Kakyoin x reader

27 2 14
                                    


Los ostatnio wyjątkowo mi nie sprzyjał. Krótko mówiąc miałam ogromnego pecha, który pojawił się od momentu, gdy sprzątając zbiłam przez przypadek lustro. Czy wierzę w przesądy? Wcześniej nawet nie pomyślałabym, że takie ,,powiedzonka'' mogą coś znaczyć, ale odkąd wszystko w moim życiu się psuje, wierzę w nie. I to bardzo.

Zaczęło się całkiem niewinnie. Co jakiś czas uderzyłam o jakąś szafkę, regał czy klamkę, ale przecież takie spotkania z przedmiotami się zdarzają. Gdy następnego dnia wyszłam do sklepu zrobić zakupy na cały tydzień, wszystko było w porządku. Nawet trafiłam na super promocję. Jeśli kupiłabym dwa kilogramy pomarańczy, dodatkowy kilogram dostałabym za darmo. Dobra, może nie była to najlepsza oferta, ale halo, kto nie chciałby darmowego kilograma pomarańczy?

Kupując je nie spodziewałam się, że kilka minut po opuszczeniu sklepu kupione wcześniej pomarańcze będą turlać się wzdłuż ulicy. Siatki, które wydawały się trwałe i mocne, pękły jak cienkie jednorazówki. Ludzie patrzyli na mnie jak na totalną idiotkę i ciamajdę. Jedyne co mogłam wtedy zrobić to się rozpłakać, ale nie zrobiłam tego. Chciałam zachować resztki godności na kiedy indziej. Zdążyłam zebrać kilka owoców zanim zostały zgniecione przez pędzące samochody i pełna obaw, niepokoju i smutku wróciłam do domu.

Jednak to co stało się następnego dnia, dało mi jasne sygnały, że coś tu nie gra. Zaczęło się jak wcześniej, czyli wszystko było w normie. Zabawa zaczęła się w momencie, gdy przeszłam przez próg biura, w którym pracowałam. Podszedł do mnie mój szef. Był zły i widocznie z czegoś niezadowolony. Gdy zapytałam czy coś się stało od razu otrzymałam odpowiedź w postaci wypowiedzenia umowy. Szczerze mówiąc byłam więcej niż zdziwiona. Co prawda zdażyło mi się kilka razy nie zdążyć z przesłaniem dokumentów w odpowiednim terminie, ale żeby od razu mnie zwalniać?! Po godzinnej rozmowie usłyszałam, że przez moją nieodpowiedzialność straciliśmy bardzo ważnego klienta, a głównym tego powodem było to, że przypadkiem, ale tylko przypadkiem mogłam niechcący wysłać e-mail, który miał finalnie trafić do mojej siostry, właśnie do tego ,,bardzo ważnego klienta"...
Przestałam się awanturować w momencie, gdy przypomniałam sobie co takiego miałam do niej wysłać. Całkiem możliwe, że właśnie wtedy obrabiałam dupę każdemu bogatemu klientowi z jakim tylko miałam do czynienia...

W taki sposób trafiłam do miejsca, w którym znajduję się teraz. Po utracie jedynego źródła zarobku postanowiłam przejść się do parku, który był w okolicy. Przecież nic gorszego chyba mnie nie spotka...

Spacerowałam i obserwowałam zielone drzewa, które na nowo wypuszczały pąki po kilkumiesięcznej, zimowej przerwie oraz ludzi, którzy wpadli na ten sam pomysł co ja. Mijałam matki z dziećmi, nastolatków rozmawiających o szkole, starszych ludzi karmiących gołębie. Wszyscy wyglądali tak beztrosko, jakby nie mieli żadnych problemów, rozterek. Oczywiście nie posiadali ich tylko z mojej perspektywy. Każdy ma własne problemy, na własnym poziomie, ale nie każdy jest w stanie to zrozumieć. Dorośli są pewni, że młodzież za bardzo przejmuje się ,,błahostkami", ale nie wiedzą, że dla nich te ,,błahostki" to całe ich życie. To samo działa w drugą stronę. Dopóki sami nie znajdziemy się w sytuacji, w której nasze problemy się pokrywają, nie będziemy w stanie zrozumieć jak każda ze stron odbiera słowo ,,problem".

Postanowiłam usiąść na chwile przed małym stawem na środku parku. Czasami przychodziłam tutaj, gdy pokłóciłam się z mamą. Nie chciałam z nią rozmawiać, żeby nie powiedzieć kilku słów za dużo, a widok błyszczącej tafli zbiornika i latających nad nim owadów, niesamowicie mnie uspokajał i pozwalał zastanowić się nad niektórymi sprawami.

Wyjęłam telefon z lewej kieszeni płaszcza, gdy usłyszałam sygnał oznaczający pojawienie się nowej wiadomości. Odczytując SMS-a od mojej siostry poczułam jak coś ciężkiego spada na moje ramie. Spojrzałam w tamtym kierunku, mając nadzieję, że to tylko liść albo szyszka...

One shoty z JojoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz