ROZDZIAŁ 15

4.1K 105 31
                                    

Reeve POV

Wieczór w towarzystwie Jacoba był o dziwo przyjemny. Spędziliśmy kilka godzin, na rozmowie o mnie i o nim. I nie było pomiędzy nami krępującej ciszy, której po części najwięcej się obawiałam.

W trakcie obiadu, który przeszktałcił się w kolację poprosił mnie, bym opowiedziała mu całą historię z Ivanem. Chciał zrozumieć, fenomen tego dlaczego ten mężczyzna działa tak na mnie. Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się, co właściwie mam mu opowiedzieć?

To jak podstępem zostałam postawiona przed decyzją, która została już podjęta, przez mojego ojca, przez ojca Ivana i przez samego Vitarelliego? Z biegiem czasu i dni, które upływały nie żałowałam niczego. One nauczyły mnie wbrew pozorom bardzo wielu rzeczy. Między innymi tego, że w najciemniejszym tunelu, zawsze znajdzie się wyjście, nawet kiedy nasz los jest z góry przesądzony.

Z uśmiechem na ustach wspominałam w swoich myślach, nasze wzloty i upadki. Ivan z początku stwarzał wrażenie niedostępnego i bezwzględnego mężczyzny. I taki pozostał gdzieś w głębi serca. Nadal zabijał ludzi na zlecenie, ale ja zauważyłam w jego duszy iskierkę nadziei. Jego twarda skorupa niedostępności, kruszyła się pod wpływem pozytywnych uczuć.

Czy mnie kochał tak jak ja kochałam jego?

Tego nie wiem, wydaje mi się, że czuł coś do mnie, ale nie jestem na tyle odważna, by nazwać jego uczucia względem mnie, miłością. Na wspomnienie o bibliotece, którą stworzył specjalnie dla mnie we własnym domu, poczułam jak po moich policzkach spływa jedna samotna łza. Potrafił jednym małym gestem sprawić, że czułam się wyjątkowa.

- Ariana...? - Cichy szept Jacoba sprawił, że momentalnie przeniosłam wzrok na jego osobę. Otarłam mokry policzek, wierzchem dłoni i delikatnie się uśmiechnęłam.

- Przepraszam.

- Nic nie szkodzi, chcesz o tym porozmawiać?

- Nie, Jacob. Nie chcę...

Westchnęłam głęboko, przytrzymując przez krótką chwilę wstrzymane powietrze w płucach. Uważałam, że to co do tej pory powiedziałam mężczyźnie przede mną o Ivanie, musiało mu wystarczyć.
Nie zdradziłam mu zbyt wielu szczegółów. Dla szacunku do samej siebie i do wytatuowanego bruneta uważałam, że większość chwil, które przeżyliśmy razem powinno zostać tylko i wyłącznie naszymi wspomnieniami. Jacob nie dowiedział się, więc nic bardziej szczegółowego od tego co powiedziałam mu wcześniej.

Zdawał sobie sprawę, że Ivan był dla mnie ważnym mężczyzną w życiu pomimo tego jak zaczęła się nasza historia. Rozum można oszukać, ale przyśpieszone bicie serca na widok osoby, nie zależy już od nas samych. I tak będzie, do końca moich dni. Oddałam serce pod opiekę Ivana na długo przed tym jak wyjechał do Nowego Jorku.

Dlatego nie mogłam zaspokoić ciekawości Jacoba, a doskonale zdawałam sobie sprawę z tego, że gotowy był poznać naszą historię od podszewki. Nie wspomniałam mu słowem o umowie, która splotła nasze drogi, nie powiedziałam nic o naszym pierwszym zbliżeniu, pocałunku. Te wspomnienia chciałam zostawić tylko dla siebie, na dnie mojego serca. Sprawa z Franco i Sophie również pozostała tajemnicą i nie interesowało mnie to, że informacje, które posiadał Jacob, w ogóle nie trzymają się razem. Mógłby zrozumieć nasz fenomen dopiero wtedy, kiedy poznałby wszystko ze szczegółami, a tego nie mogłam mu zapewnić.

ONLY US [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz