Vitarelli POV
Stawiałem kroki ostrożnie, by nie wystraszyć potencjalnej ofiary mojego najścia.
Kiedy spostrzegłem jak u drzwi domu Ariany stoi Jacob z wielkim bukietem kwiatów, na moment przymknąłem oczy a w głowie widziałem, już jego roztrzaskaną twarz. Jednak w tym samym momencie usłyszałem delikatny głos Brunetki, który działał na mnie niemal uspokajająco.— Co Ty tu robisz Jacob? — Wydawało mi się, że była równie zdumiona tym faktem co ja. To na moment uspokoiło moje i tak zszargane nerwy. Otworzyłem powieki, napotykając rozkojarzony wzrok Jacoba. Bez namysłu, ale z pełną energią pokonałem kilka kroków, by znaleźć się we wnętrzu domu Ariany, skutecznie omijając postać mężczyzny.
— Ariana, ja... CO ON TUTAJ ROBI?! — Krzyknął, na co posłałem w jego stronę groźne spojrzenie.
— Nie unoś się. — Kobieta jęknęła, kręcąc delikatnie głową i w krótkiej chwili poczułem, jak kładzie dłoń na moim ramieniu.
Reeve POV
Takiego obrotu spraw nie spodziewałam się nawet w swoich najgorszych snach.
Dwóch mężczyzn, którzy nie pałali do siebie zbyt pozytywnymi emocjami stało właśnie przed moimi drzwiami z morderczymi spojrzeniami. Westchnęłam, widząc jak oboje aż kipią z negatywnych emocji.Położyłam dłoń na spiętym ramieniu Ivana, bo wiedziałam, że to on jest bardziej zadziorny i agresywniejszy niż Jacob. Prawdziwy samiec alfa. Niemniej jednak nie miałam ochoty być świadkiem bójki przed samymi drzwiami domu.
— W sumie dobrze się składa Jacob, że przyszedłeś, muszę z Tobą porozmawiać. — Mocniej ścisnęłam palce na ramieniu wytatuowanego bruneta, który ze zdziwieniem wpatrywał się w moją twarz. Chciałam go jakkolwiek uspokoić, powinien być pewien, że ta rozmowa nie będzie należała do najprzyjemniejszych, chociaż zważywszy na fakt jak wypowiadałam się na temat Jacoba niespełna dwie godziny temu, sama zaczynałam w to wątpić.
— Zaczekam w domu. — Ivan zrobił dwa kroki w kierunku wnętrza, ale nagle zatrzymał się, zawrócił i niebezpiecznie blisko zbliżył twarz ku mojej. — Załatw to szybko i tak, bym nie musiał robić tego za Ciebie, Ariana.
Jakkolwiek to zabrzmiało, ja poczułam się jak pod ostrzałem groźby. Nie wiedziałam do końca co miał na myśli ciemnooki mężczyzna, ale jedno wiedziałam na pewno, nie mogłam brać jego słów aż nader lekko.
Przeczuwałam w ich sensie, nutkę brutalności. Miałam więc świadomość, że jeśli nie przemówię Jacobowi do rozumu, tego że więcej ma mnie nie nachodzić, Ivan załatwi to po swojemu. A to nigdy nie kończyło się przyjemnie.— Jacob wejdź, porozmawiamy w salonie.
Wzrok Ivana pełen brutalności i wrogości spoczął na Jacobie i tak długo na nim pozostał, dopóki nie zniknął on na piętrze domu. Nabrałam duży oddech w usta i skierowałam kroki w stronę salonu. Czułam się dziwnie w chwili obecnej. Z jednym mężczyzną siedziałam obecnie na kanapie w salonie, a drugi jak mniemam był w pełni gotowości na piętrze domu.
— Ariana, możesz mi to wszystko wytłumaczyć? — Już w pierwszym słowie wypowiedzianym przez Hudsona, czułam spięcie i zdenerwowanie. Westchnęłam delikatnie, starając uśmiechnąć się w jego stronę. Jednak wydawało mi się, że moje próby spełzły na niczym, bowiem reakcja mężczyzny nie wyrażała nawet najmniejszej ulgi.
CZYTASZ
ONLY US [+18]
RomanceCZĘŚĆ 2 Pierwsza części książki to: ONLY YOU Kiedy Ivan postanowił zostawić Ariane, jej serce rozpadło się na milion kawałków. Nie potrafiła dostrzec w jego decyzji żadnych pozytywnych skutków. Musiała nauczyć się pokonywać każdy dzień, dręczona jeg...