TW: przemoc domowa
Dni w Hogwarcie mijały stosunkowo spokojnie: lekcje, nauka i wyjścia do Hogsmeade. Można było zdecydowanie nazwać to przyjemną rutyną, za którą Severus tak bardzo tęsknił. Nie musiał w ogóle się uczyć, ponieważ umiejętności z szóstej klasy miał opanowane w małym palcu.
Postanowił jednak towarzyszyć Lily podczas godzin spędzanych w bibliotece, po pierwsze dlatego, że chciał stwarzać pozory, a po drugie po to, żeby spędzić trochę czasu z dziewczyną.
Jeśli chodzi o zajęcia, to okazało się, że posiada wszystkie umiejętności magiczne, jakie miał kiedyś. Sprawiało to, że na lekcjach nawet najtrudniejsze zaklęcia, nad którymi inni uczniowie pracowali kilka tygodni, przychodziły mu z łatwością. Powodowało to ogromne zdziwienie w nauczycielach, którzy zawsze wiedzieli, że Snape jest zdolny, ale teraz myśleli, że jest pieprzonym geniuszem.
Dumbledore stwierdził, że lepiej nie mówić profesorom o tym, co się stało, a chłopak przyznał mu rację. Albus powiedział, że chodzi o to, żeby Ślizgon mógł być zwykłym uczniem, jednak oboje wiedzieli, że po prostu nie chce, by pedagodzy przeżyli szok, kiedy by się dowiedzieli, że uczą swojego kolegę z przyszłości. Czarnowłosy musiał przyznać dyrektorowi rację, poza tym pragnął, by nikt poza ich dwójką nie wiedział o tym, co się stało. Z drugiej strony, perspektywa zobaczenia miny Minerwy McGonagall, kiedy ta dowiaduje się o wszystkim, była kusząca.
Czasami, by pozbyć się niedowierzania w oczach całej klasy, psuł zaklęcia, jednak nie zawsze mu się to udawało. Przywykł do rzucania czarów bardzo szybko, opanował je zarówno werbalnie, jak i nie. Nie używał do tego skupienia, było to dla niego bardzo naturalne, jak gotowanie zupy dla szefa kuchni.
Nieubłaganie zbliżał się w Hogwarcie czas świąt. Wszędzie pojawiały się kolorowe ozdoby, w kilku miejscach stanęły bogato przystrojone choinki. Severus nigdy nie lubił tego okresu, dla niego był to po prostu kolejny czas pełny smutku i tęsknoty za czymś, czego nigdy nie miał.
Kiedy był mały, nigdy nie mieli w domu świątecznego drzewa, nikt nie piekł ciasteczek, nie mówiąc już o innych świątecznych potrawach. Dostał od mamy prezent tylko raz: była to czekoladowa żaba z kartą, która przedstawiała Dumbledore'a. Pamiętał swoje szczęście, które trwało bardzo krótko, bo nie zdążył schować podarunku przed ojcem, który wpadł do domu, a widząc łakoć, zaczął głośno krzyczeć. Stwierdził, że "takie bachory jak mój pożal się syn, nie powinny dostawać niczego, bo nie zasługują" i uderzył kobietę w twarz. Pięcioletni Severus pobiegł na pomoc matce, jednak wtedy też mu się dostało i miał siniaka na brzuchu przez kolejny tydzień.Od pierwszej klasy, nigdy nie wracał z Hogwartu na Boże Narodzenie. Od tego czasu, nie czuł już takiej nienawiści do świąt, jednak nie mógł powiedzieć, że je lubił. Dostawał zawsze prezent od Lily, najczęściej były to słodycze. Dziewczyna jednak zawsze wyjeżdżała do domu, żeby spędzić ten czas z rodziną. Jedyne, co zostawało chłopakowi, to siedzenie przy stole Slytherinu z kilkoma innymi uczniami, którzy najczęściej próbowali nawiązać z nim dialog, jednak on odwracał się do nich plecami.
- Sev! - usłyszał głos przyjaciółki, która właśnie zbiegała z wieży Gryffindoru. Wyglądała na zadowoloną - muszę ci o czymś powiedzieć!
- Co się stało? - spytał ze zdziwieniem. Dawno nie widział przyjaciółki tak podekscytowanej.
- Nie wracam do domu na święta - odparła, uśmiechając się. Czarnowłosy zmarszczył brwi. Myślał, że Lily chce spędzać ten okres w gronie rodzinnym. Dziewczyna, widząc jego pytający wzrok, wyjaśniła - ciotka Stacy zwołała całą rodzinę. Stwierdziła, że niedługo umrze i chce te ostatnie Boże Narodzenie spędzić z nami. Oczywiście, tata nie mógł odmówić, ale udało mi się ich ubłagać, żebym mogła zostać w Hogwarcie.

CZYTASZ
Because of you
Фэнтези"To nasze wybory ukazują, kim naprawdę jesteśmy, o wiele bardziej, niż nasze zdolności." - J.K. Rowling, Harry Potter i Komnata Tajemnic Severus Snape zostaje zabity przez Voldemorta, jednak czy rzeczywiście? Zamiast znaleźć się w Zaświatach, wraca...