Gdyby Severus miał określić jedną emocję, która dominowała w jego życiu, byłby to strach. Najpierw bał się swojego ojca, martwił się o swoją matkę, później doszedł strach dotyczący straty Lily, co przecież ostatecznie się wydarzyło. Później był przerażony perspektywą walk po stronie Voldemorta, tego, że zostanie zabity. Mimo wszystko podświadomie bał się śmierci, mimo że próbował to wyprzeć. Jednak jego największym lękiem okazała się potencjalna śmierć ukochanej, a to wydarzenie zmieniło jego życie o sto osiemdziesiąt stopni.
Czy bał się, że Czarny Pan odkryje, że był szpiegiem? Czy bał się nienawiści ze strony członków Zakonu Feniksa, po tym, kiedy zabił Albusa Dumbledore'a? Oczywiście, nadal był człowiekiem, ale to uczucie, tak, jak każde inne po śmierci Lily nie dochodziło do niego bezpośrednio. Czuł się, jakby jego ciało było odłączone od emocji, uczuć... od jego duszy. Czy jest w stanie znowu poskładać te wszystkie części w całość? Samodzielnie nie, jednak była jedna osoba, która potrafi wszystko naprawić.
Przebywał trzeci dzień w budynku przy Spinner's End, który mógł być nazywany domem i miał już serdecznie dość. Nie widział się jeszcze z Lily, ponieważ stwierdził, że należy jej się czas z rodziną. To nie tak, że nie chciałby się z nią spotkać. Najchętniej wychodziłby gdziekolwiek codziennie, bo nie mógł patrzeć na tego okrutnego człowieka, który śmiał uważać się za jego ojca, ale czuł się odpowiedzialny za matkę.
Rano, kiedy potwór wyszedł do pracy, postanowił porozmawiać z rodzicielką, przygotowującą posiłek w obskurnej kuchni, w której większość urządzeń była niesprawna. Oczywiście, mogłaby używać magii, ale będąc uzależnioną od męża, który nienawidził wszystkiego, co czarodziejskie, kompletnie się jej wyrzekła.
- Cześć synku - uśmiechnęła się, jednak jej oczy pozostawały smutne - jak ci się spało?
- Beznadziejnie - mruknął, przecierając oczy, kiedy kobieta podała mu śniadanie - dziękuję, ale potrafię sobie sam zrobić jedzenie.
- To dla mnie przyjemność, gotować dla dziecka - odparła, siadając na przeciwko niego - w końcu mam tak mało szans, żeby to robić.
- Mhm - wyjąkał sennie, po czym spojrzał na twarz mamy i zastygł w przerażeniu - mamo, co ci się stało? - spytał, starając się brzmieć spokojnie, jednak aż się w nim gotowało. Miał ochotę kogoś zamordować, a idealnym kandydatem wydawał się Tobiasz Snape, człowiek, którego brzydził się nazywać ojcem.
- Yyy... to nic takiego kochanie - zaczerwieniła się kobieta, nieumiejętnie próbując ukryć podbite oko - wpadłam na... szafkę kuchni.
- O ile jest to określenie na pięść tego potwora - powiedział głosem, będącym dziwną mieszanką ironii i nienawiści - zabiję tego gnoja!
- Severusie... to nie tak... - próbowała uspokoić go matka - ja po prostu... no ten... zdenerwowałam go.
- Mamo, czy ty słyszysz, co mówisz? - zdenerwował się - przecież on jest popierdolony! Nie możesz pozwolić, żeby cię krzywdził!
- Nie przeklinaj - skarciła go matka - twój ojciec...
- On nie jest moim ojcem!!! - krzyknął, już nie potrafiąc kontrolować swoich emocji. Zdarzało mu się to stosunkowo rzadko, ale nie mógł pozwolić, żeby było tak, jak w jego "poprzednim życiu". Teraz nie pozwoli skrzywdzić osób, które kocha.
- To dobry człowiek - ciągnęła, udając, że nie słyszała słów syna - on... jest po prostu trochę porywczy. To była moja wina, niepotrzebnie się odezwałam.
Severus odwrócił się na pięcie i wyszedł z pomieszczenia. Przez chwilę myślał o tym, że powinien porozmawiać z mamą na spokojnie, ale wiedział, że jest ona tak uzależniona i zmanipulowana przez swojego męża, że nic to nie da. Wbiegł do swojego pokoju, zatrzaskując drzwi. Chciał płakać, ale nie miał na to siły. Rzucił się na łóżko, chcąc odciąć się od wszystkich swoich wspomnień, ale te osaczały go, niczym dementorzy, pragnący wyssać jego duszę.

CZYTASZ
Because of you
Fantasy"To nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej, niż nasze zdolności." - J.K. Rowling, Harry Potter i Komnata Tajemnic Severus Snape zostaje zabity przez Voldemorta, jednak czy rzeczywiście? Zamiast znaleźć się w Zaświatach, wraca...