Reeve POV
— Co tu robisz?! — Mój głos zadrżał na widok mężczyzny, o zniewalającym uśmiechu, który zawitał do mych drzwi, choć starałam się by brzmiał spokojnie. Odgarnęłam ręką mokry kosmyk włosów za ucho i usilnie wpatrywałam się w mężczyznę, który stał z siatkami w ręce i jednym białym tulipanem.— Wpuścisz mnie do środka?
— Ivan...
— Przyniosłem Ci śniadanie. Musisz to docenić, bo walczyłem o tego tulipana ze starszą babcią. — Uśmiech, którym mnie obdarował był tak szczery i promienny, że poczułam ból w okolicy serca. Bez słowa odsunęłam się na krok, by wpuścić mężczyznę do środka.
Zaskarbił sobie własne miejsce w moim sercu i doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Zamknęłam za nim drzwi i obserwowałam go, kiedy poruszał się po moim otoczeniu, jakby znał je jak własną kieszeń. Odstawił siatki na wyspę kuchenną, jednak w dłoni dalej trzymał białego tulipana.Nasz wzrok spotkał się w tym samym momencie, w którym otworzyliśmy usta.
— Ariana...
— Ivan...
Uśmiechnęłam się delikatnie, nie wierząc w sytuację, która spotkała mnie od samego rana. Przez ostatni rok marzyłam o takim poranku, a teraz działo się to naprawdę. Miałam przed sobą mężczyznę, przez którego wylewałam wodospady łez, usychając jednocześnie z tęsknoty za nim. Stał w mojej kuchni ubrany w luźne grafitowe dresy, a spod bluzy wystawała biała bluzka z dekoltem wyciętym w serek, który idealnie ukazywał kawałek wytatuowanego ciała Ivana. Nieświadomie przygryzłam dolną wargę, zauważając jak oczy Ivana, pociemniały. Po kilku długich krokach znalazł się blisko mnie i podsunął pod mój nos kwiat, którego nadal więził w swoich dłoniach.
Pachniał obłędnie, choć w tym momencie nie wiem czy myślałam o tulipanie czy Ivanie.
— Wyglądasz cudownie... — Wypowiedział słowa z niesamowicie seksowną chrypą, a ja jak wpatrzona nastolatka utwkiłam wzrok w jego oczach.
— Hm? O czy mówisz? — Poczułam jak zaschło mi w gardle, kiedy delikatnie nachylił się w moją stronę, skutecznie zmniejszając odległość pomiędzy nami. Miałam go na wyciągnięcie dłoni, ale byłam tak sparaliżowana jego bliskością, że nie zdołałam nawet poruszyć ustami, by kazać mu opuścić mój dom, a przede wszystkim serce.
— Pragnę Cię pocałować. — Westchnął a ja gotowa byłam spełnić jego pragnienie. Byłam jak zahipnotyzowana. — Ale poczekam, aż zapragniesz tego równie mocno co ja. — Wolną ręką chwycił moją dłoń i mocno mnie za nią ścisnął. Obserwowałam jak przykłada ją sobie do ciepłych warg i po chwili składa na jej wierzchu delikatne muśnięcie. Moje serce biło jak szalone, kiedy z niepokojem czekałam na rozwój wydarzeń. Jednak, kiedy przyłożył nasze złączone dłonie do swojej klatki piersiowej, przepadłam.
Jego serce biło mocno i równo, powodując u mnie uczucie spokoju. Moje natomiast, w tym momencie biło jak szalone i miałam wrażenie, że potrzeba paru chwil, by wyskoczyło z mojego ciała. Mogłam opierać się przed wszystkimi i samą sobą ale moje serce należało tylko i wyłącznie do Ivana, pomimo tego, że nie widziałam naszej przyszłości, musiałam się z tym pogodzić. Jeśli kiedykolwiek kogoś pokocham, nigdy nie obdarzę go takim uczuciem, jakim darzyłam Bruneta, przede mną. Człowiek docenia niezauważalne wcześniej rzeczy, dopiero w momencie, w którym może je stracić bezpowrotnie i ja doświadczyłam tego momentu.
Do końca życia będę pamiętać przestraszony wzrok Ivana, kiedy Franco groził mi śmiercią. Ten obrazek nie raz nawiedzał mnie w koszmarach. Do ostatniego tchu, moment wspomnień cierpienia Ivana będzie przypominał mi jak bardzo wtedy się o niego bałam, bardziej niż o samą siebie.
CZYTASZ
ONLY US [+18]
RomanceCZĘŚĆ 2 Pierwsza części książki to: ONLY YOU Kiedy Ivan postanowił zostawić Ariane, jej serce rozpadło się na milion kawałków. Nie potrafiła dostrzec w jego decyzji żadnych pozytywnych skutków. Musiała nauczyć się pokonywać każdy dzień, dręczona jeg...