제7장

204 19 3
                                    

* nie wiem ile brat Yunho ma lat, załóżmy, że w tym ff ma 13 *

- Jestem pewna, że byłabyś dla niego ideałem.

Po tych słowach, pani Jeong zamknęła oczy.

- Tęsknimy za nim strasznie, wiesz dziecko?

- Domyślam się, proszę pani. - szepnęła Hana, czując jak do oczu napływają jej łzy. Jednak powstrzymała je.

- Kochana jesteś. - stwierdziła pani Jeong, przyglądając się dziewczynie z ciepłym spojrzeniem.

Yunho ma te same oczy- pomyślała.

- Hana, chciałabyś udać się ze mną na obiad? Mam za dziesięć minut przerwę obiadową.

- Chętnie, jednak nie chcę robić problemu.

- Nie będziesz, kochanie, nie będziesz.

*

- To co byś chciała? - zapytała kobieta, trzymając kartę z Menu.

- Chap chae? - bardziej zapytała niż stwierdziła, Hana.

- Oh, pewnie! Nie pytaj mnie, tylko bierz co chcesz. Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że ja stawiam.

- Nie chcę odchudzać pani portfela. - powiedziała nieśmiało.

- Jesteś moją ulubioną nastolatką. - oznajmiła pani Jeong.

Kobieta zamówiła jedzenie dla siebie i dla Hany. Po dziesięciu minutach czekania, raczej w ciszy, kelner przyniósł jedzenie.

- Chciałabyś poznać młodszego brata Yunho? - zapytała nagle kobieta.

- Um... chciałabym!

- Ma trzynaście lat. To jeszcze dziecko, ale napewno cię polubi.

*

- Gunho! - zawołała mama , wchodząc do domu. - Mam koleżankę Yunho tutaj. - dodała już ciszej.

- Hej! Jestem Gunho! - chłopiec ukłonił się w stronę dziewczyny.

- Cześć!- Hana również się ukłoniła, chodź chłopiec był młodszy.

- Byłaś dziewczyną Yunho? - zapytał, przez co Choi poczuła się zakłopotana.

- Nie, nie. - odpowiedziała, śmiejąc się nerwowo. - Tylko go znałam. Mijaliśmy się w szkole.

- Pokażę ci kilka jego zdjęć, chodź. - chłopak pociągnął dziewczynę za nadgarstek do swojego pokoju. - Zobacz. Dzieliłem z nim pokój. Od kiedy go nie ma, nie zmieniłem nic w jego połowie. Możesz zobaczyć jaki czuł vibe.

Gunho zaśmiał się i zaczął szukać czegoś w szufladzie od swojego biurka. Natomiast Hana podeszła do biurka Yunho. Otworzyła niepewnie szufladę i zobaczyła tam pełno wyrwanych z zeszytu kartek. Wzięła do ręki jedną z nich. Były na nich jakieś teksty i nuty.

- Pisał piosenki. Potem grał je na gitarze , mi na dobranoc. - powiedział. Szesnastolatka pokiwała głową na znak zrozumienia. - Tęsknię za tym. Za nim, za jego głosem, za piosenkami , które pisał i za brzmieniem jego gitary. Nie chcę już słuchać tego instrumentu. Nic mnie tak nie cieszyło jak słuchać tego, jak gra. Teraz nienawidzę gitar. Chyba, że Yunho by się magicznie pojawił i mi coś zagrał. Jednak to tylko w filmach. Był idealnym bratem. Chłopakiem pewnie też by był. Przystojny, mądry, kochany... - chłopiec się rozpłakał. Hana przytuliła małego Yunho (jak to nadała mu imię w głowie) i pogłaskała go po włosach.

Był wzrostem prawie jak ona. Coś w tym jest, ich mama też nie należy do niskich osób. Jednak nie na tym dziewczyna chciała się skupić. Przytulała chłopca, który wypłakiwał się w jej ramię.

❝𝙬𝙝𝙮 𝙢𝙚?❞ 𝘫𝘦𝘰𝘯𝘨 𝘺𝘶𝘯𝘩𝘰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz