Rozdział 23 - Róża z Kolcami

272 19 5
                                    

Aurora:

Wróciłam do stolika gdzie siedzi moja koleżanka.

- Chyba się nie udało. - stwierdza od razu jak usiadłam.

Lidia to moja przyjaciółka już od czasów podstawówki. Ma ona czarne, kręcone włosy i duże brązowe oczy. Jest średniego wzrostu i ma okrągłe kształty. Lekki makijaż gości na jej twarzy. Dzisiaj ubrała czarne, poszarpane szorty, granatową koszulke, która zamiast ramiączek ma łańcuchy i zwyczajne trampki.

Mruknęłam w odpowiedzi. Lidia wyczuwając mój smutek położyła rękę na moim ramieniu.

- Odmówił mi. Woli spędzać czas z Lizzie. - syczę przez zęby ostatnie słowo.

- Może źle to odbierasz. - próbuje mnie uspokoić.

- Co niby źle odbieram?! - uderzyłam ręką w stół.

Widząc, że zwróciłam uwagę większość uczniów uciszyłam się. Szybko zerknęłam na miejsce gdzie widziałam się z Adrianem. Już go tam nie ma.

- Z dnia na dzień Lizzie robi się chora. Nie wydaje ci się to dziwne? - pytam.

- Takie rzeczy się zdarzają. Doskonale wiesz jakie Adrian ma wielkie serce. Nie dziwi mnie fakt, że chcę być przy Lizzie. - stwierdza.

- Ale nie zmienia to... - nie dokończyłam.

Czuje się okropnie. Chciałam z nim spędzić jak najwięcej czasu. Wyjazd był świetną okazją bym...

- Może jutro się z nim spotkasz. - zaznacza czarnowłosa.

- Wątpie. Zaproponowałam mu to, ale nie wyglądał by mu to pasowało z jego planami. - wzdycham.

Po prostu nie chcę spędzać czas ze mną. Woli tę blondynke.

- Nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego. - wtrąca głaszcząc mnie po ściśniętej dłoni. - Adrian cię lubi. Widać to gołym okiem. - nachyliła mi się do ucha. - Jesteś o wiele śliczniejsza i mądrzejsza od Lizzie. Nie ma ona z tobą szans. - szepcze.

Lidia ma racje. Komu podobałamy się taka niezaradna dziewczyna? Jest dobra tylko z lekkoatletyki, ale to też za dużo powiedziane. Adrian zasługuje na mądrą kobiete.

- I tak trzymaj, różyczko. - śmieje się Lidia nawiązując do mojego tatuażu i wracając do jedzenia.

Dobrze mnie zna. Wnet czyta mi w myślach. Bardzo dobrze wie jakimi uczuciami darze bruneta. Chcę dla niego jak najlepiej. Zaczęłam jeść swoje naleśniki z nutellą już w lepszym humorze.

**********

Następnego dnia czekałam na Adriana na stołówce. Dopiero po godzinie przestałam wykonywać ową czynność.

- Nie przyszedł. - mówię w strone Lidii. - A tak ładnie się dzisiaj ubrałam dla niego. - dodaje patrząc na swoje ciuchy.

Czarna bluzka z długiem rękawem i dużym dekoltem podkreśla mój biust, szare rurki, pokazują moją zgrabną figure, a czarne szpilki dodają mi seksapilu. Włosy zostawiłam rozpuszczone, a makijaż zrobiłam bardziej ostrzejszy niż zazwyczaj.

- Może zaspał. - stwierdza.

- O 10? - pytam. - Pójdę do jego pokoju. - mówię zanim moja kolażanka zdążyła cokolwiek powiedzieć.

- A', czekaj! - łapię mnie za rękę i tym samym zatrzymuje. - I co mu powiesz? - patrzy mi w oczy.

- Że się martwiłam i chciałam się upewnić, czy wszystko z nim w porządku. - odpowiadam.

Angel Among UsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz