(z góry przepraszam. nigdy tego nie pisałam. i ostrzegam was przed rozdziałem napisanym shitowato.. pomysł był od @_Alexandretta_ i dziękuję za motywowanie mnie, bo tak to bym w połowie usuwała)
Dziewczyna zamknęła drzwi i podeszła do lustra. Uczesała włosy w koka, aby ich mocno nie zmoczyć. Kiedy już odeszła od swojego odbicia, rozebrała się i weszła pod prysznic, puszczając ciepłą, ale nie wrzącą wodę. Przeszedł ją przyjemny dreszcz, kiedy ciepła ciecz spotkała się z jej ciałem. W końcu, po ciężkim dniu jej mięśnie mogą się rozluźnić.
Kiedy Hana wchodzi pod prysznic, trzeba mieć cierpliwość do czekania. Czasami spędza pod nim pół godziny, a czasami czterdzieści, pięćdziesiąt albo nawet sześćdziesiąt minut. Jej rekord to półtorej godziny.
Choi zamknęła oczy, lecz kiedy je otworzyła, pisnęła z przerażenia. Ktoś pojawił się w jej łazience. 'Na szczęście mamy tu przyciemnianą szybę' - pomyślała, biorąc szybko ręcznik, który wisiał na kabinie. Zakręciła wodę, ale bała się wyjść. Zobaczyła tylko wysoką, męską postać. Owinęła się ręcznikiem, wzięła głęboki oddech i wyszła z kabiny.
~Najwyżej mnie zabiją.
Ujrzała tam chłopaka, którego drugi duch zrobił jej wcześniej krzywdę.
Jednak zastanowiło ją, czy teraz był tu ten prawdziwy Yunho. Tak czy siak, co on robi w jej łazience?!
Co prawda oczy miał normalne, jednak przez długi czas ten 'drugi' też takie miał.
- Nie możesz przyjść za pół godziny? - zapytała, poprawiając ręcznik.
- A nie mogę teraz?
- Nie.
- Czemu?
- Chcę wziąć prysznic.
- No i co?
Dziewczyna jedną ręką trzymała biały materiał, a drugą próbowała wyrzucić chłopaka z łazienki. Ten jednak nawet nie drgnął, pod wpływem jej 'siły'. Złapał delikatnie jej dłoń, która była na jego ramieniu. Przysunął Hanę do siebie.
- To ja. - powiedział spokojnie. - Tamtemu już nie pozwolę cię ruszyć.
- No nie wiem, czy mogę wierzyć, że to ty.
- Dlaczego?
- Skąd mam mieć pewność?
- Bo tylko ze mną możesz się całować. - rzucił szeptem, patrząc w jej oczy. - Dobrze, idź wziąć ten prysznic.
- No to wyjdź.
Chłopak nic nie powiedział, tylko pociągnął Hanę pod przysznic, za rękę. Sam tam wszedł i odkręcił wodę. Ciecz popłynęła po dziewczynie, mocząc jej ręcznik, a Yunho przemokła koszulka. Rozpuścił włosy dziewczyny.
- Co ty robisz, i... - Jeong położył wskazujący palec na jej ustach. Kiedy dziewczyna przerwała wypowiedź, on wpił się w jej usta, przysuwając ją do siebie bardzo blisko.
Cały czas trzymał jej jedną rękę, ale po chwili też złapał drugą, tą, którą Choi trzymała ręcznik. Hana otworzyła oczy i spotkała się z jego spojrzeniem. Chłopak objął ją w talii tak, że teraz on miał 'władzę' nad jej ręcznikiem, tym samym puszczając jej ręce. Przez chwilę przeszła go myśl, że dziewczyna go odsunie, jednak tak nie zrobiła. Objęła jego kark i delikatnie pogłaskała jego włosy z tyłu głowy.
Jeong uśmiechnął się, nie przerywając pocałunku. Magicznym sposobem pozbył się swojej koszulki.
Może nie magicznym, po prostu ją zdjął, odsuwając się od dziewczyny na ułamek sekundy.
Choi oblała się niezauważalnie rumieńcem. Niezauważalnie, ponieważ chłopak znowu przyległ do jej ust.
- Słońce, przepraszam za to pytanie, ale... czy już to robiłaś?
Hana pokręciła przecząco głową, pesząc się. Nie jest pewna, czy jest już gotowa na cokolwiek takiego. Jednak też nie jest pewna, czy teraz chce się wycofać.
- To na pewno ty? - zapytała.
- Tak. Teraz na pewno. - odpowiedział jej, patrząc jej głęboko w oczy. Oparł ją o ścianę prysznica i pocałował jeszcze raz. Złapał za skrawek jej ręcznika.
