Musiałam jak najszybciej wydostać się z tego pomieszczenia, bo czułam jak brakuje mi powietrza. Miałam wrażenie że wzrok Ivana wypala wielką dziurę na moich odkrytych plecach. Kilka głębszych wdechów i wydechów nie pomogły mi przywrócić stanu sprzed kilku minut. Dziękowałam w duchu, że po skończonej licytacji ponownie rozbrzmiała muzyka, bo tym razem jednak wielu ludzi wyszło na środek, by pokołysać się w rytm tych dźwięków. A ja mogłam wstać, nie powodując przy tym niepotrzebnych spojrzeń wszystkich ludzi tutaj.
Jednak kiedy podniosłam swoje ciało z krzesła, dłoń mojego ojca spoczęła na mojej ręce. Widziałam jak z uśmiechem na ustach wpatruję się w Ivana, który zbliżał się do nas nonszalanckim krokiem.
— Ariano, zostań. — Pokiwałam przecząco głową na jego słowa, bo to była ostatnia rzecz, którą miałam ochotę wykonać.
— Ojcze...
— Panie Reeve, co za miłe spotkanie. — Poczułam zmysłowy zapach perfum Ivana, od którego zakręciło mi się w głowie. Na moment przymknęłam powieki, marząc o tym, że kiedy je otworze to wszystko okaże się snem. Jednak, kiedy dłoń Ivana, delikatnie musnęła mojego przedramienia, wstrzymałam oddech, zdając sobie sprawę z tego, że jest to jak najbardziej realne. — Ariano, miło Cię widzieć.
Nie odpowiedziałam. Moje ciało spięło się, w każdej możliwej części, powodując tym samym ból w środku mego serca.
Niemniej jednak, musiałam wziąć się w garść. Nie mogłam pokazać Ivanowi jak bardzo wstrząsnął mną jego powrót. Chociaż nie miałam pewności czy wrócił na zawsze, być może to jego jednorazowe odwiedziny. Z trudem obróciłam ciało w jego stronę, od razu napotykając jego przenikliwe spojrzenie.— Wyglądasz jeszcze piękniej niż wtedy, kiedy ostatni raz Cię widziałem. — Na jego twarzy wkradł się delikatny uśmiech, powodując przy tym dołeczek w prawym policzku, który tak bardzo mi się kiedyś podobał. Jego oczy wyglądały jak spokojny ocean, kiedy szczegółowo analizował moją twarz.
— Cóż, za to Ty chyba nic się nie zmieniłeś. — Nie wiem jakim cudem, ale mój głos nie drżał, kiedy patrzyłam na mężczyznę przede mną. Moje słowa były prawdą, bo wyglądał niemal identycznie jak rok wcześniej.
Idealnie przystrzyżone i ułożone ciemne włosy, oczy w które wpatrywałam się jak zahipnotyzowana i te usta... Tak miękkie i pełne, że na moment straciłam poczucie świadomości. Wspomnienie, kiedy całował nimi moje ciało uderzyło we mnie ze zdwojoną siłą, ale gdzieś w głębi duszy czułam wewnętrzny spokój, widząc go całego i zdrowego przede mną.
Kątem oka spostrzegłam Enzo, który wpatrywał się w naszą stronę z nieukrywanym uśmiechem. Muszę pamiętać, by poważnie z nim porozmawiać, zataił przede mną bowiem dość istotną sprawę.Na ziemię sprowadził mnie głos Jacoba, dobiegający do moich uszu, wyrażający złość.
— Jacob. Partner Ariany. — Wyciągnął w stronę Ivana dłoń, którą Vitarelli zignorował.
— Partner, tak? — Prychnął pod nosem, wbijając w niego spojrzenie. Ivan uniósł lekko brwi ku górze, a ja miałam ochotę wybuchnąć śmiechem, widząc zdezorientowanie na twarzy Hudsona.
— Znajomy. — Wyszeptałam, prostując trochę słowa mojego dzisiejszego towarzysza.
— Więc, jeśli to tylko znajomy, to nie będzie miał problemu bym porwał Cię na choćby jeden taniec? — Dłoń Ivana dotknęła delikatnie wierzchu mojej ręki, powodując w moim ciele przyjemne dreszcze. Ciało gotowe było iść za nim na koniec świata, ale rozum skutecznie mi to odradzał. Chciałam odmówić i wyjść z tego miejsca, pozostawiając po sobie tylko zapach perfum, ale nie było mi to dane, gdyż Ivan zbyt długo czekając na moją reakcję, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce.
CZYTASZ
ONLY US [+18]
RomanceCZĘŚĆ 2 Pierwsza części książki to: ONLY YOU Kiedy Ivan postanowił zostawić Ariane, jej serce rozpadło się na milion kawałków. Nie potrafiła dostrzec w jego decyzji żadnych pozytywnych skutków. Musiała nauczyć się pokonywać każdy dzień, dręczona jeg...