnie z bukietem róż i czekoladkami. Nie miałam siły i czasu się dłużej kłócić bo to nie ma sensu. Zwłaszcza ,że tez bym się raczej wkurzyła gdybym to ja zobaczyła go w takiej dwuznacznej sytuacji.
Dzisiaj umówiłyśmy się z dziewczynami na wieczór. Trzeba opić sesję, raczej zdaną. Nie chce mi się nigdzie wychodzić, jestem zmęczona nauką. Wolałabym pójść wcześniej spać i się wyspać ale dziewczyny nie dawały mi spokoju. A po ich nastawieniu mogę stwierdzić, że na pewno nie będziemy siedzieć w domu przy winie tylko czeka mnie szalona noc w klubie.
Uwielbiam wylegiwać się w wannie, siedzę w niej dopóki woda nie stanie się zimna. Ale czas z niej wyjść bo zaraz Madison mnie zabije,że tyle tu siedzę. Ubrałam gruby szlafrok, umyłam zęby i nałożyłam maseczkę na twarz. Uwielbiam takie dni kiedy nic nie muszę, tylko leżeć i oglądać seriale. Gdy wyszłam z łazienki odrazu zaatakowała mnie Madison :
- Boże zesikam się , ile ty tam siedzisz - powiedziała i pobiegła do łazienki.
Zaśmiałam się i zaczęłam grzebać w szafie zastanawiając się w co się ubrać. Odwieczny problem kobiet, że nigdy nie ma w co się ubrać. Tyle ciuchów, w których w ogóle nie chodzę.. - Będę musiała zrobić porządki w szafie- pomyślałam. Ale znalazłam odpowiednią sukienkę na ten wieczór. Czarną przylegająca tzw. Hiszpankę z odkrytymi ramionami. Do tego czarne sandały na obcasie. Po zmyciu maseczki mogę resztę dnia zmarnować na oglądanie serialów.
—————————————————————
Umówiłam się z dziewczynami na miejscu w klubie. Wysiadam z taxi, którą jechałam z pół godziny. Na szczęście wieczorami ulice nie są aż tak zatłoczone samochodami. Klub nazywa się „Hell's" i jest dość znany w mieście. Mówi się o nim, że każdy znajdzie dla siebie pokusę. Narkotyki, alkohol, seksowne napalone kobiety, przystojni mężczyźni, łoże bogaczy i wiele innych tego typu pokus.Przy kasie biletowej do klubu, wybiera się opaskę na głowę, rogi albo aureola. Musisz zdecydować czy tej nocy stajesz się aniołkiem czy diabełkiem. Opaska na głowie świeci w zależności od wyboru albo na czerwono albo na biało.
- ja dzisiaj będę aniołkiem - mówię do Pani, która podaje mi bilet do ręki
Nie mam zamiaru dzisiaj szaleć, spokojna ,niedługa impreza. Robię to tylko dla dziewczyn, które chcą zaszaleć. Jeden drink i do domu..
Klub jest w czarno -czerwonych barwach, na ścianach są naklejki z imitacją płomieni. Wszędzie rozpraszają się czerwone lasery. Stoliki są złote, choć z całą pewnością nie są ze złota. Głowy bar tez był koloru złotego a hokery, które stały przy nim były czerwono- czarne.Muzyka głośni dudni, na wejściu jest uderzający zapach potu. Czuć jak duszno jest w całym klubie.
- oho gorąco jakbym faktycznie wchodziła do piekła- pomyślałam.Zmierzałam w stronę sektora loży VIP. Madison przez swoje znajomosci załatwiła nam łoże na dzisiejsza imprezę za darmo. Nic dziwnego,że zna tu wszystkich jak kilka razy w tygodniu jest tutaj na imprezie, ochroniarzy , barmanów, kelnerki, właściciela i grube ryby przychodzące do klubu. Wychodzi z „założenia mocno pracować, ostro imprezować". Zwłaszcza,że rodzina Madison jest bardzo wpływowa.Ona nigdy się z tym nie obnosiła a wręcz przeciwnie, chciała to ukrywać.
Wchodziłam po metalowych schodach do góry, które były podświetlane. Przed schodami stało dwóch ochroniarzy, którym trzeba było pokazać bransoletkę VIP. Gdy weszłam na górę , ujrzałam sale wypełnioną lożami,które były odgrodzone od siebie czarnymi półściankami. Kanapy czarne ze szklanymi stolikami.Na ścianach wisiały lamki, które świeciły jasnym odcieniem. Bar tak jak na dole był złoty ale bardziej ekskluzywny. Po drugiej stronie pomieszczenia było wyjście na długi balkon, z którego można było oglądać bawiących się ludzi. Przed wyjściem na balkon, po prawej stronie były drzwi, które prowadzona do prywatnych pokojów.
