Rozdział 25: SMS

481 32 1
                                    

Po długiej walce Fox za namową Andrei zamknęła sklep na cały weekend. Zamknięcie jednak przedłużyło się do następnego tygodnia - w tym czasie Loren udało się zrealizować cztery bardzo ważne zamówienia. Chodząc do klientów - tych, którzy złożyli zamówienia - miała czas aby spotkać się z Tomem.

***

Byk piękny, słonecz, aczkolwiek nieco chłodny czwartek. Projektantka oddała zamówione przez panią McCallister - stałą klientkę - dzwony, by następnie wrócić do czekającego pod budynkiem Hiddlestona. Blondyn od kilku dni miał dużo wolnego czasu, ponieważ film został już nagrany. Do dnia premiery zostało dużo czasu, dlatego postanowił spędzić ten czas z przyjaciółmi oraz swoją dziewczyną.

- Jestem. - oznajmiła czarnowłosa, wychodząc z budynku.

Zeskoczyła z przed ostatniego schodka prosto w ramiona mężczyzny. Ten ją złapał i obrócił się z nią kilka razy wokół własnej osi.

- To znaczy, że teraz możemy iść na lody? - spytał, stawiając kobietę na ziemi.

- To znaczy, że mam chwilę wolnego, więc tak. - odparła z szerokim uśmiechem.

Aktor odwzajemnił uśmiech. Następnie razem z kobietą, trzynając się za ręce, ruszł w kierunku kawiarni ,,Fresco". Tam jedli pyszne lody i spędzili resztę popołudnia.

***

Kiedy niebo zaczęło przechodzić w żółć, a następnie powoli w soczystą pomarańcz, Tom zaproponował, że odprowadzi Fox do domu. Ta przystała na ten pomysł. Gdy dotarli na miejsce niebo było w oddzieniu różu. Loren stojąc w drzwiach, zaproponowała aby Hiddleston na chwilę wszedł. Z początku blondyn nie chciał, jednak nie potrafił odmówić, więc się zgodził.

W środku było czysto, choć gdzie nie gdzie leżały rysunki żurnalowe*. Ściany wszystkich pomieszczeń były w kolorze błękitu - białe meble idealnie pasowały.

- Ładnie się tu urządziłaś. - pochwalił Hiddleston, szybko rozglądając się po pokojach, których drzwi były otwarte.

Po szybkim zwiedzaniu niewielkiego mieszkania, usiadł w salonie na kanapie. Brunetka tymczasem wstawiła wodę na kawę i herbatę.

- Dzięki. - odpowiedziała mu z kuchni. - Chcesz herbatę czarną czy zieloną?!

- Karmelową! - odkrzyknął aktor ze śmiechem.

- Nie mam. A może być żadna ze słonym karmelem?

- Podziękuję i poproszę o zwykłą czarna.

Niebieskooka przewróciła na to oczami, śmiejąc się cicho pod nosem. Zaczęła się zastanawiać, jakby smakowała taka herbata - z drugiej strony wolała jednak nie wiedzieć. Wrzuciła saszetkę do jednego kubka i wsypała drobne, brązowe ziarenka do drugiego. Zamierzała wyjść z kuchni, gdy nagle z kieszeni jej spodni wydobyło się głośne plum! Aż podskoczyła z przestrachu. Wyjęła telefon, by zobaczyć czy to coś ważnego. Jej wzrok napotkał wtedy SMS od nieznanego numeru o treści ,,Oj grabisz sobie zdziro". Zdecydowała się to zignorować i wyciszyła komórkę.

***

Resztę dnia spędzili na krótkiej rozmowie przy kawie i herbacie oraz oglądaniu filmu ,,The Meg", podczas którego Fox wiele razy mocno przytulała się do ukochanego - to nie był film dla niej. Pod koniec filmu jednak zasnęła z głową na kolanach aktora.

Kiedy sci-fi dobiegło końca, Hiddleston wyłączył telewizor, a następnie zaniósł Fox do sypialni w stylu panny młodej. Ostrożnie, aby jej nie obudzić, ułożył na łóżku i przykrył kołdrą. Na dobranoc złożył w jej kąciku ust drobny pocałunek. Następnie położył się obok ukochanej. Zasnął przytulając ją do siebie.

486 SŁÓW
(rozdział poprawiony)
Co myślicie o tej zmianie?

*rysunek żyrnalowy to rysunek przypominający bazgroł, szybki szkic jakiejś odzieży

I Love You | Tom HiddlestonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz