Uwaga, jest to lemon (przynajmniej ma być xd). Nie sprawdziłam go.
——————————————-
Przyjaźnię się z pewnym wspaniałym mężczyzną. Jest miły, pomocny, zawsze potrafi mnie pocieszyć. Jest idealny. Pod każdym względem. Mimo, że przyjaźnimy się, chciałabym, aby przekształciło się to w coś więcej. Kocham go. Uwielbiam patrzeć jak się uśmiecha, jak udaje obrażonego tylko po to, aby wyciągnąć mnie z domu. Mogłoby być idealnie, ale...
Ten mężczyzna, ma już swoją wybrankę. Zaczęli się umawiać 2 miesiące temu. Wiem, że dziewczyna jest ważniejsza, ale poczułam się odpychana. Jestem pewna, że on nie chce, abym się tak czuła.
Sam dobrze wie, że oddalamy się od siebie. Próbował wielokrotnie spotkać się ze mną. Spędzić wspaniale czas jak kiedyś.
Słyszałam, że dziewczyna, z którą jest, nie chce, żeby ten utrzymywał ze mną kontakt. Nie będę ukrywać. Nie przepadam za nią. Gdy tylko rozmawialiśmy, podchodziła do niego, zaczynała się przytulać i za każdym cholernym razem odchodził z nią mówiąc ciche: ,,przepraszam".
Miałam tego dość. Wiedziałam, że trzeba zakończyć tą znajomość. Nie będę piątym kołem u wozu. Postanowiłam dzisiaj na przerwie poinformować go o tym.
- Noriaki, możemy porozmawiać?
- Tak, pewnie.
Wyszliśmy na dach budynku. Często spędzaliśmy tu czas. Dopóki ta pipa nie zaczęła lepić się do Kakyoina.
- Więc... o czym chciałaś porozmawiać? - zauważyłam, że jest zestresowany? Co? On? Przecież to ja mam się stresować bardziej.
- Kakyoin... nie dam rady spotykać się z tobą.
- Co?
- Męczy mnie to, że nie możemy normalnie porozmawiać Noriaki. Twoja dziewczyna ciągle gdzieś cię zabiera. Nie chcę takiej przyjaźni - w moich oczach zaczęły zbierać się łzy. - Chcę z tobą rozmawiać jak dawniej, śmiać się przy każdej okazji, grać w gry po nocach, płakać nad książkami od biologii, przytulać się. - odeszłam.
- Ale... T/I! Poczekaj! T/I!
—————————————-
Minął tydzień. Najgorszy tydzień w moim życiu. Płakałam, jak tylko o nim myślałam. W szkole często zerwaliśmy na siebie. Widziałam, że próbował do mnie podchodzić, ale od razu odwracałam się w przeciwnym kierunku i odchodziłam. Nie wiem, czy on czuje się jak ja, ale strasznie cierpię. Codziennie widzę jak ta jego dziewczyna go przytula, całuje, uśmiecha się do niego. DLACZEGO TO NIE MOGĘ BYĆ JA?!Był piątek. Rodzice wyjechali w delegacje. Zostałam sama w domu, więc postanowiłam obejrzeć jakieś smutne anime i płakać niby z powodu akcji. Tak naprawdę chciałam wypłakać wszystkie dzisiaj zgromadzone łzy.
Ubrałam się w letnią piżamę, zrobiłam sobie herbatę i zaczęłam oglądanie.
Przerwał mi dzwonek do drzwi. Może rodzice wrócili wcześniej? Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam przed drzwiami Kakyoina Noriakiego.
- Co tu robisz? - zapytałam smutno.
- T/I...
- Masz coś ważnego do powiedzenia? Nie? W takim razie...
- Kocham cię!
- Co? - myślałam, że się przesłyszałam.
- Kocham cię i nie mogę przestać. Tak naprawdę, nie chciałem być z I/D. Wiem, że podoba ci się I/C. Nie mógłbym znieść, że inny mężczyzna cię dotyka. Myślałem, że jak będę miał dziewczynę, zapomnę o tobie, ale... T/I, gdy rozmawialiśmy wtedy na dachu, czułem jak łamie mi się serce. Ja zakochałem się w tobie jeszcze bardziej! Proszę, wybacz mi...