- Harper!! - zawołała Mia i zaczęła machać ręka na przywitanie w moja stronę.
Miałyśmy łoże tuż przy wyjściu na balkon widokowy. Mia siedziała z Emma i sączyły drinki. Madison ma się spóźnić bo chciała się najpierw wyspać.
Imprezę zaczęłyśmy odrazu, tańcząc, pijąc i śmiejąc się. Byłam w szoku ,że dziewczyny tak wyluzowały i dały się ponieść. Gdy przyszła Madison dopiero wtedy uświadomiłam sobie jak we trzy jesteśmy pijane. Oczywiście Madison jak i dziewczyny miały opaskę rogów diabła na głowie. Co przyciągało facetów. Madison miała w sobie tyle charyzmy,że to ona była „ przywódcą" naszego stada. Dzisiaj wpadła na genialny pomysł,że wszystkie oddajmy wyłączone telefonu do baru VIP, żeby nam schowali. Tłumaczyła to tym ,że jesteśmy tak pijane,że zaraz będziemy dzwonić do byłych. Mia i Emma tańczyły z jakimiś facetami na parkiecie a Madison obściskiwała się z kimś na naszej loży.
Stałam przy barierkach balkonu z drinkiem, lekko tańcząc. Nagle poczułam jak ktoś stoi za mną i zaczyna rękami wędrować po moim ciele. Przybliża się swoim kroczem do moich pośladków. Odwróciłam się i chciałam mu lekko zakomunikować, że tego nie chce. Ale nie nie zareagował wręcz przeciwnie jego dotyk stawał się odważniejszy.
- zostaw mnie - warknęłam i próbowałam zerwać jego ręce z siebie. Ale mężczyzna nie miał zamiaru odpuścić.
-nie rób z siebie takiego aniołka, wiem ze chcesz- wysapał mi mężczyzna do ucha. Obrzydliwy zapach z jego buzi alkoholu i papierosów tylko potęgował moją frustrację.
Nagle podczas całej naszej szarpaniny poczułam, że ktoś mocnym pociągnięciem odciąga mężczyznę ode mnie. Zanim zdążyłam się odwrócić pomyślałam, że to pewnie ochrona. Ale gdy się odwróciłam to zamurowało mnie. Profesor Ethan... co on tutaj w ogóle robi? Nie było czasu na zastanawianie się. Zobaczyłam ,że Ethan zaczął się z nim przepychać i ciągnąć go w stronę schodów. Pchnął go na schody, skąd odrazu wzięła go ochrona. Przeczesał ręka włosy i odwrócił się w moją stronę.
- wszystko w porządku ? Coś ci zrobił ? - powiedział groźnie choć w jego głosie było słychać troskę.
- yyy nic się nie stało, wszystko okej. Dziękuje ci.. tzn Panu..- uśmiechnęłam się lekko, czując zażenowanie cała sytuacją i tym co powiedziałam.
- chodź ze mną- powiedział stanowczo i nie czekając na moja odpowiedzieć chwycił moją rękę i zaczął ciągnąć za sobą.
Szliśmy w stronę balkonów , ale nagle skręcił na prawo i otworzył drzwi, które prowadziły do prywatnych pokojów. Przechodząc przez drzwi, zauważyłam na sobie wzrok Madison. Już wiedziałam ,że mi nie odpuści i będzie pytać o wszystko.
Gdy przekroczyliśmy drzwi, ukazał się nam długi hol. Po obu stronach było pełno drzwi. Weszliśmy do trzeciego pokoju po lewej stronie. Gdy przekroczyłam próg odrazu po przeciwnej stronie do wejścia ukazała mi się szybka na całej ścianę. Widok z niej padał na bawiących się na dole ludzi. Na przeciwko wielkiej szyby znajdowała się wielka czarna kanapa i szklany stolik. Zaraz przy wejściu stał blat na którym była mini barowa lodówka, w której znajdowały się różne alkohole i napoje. Na komoda wisiała półka, na której było całe szkło do różnych rodzajów alkoholu. W pomieszczeniu było dość ciemno, panował dostojny choć mroczny klimat.- dlaczego mnie tutaj przyprowadziłeś Ethan ? - powiedziałam dość zaskoczona cała sytuacją. Byłam pijana i sytuacja była dziwna, wiec miałam już w dupie jakieś formy „pan/ pani". Nasze stosunki chyba przestały być formalne.
CZYTASZ
ZALICZENIE ( ZAWIESZONE)
RomanceHarper jest studentka prawa na uniwersytecie Harvardu. Z trudnością się dostała do prywatnej uczelni a presja rodziców jej nie pomaga. Niewielu stać aby zapłacić czesne na tak prestiżowej uczelni , w tym Harper. Po mimo trudności dobrze odnajduje s...