Rohan Kishibe x Reader

394 15 5
                                    

Tekst zawiera wulgaryzmy. Znowu xd
———————————————
Z Rohanem w związku jesteśmy od ponad dwóch lat. Z nim czułam się wspaniale. Chociaż czasem irytował mnie, gdy był przesadnie zazdrosny. Wiem, że ma trudny charakter, ale mimo tego kocham go nad życie.

Wiedziałam o jego umiejętności. Sama także posiadam standa. Kiedyś obiecał mi, że nie użyje go na mnie. Ale... gdy wróciłam do domu później niż mówiłam, był tak cholernie zazdrosny, o sama nie wiem kogo, że złamał swoją obietnicę. Niestety, w moim przypadku, użycie jego standa, kończy się źle. Zwyczajnie wymiotuję. Później przeczytał, że spóźniłam się przez mega kolejkę przy kasie w sklepie i przepraszał mnie chyba z tydzień. Znów obiecał, że już nigdy tego nie powtórzy.
——————————————
Cztery miesiące temu, dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Nie spodziewałam się tego. Nie miałam żadnych objawów, ale zauważyłam z czasem, że mój brzuch dziwnie rośnie. Poszłam w tajemnicy przed Rohanem do ginekologa. Potwierdził, że jestem w czwartym miesiącu ciąży. W pierwszym momencie byłam załamana. Nie wiedziałam jak zareaguje mój chłopak. Będzie zły? Załamany? Szczęśliwy?

Kiedyś przy rozmowie, powiedział, że nie chce mieć dzieci. Ale to było dawno, prawda?
Musiałam ochłonąć. Zamiast wrócić do domu autobusem, postanowiłam się przejść. Nie wiedziałam, jak mam o tym powiedzieć Rohanowi.
———————————————
Otwierając drzwi, ujrzałam wściekłego mężczyznę.
- Dlaczego nie powiedziałaś mi, że wychodzisz? - zaczął
- Przepraszam. Nie chciałam przerywać ci pracy. - wiedziałam, że zaraz zacznie się kłótnia.
- Gdzie byłaś? - nie byłam gotowa na tą rozmowę. Nie chciałam jeszcze mu o tym mówić. Postanowiłam to przemilczeć. -
T/I gdzie byłaś?! Spotkałaś się z tym facetem, który cię podrywał w tym pieprzonym parku, tak?! - Czułam, że za chwilę moje łzy zaczną samoistnie spływać mi po policzkach.
- Z jakim facetem? Z nikim się nie spotkałam...
- Ach tak?! To dlaczego wracasz tak późno?! Może po prostu powiedz, że już mnie nie kochasz i, że pierdolisz się z jakimś fagasem?! - bolało. Bardzo.
- o czym ty mówisz?! Pojebało cię do reszty?!
- To wyjaśnij mi, dlaczego wyszłaś, nie informując mnie o tym i wracasz dopiero teraz?!
- Skoro tak bardzo chcesz, to proszę bardzo! - wyjęłam zdjęcie USG z torebki. - Byłam u ginekologa. Proszę bardzo! Zostaniesz ojcem!- wcisnęłam mu zdjęcie i pobiegłam do sypialni.

Nie chciałam na niego patrzeć. Znowu podejrzewał mnie o zdradę. Znowu! Mam tego dość. Nie mogę wyjść normalnie z domu, bo po powrocie od razu mam kontrole. Nie mogę spotkać się ze znajomymi, bo Rohan od razu zaczyna te swoje chore akcje. Jeszcze teraz ta ciąża... Nie wiem co mam zrobić.
—————————————
Musiałam zasnąć, ponieważ obudziłam się w moich ubraniach, a za oknem świeciło już słońce. Po chwili usłyszałam ciche pukanie i dźwięk otwierania się drzwi.
- T/I... śpisz? - zaczął spokojnie.
- Nie.
- Kochanie... ja przepraszam, że wczoraj tak zareagowałem. Po prostu martwiłem się o ciebie. Wyszłaś tak bez słowa...
- A to, że podejrzewałeś mnie o zdradę?
- Boję się, że mnie zostawisz... Dobrze wiem, że mam trudny charakter, a ty jesteś mądra, piękna, miła... T/I, przepraszam. Ja naprawdę chcę się zmienić. Szczególnie, że zostanę ojcem.
- Nie jesteś zły?
- Za co mam być zły? To ja cię bezprawnie oskarżałem.
- Chodzi mi o dziecko. Nie chciałeś ich mieć...
- To prawda. Nie chciałem ich mieć, ale stało się. To i tak moja wina. To ja cię zapłodniłem. Na pewno pokocham nasze maleństwo tak samo bardzo jak ciebie.
- Dziękuję...- rozpłakałam się. Chłopak usiadł obok mnie i przytulił.
- Hej... spokojnie. Damy radę. Z tak wspaniałą matką, wyrośnie na wspaniałego człowieka. Zobaczysz...
- Kocham cię...- odwzajemniłam gest.

One shoty z JojoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz