Reeve POV
Czułam ogarniający moje ciało spokój, kiedy miałam na wyciągnięcie ręki mężczyznę, na którym najwięcej mi zależało. Jego widok koił moje nerwy i wprawiał mnie w niesamowitą oazę spokoju. Czułam, że kiedy był przy mnie, wszystkie zmartwienia i błędy odchodziły w niepamięć. Powoli zaczynałam rozumieć, dlaczego mój telefon milczał przez te kilkadziesiąt ostatnich godzin. Ivan ubzdurał sobie własne przypuszczenia, nie pytając chociażby o wyjaśnienie tego co go męczyło. Westchnęłam, patrząc mu głęboko w oczy i nie zastanawiając się długo, położyłam na jego policzku jedną ze swoich dłoni.
Wstrzymałam oddech, czując niesamowitą więź pomiędzy naszymi duszami i ciałami. Prąd, który przeszedł po mojej ręce, skończył bieg w samym środku serca. Tak bardzo brakowało mi jego bliskości i poczucia bezpieczeństwa, które zawsze odczuwałam gdy tylko zamykał mnie w swoich ramionach. Uważnie obserwowałam jak jego rysy twarzy łagodnieją pod wpływem mojego dotyku. Zmrużył lekko oczy i rozchylił usta na krótką chwilę, by po kilku sekundach ponownie zacisnąć je w cienką linie. Jego emocje balansowały na granicy wytrzymałości psychicznej. Czekał, na upragnioną odpowiedź, która opuści moje usta. Przyznam, że przez myśli przeszło mi nawet, by trochę się z nim podroczyć.
Ale czy nie robiliśmy tego przez ostatni rok? Śmiem twierdzić, że oboje droczyliśmy się z własnymi uczuciami. Zaczęłam zastanawiać się jakby obecnie wyglądało nasze życie, gdyby nie jego wyjazd, gdybym postanowiła go odnaleźć, co wcale nie byłoby trudne. Leonard i Beatrice doskonale wiedzieli gdzie przebywa Ivan, a mimo to nie poprosiłam ich o adres. Moje myśli i marzenia przerwało ciche chrząknięcie i delikatny dotyk dłoni mężczyzny na moim ramieniu. Ostrożnie przechyliłam głowę w bok, napotykając moment, kiedy palce Ivana, poprawiły ramiączko od mojej koszuli nocnej, układając je na właściwym miejscu.
— Jesteś w ciąży? — Pytanie, które zadał Ivan, skutecznie otrzeźwiło moją głowę, ze wszystkich dotychczasowych myśli. Spojrzałam na niego przelotnym wzrokiem, zanim zamknęłam powieki i odchyliłam głowę do tyłu.
Tak wiele razy wyobrażałam sobie w przeciągu minionego roku, że gdybym zrobiła coś wcześniej, być może Ivan w ogóle, by nie wyjechał. Marzyłam o tym, że kiedyś założymy szczęśliwą rodzinę, ale wszystkie moje marzenia z dnia na dzień ulatywały z mojej głowy. Aż w końcu kompletnie przestałam zadręczać się takimi rozmyśleniami.
—vAriana... — Podskoczyłam, czując dotyk jego palcy na obojczyku. Właśnie takiego dotyku brakowało mi, kiedy dotykał mnie Jacob. Przyjemne uczucie ciepła rozlało się po całym moim ciele, powodując uczucie spięcia w najwrażliwszym miejscu mego ciała. Ivan doskonale znał mnie jak i moje ciało i przekonana byłam, że widzi każdą reakcję na jego dotyk. Nie przeszkodziło mu to w wykonaniu kolejnego ruchu, kiedy dłonią badał ostrożnie skórę na mojej ręce.
— Ivan... — Szepnęłam, czując narastającą suchość w gardle. Nasze twarze dzieliło dosłownie kilka centymetrów i doskonale czułam intensywny zapach jego perfum. Pierwszą nutą, którą zawsze czułam należała do bergamotki, spójnie łączyła się ona z akordami ambroksanu, a kwintesencję wszystkiemu dodawał pieprz syczuański. Mieszanka tych perfum, z połączeniem naturalnego zapachu skóry Ivana, zawsze wprawiała mnie w osłupienie.
— Ariana, do cholery, pytam Cię o coś... — Wilgotne usta mężczyzny, dotknęły płatka mojego ucha, kiedy wypowiadał owe słowa. Jego bliskość była tak intensywna, że powoli zaczynało kręcić mi się w głowie. Tak długo czekałam na ten moment, a teraz nie wiedziałam co mam zrobić. Owszem, słyszałam jego pytanie. Nie raz i nie dwa, ale nie byłam w stanie otworzyć nawet ust, kiedy drażnił mnie swoją osobą w tak niekontrolowany sposób.
CZYTASZ
ONLY US [+18]
RomantikCZĘŚĆ 2 Pierwsza części książki to: ONLY YOU Kiedy Ivan postanowił zostawić Ariane, jej serce rozpadło się na milion kawałków. Nie potrafiła dostrzec w jego decyzji żadnych pozytywnych skutków. Musiała nauczyć się pokonywać każdy dzień, dręczona jeg...