- Jesteś debilem, Noriaki. Większego kiepa nie widziałam.
- Podeszłam do niego i go przytuliłam. - Też cię kocham. Od tak dawna. Gdy widziałam cię z inną, myślałam, że się poryczę.
Poczułam jak mnie podnosi.
- Co ty robisz?
- Chcę ci pokazać jak bardzo cię kocham.Bez żadnego uprzedzenia, wbiłam się w jego miękkie, malinowe usta. Zaczął odwzajemniać pocałunek. Poczułam pod sobą uginającą się kanapę. Zaczęłam się stresować. Musiał to zauważyć:
- Spokojnie. Jeśli nie chcesz...
- Chcę. Po prostu, nigdy tego nie robiłam...
- Ja też nie, ale kocham cię i chciałbym, żebyś o tym wiedziała.
Zaczął całować moją szyję. Gdy poczułam jego mokre pocałunki, nie mogłam powstrzymać jęków. Zaczął ściągać swój mundurek. Zarumieniłam się na widok jego mięśni. Nie sądziłam, że jest tak umięśniony. Gdy chciał pozbyć się mojej górnej części piżamy, chwyciłam jego nadgarstek:
- Nie chcesz? - zapytał. Pokręciłam lekko głową. - Dobrze.
Zaczął ściągać swoje spodnie. Serce z sekundy na sekundę biło mi coraz szybciej i coraz mocniej. Noriaki ponownie złączył nasze usta i delikatnie ściągał moją bieliznę. Nie mogłam przestać wydawać z siebie dźwięków rozkoszy. Czułam jego silne i ciepłe dłonie na mojej gołej skórze. Ściągnął swoją bieliznę i zaczął otwierać prezerwatywę.
- Skąd to masz?- zapytałam z uśmieszkiem.
- Leżało na podłodze- odpowiedział, śmiejąc się.
Nie chciałam patrzeć na jego przyrodzenie, ale ciekawość wygrała. Widziałam jak Noriaki zakłada gumkę na swojego członka.
- Jesteś gotowa?- zapytał, a ja delikatnie przytaknęłam. - Teraz trochę zaboli.
Chłopak zaczął lekko wkładać swoje przyrodzenie. Wiedziałam, że to boli, ale że aż tak?! Łzy spływały po moich policzkach, chłopak zauważył to:
- Jeżeli chcesz, możemy przestać.
- Nie, nie przestawaj.
Kakyoin zaczął delikatnie ruszać biodrami. Jęczałam. Sama nie wiem czy z bólu, czy może z przyjemności. Po jakimś czasie, ból mijał, dlatego również zaczęłam ruszać biodrami. Noriaki przybliżył swoją twarz do mojego ucha i jęcząc, powiedział:
- Kocham cię T/I. Kocham i będę kochać.
Po tych słowach przyśpieszył swoje ruchy. Czułam, że jestem coraz bliżej orgazmu. On też wiedział. Czuł jak moje ścianki zamykają się na jego penisie.
- Noriaki, ja zaraz...
- Wiem kochanie, daj mi jeszcze chwilkę.
Po kilku pchnięciach doszedł, ale nie przestawał poruszać się we mnie. Chciał abym także doznała tego uczucia. Po chwili dołączyłam do niego, wyginając ciało w łuk.Pomógł mi się ubrać i zaniósł mnie do mojego pokoju. Ułożył delikatnie na łóżku, przyciągając do swojej klatki piersiowej.
- Śpij spokojnie - ucałował czubek mojej głowy. A ja wtulają się w jego umięśnione, ciepłe ciało, zasnęłam.
CZYTASZ
One shoty z Jojo
FanfictionOne shoty z ,,Jojo's blizzard adventure". Ostrzegam, że nie są to wyżyny literatury, a raczej pisanie hobbystyczne. Jeśli chcesz w jakiś sposób zagospodarować swój wolny czas, to serdecznie zapraszam :) Życzę miłego dnia <3