Dziewczyna spięła się, jednak nic nie zrobiła. Ten widząc to, delikatnie i powoli zdjął z niej materiał. Odłożył go na bok i ponownie objął dziewczynę w talii, kolejny raz zaczynając ją całować. Zaczął jeździć ręką po jej ciele, składając krótkie pocałunki na jej ustach. Przejechał ręką po jej udzie.
Chłopak się rozpalił. Choi też, ciężko byłoby powiedzieć inaczej. Jeong zaczął całować szyję dziewczyny, cały czas jeżdżąc rękoma po jej ciele. Ona zacisnęła dłoń na jego włosach, kiedy on zostawił szlak pocałunków od szyi do pępka Hany. Podniósł się spowrotem i znowu cmoknął jej usta. Dziewczyna postawiła na odważniejszy ruch. Złapała za jego pasek od spodni, czego ten się nie spodziewał. Przysunęła się jeszcze bliżej niego, odpinając tym samym rzecz, którą złapała. Yunho uśmiechnął się lekko widząc, Choi nabrała odwagi. Pomógł jej i już po chwili on też nic na sobie nie miał. Uniósł jej twarz w górę, patrząc jej w oczy. Przejechał ręką po jej włosach.
- Myślisz, że jesteś gotowa? - zapytał cicho.
Dziewczyna zacisnęła usta w wąską linię i nic nie odpowiedziała. Spojrzała mu w oczy. On patrzył na nią spokojnie, łagodnym wzrokiem. Pogłaskał ją po policzku.
- Jeśli nie chcesz, to spokojnie. Powiedz mi, tak?
- Chcę.
Jeong zdziwił się. Nie spodziewał się takiej odpowiedzi. Myślał raczej, że dziewczyna od niego ucieknie. Oczywiście ta odpowiedź mu przypasowała.
Odebrał ją jako zgodę.
Dotknął wewnętrzną stronę jej uda. Cały czas mówił Hanie, żeby się nie bała. W jej brzuchu działo się wszystko. Latały motylki, skręcały ze stresu. Chłopak przejechał delikatnie ręką po jej miejscu intymnym.
Pocałował kolejny raz dziewczynę, cały czas dotykając ją w to miejsce. Choi spięła się, jednak Yunho nie pozwolił się odsunąć. Nie mógł teraz na to pozwolić.
Wziął prezerwatywę. Założył ją i spojrzał w oczy Hany. Dziewczyna przełknęła ślinę.
- Nie bój się. - szepnął. - I nie zakrywaj ciała. Jesteś śliczna. Będę delikatny.
Dobrze wiedzieć.
Chłopak schował twarz w szyi Hany i zostawił tam kilka malinek. Potem ponownie pocałował ją w usta, w tym samym czasie powoli wchodząc w dziewczynę. Poprzez przebicie jej błony dziewiczej, rozległo się krótkie i lekkie krwawienie. Choi zacisnęła oczy, ale Yunho nie przestawał jej całować. Gładził ręką jej plecy, delikatnie przyśpieszając ruch biodrami.
Po paru sekundach dziewczyna nie czuła bólu, a przyjemność.
Kilka minut później w parę uderzyła fala gorąca. Jeong odchylił głowę do tyłu, wbijając się w nią ostatni raz. Hana zatkała usta, jednak chłopak zabrał jej rękę.
- Nie uciszaj się.
Oboje doszli w tym samym czasie. Woda płynęła im po twarzach i całkowicie przemokniętych włosach. Dyszeli ciężko. Chłopak oparł czoło o czoło dziewczyny, po czym pocałował je. Zdjął prezerwatywę i wrzucił ją małego kosza. Zakręcił wodę i tym razem złożył delikatny pocałunek na jej ustach, mówiąc dwa, piękne wyrazy:
- Kocham cię.
(*)
Czuje cringe cringe cringe
Przepraszam za ten rozdział
Nie nadaje się do tego, wiem, że wyszło słabo, ale musiałam pierwszy raz to napisać w końcu
Przepraszam.
CZYTASZ
❝𝙬𝙝𝙮 𝙢𝙚?❞ 𝘫𝘦𝘰𝘯𝘨 𝘺𝘶𝘯𝘩𝘰
Fanfiction𝗪 𝘁𝗿𝗮𝗸𝗰𝗶𝗲 #♥︎//《¿¡》 {POCZĄTEK SŁABY, NIE ZNIECHĘCAJ SIĘ OD RAZU. BŁĘDY KIEDYŚ ULEGNĄ KOREKCIE} Mądra, dobra i młoda dziewczyna, spotyka go na swojej drodze w dość nietypowy sposób. On stawia sprawę jasno, ona niezbyt rozumie co się dzieje. O...