Rozdział 48: Ostateczne Przygotowania

315 13 0
                                    

W tym samym momemcie Loren miała ochotę krzyczeć, skakać, szaleć i płakać z radości. Ograniczyła się jednak do szaleńczego i radosnego krzyku oraz skakania. Przechodnie z chodnika na przeciwka patrzyli się na nią jak na wariatkę, ale ona się tym nie przejmowała.

Nagle z butiku wyszła Andrea. Rudowłosa była trochę zaskoczona nagłym wybuchem radości przyjaciólki.

- Loren... - zaczęła, ale ta jej przerwała.

- Dzwoń po tych chamów! Pokaz się odbędzie! - zaśpiewała Fox, robiąc kilka piruetów.

Kiedy już nieco bardziej się uspokoiła, wzięła pudło i tanecznym krokiem wróciła do butiku.,,Per Dragon" jednak nie rozumiała ze słowami przyjaciółki prawie ani słowa. Odwróciła się i pobiegła za nią.

- A-a-ale co się stało? Jak to, pokaz się jednak odbędzie?

- Wszystko ci wyjaśnię, ale nie teraz. Ściągaj tu raz-dwa tych niewdzięczników i przynieś biżuterię. Podłogę odkurzymy po przymiarkach. O i wywieś informację, że mamy opóźnienia, więc pokaz odbędzie się pół godziny lub godzinę później.

To powiedziawszy zniknęła ,,za kulisami" butiku. Andrea potrzebowała chwili, by przetwarzyć słowa projektantki. Dopiero potem od razu wyszukała numery modelów i na wszelkie możliwe sposoby przekonywała ich, aby wrócili na przymiarki. W międzyczasie wyszykała potrzebną biżuterię i ją do pracowni Loren.

Ta natomiast postanowiła zrobić w sukniach drobne poprawki. Nie chciała aby były zachwycające, tylko żeby dosłownie zwalały z nóg. Pracowała na pełnych obrotach.

- Lori, już są. - oznajmiła Andrea, wchodząc ponownie do pracowni.

- Świetnie. - to powiedziawszy wyprowadziła na korytarz wieszak na kółkach i ruszyła do wyjścia. - Zostały mi jeszcze dwie suknie do mocnego poprawienia, ale teraz najważniejsi są oni. - powiedziała od niechcenia. - Potrzebuję tkaniny poliakrylonitrylowej*, sztucznej skóry najlepiej węża i kawę dla nas dwojga. - dodała po dłuższym zastanowieniu się.

Na moment zatrzymała się przy kantorku, weszła i na leżącej na zawalonym różnymi rzeczami biórku kartce napisała krótką listę. Potem wręczyła ją Andrei razem z kilkoma banknotami. Następnie razem wyszły z korytarza. Na schodach czekały cztery modelki i model.

- Jego wysokość Max nie raczył się zjawić? - spytała, podchodząc do chodów.

Czuła jak dosłownie się w niej gotuje.

- Stoi w korku. - odparł blondyn.

- Jak nie zobaczę go tu za 10 minut, to znajdę kogoś na zastępstwo! - krzyknęła.

Poczyła wtedy coś na wzrór satysfakcji. Przyciągnęła bliżej siebie wieszak na kółkach i postawiła go przed modelkami.

- Ruchy, czas to pieniądz.

***

Po przymiarkach wystarczyło tylko modlić się, że nic już nie przeszkodzi w przygotowaniach do pokazu. Na ten moment wszystko było doskonale.

Andrea wróciła pod koniec przymiarek. Na rękach miała zawieszone dwie torby, a w dłoniach trzymała dwie kawy.

- Widzimy się przed dwudziestą pierwszą. Radzę się nie spóźnić - tymi słowami Fox pożegnała się z modelami.

Po ich wyjściu natychmiast zamknęła butik na klucz.,, Per Dragon" odłożyła kubki oraz torby na biurko. Projektantka niemal natychmiast wyciągnęła z torebek zakupy. Dokładnie przyjrzała się białemu sztucznemu furu, po czym założyła je sobie na szyję jak szalik. Następniw zaczęła przyglądać się podłużnemu fragmentowi tkaniny przypominający czerwone, wężowe łuski.

- Dokładnie o to mi chodziło, Andi.

- To teraz zasłużona przerwa? Obiecałaś mi wyjaśnić coś. 

- Wieczorem, Wilczku. Po pokazie i jak Tom przyjdzie. - odparła, wcześniej ciężko wzdychając.

Rudowłosa warknęła zniecierpliwiona. Chciała już teraz wiedzieć o co chodzi. Przez myśl przeszło jej pytanie: czemu do cholery mamy czekać na Hiddlestona?

- Cieszę się, że wszystko wróciło na miejsce. - rzuciła ,,per Dragon" po chwili milczenia, zmieniając tym temat.

- Owszem, ale myślę, że do całości układanki brakuje namjeszcze kilku puzzli. - odparła Fox, sięgając po telefon - A ja zamierzam zadbać, aby na koniec był cały obraz.

To mówiąc wybrała numer Toma, coś napisała i wysłała. Potem odłożyła komórkę i wróciła do dopijania swojej kawy.

Po krótkiej przerwie, zamierzała ozdobić dwie kreacje - ,,białego lisa" i ,,smoczy płomień" - sztucznym futrem oraz sztuczną skórą. Efekt będzie powalający.

598 SŁÓW
Gotowi na przedstawienie?

I Love You | Tom HiddlestonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz