Prolog

243 8 0
                                    


Był wczesny poranek. Jechałem właśnie z mamą na lotnisko na lot do Polski. Byliśmy dwie godziny przed lotem więc postanowiłem, że po przejściu kontroli bagażowej i odprawy zadzwonię jeszcze do mojej siostry i pogadam z nią trochę o kilku sprawach.

Minęliśmy kontrole i odprawę bez problemu po czym udaliśmy się na krzesła, a mama poszła jeszcze po coś do picia. Postanowiłem zadzwonić do siostry.

-(sygnał)...(sygnał)...(sygnał)...(poczta głosowa)

-Super -warknąłem pod nosem i zacząłem przeglądać social media

Pół godziny później mama wróciła z zwiedzania sklepów i usiadła obok mnie. Po czym zaczęła temat o przeprowadzce co lekko mnie zdziwiło...

-Martin -rzekła mama

-Tak? -spojrzałem na nią po czym znów zająłem się telefonem

-Nie chciałam żeby to tak wyszło -powiedziała po czym miała zakłopotanie co powiedzieć dalej

-Ok -warknąłem pod nosem i zamyśliłem się jak to będzie teraz wyglądało..

**************

Byłem już w samolocie zająłem swoje miejsce i chciałem się przespać, uciec od problemów. Po starcie usnąłem i śniłem o jakimś chłopaku, który był moim przyjacielem? Możliwe, że to tak wyglądało nie wiem.. Sen był jeszcze długi obudziłem się przed lądowaniem gdy pilot mówił coś do głośników.

Na lotnisku czekał na nas jakiś typ. Widać było, że mama go zna ale szczerze mnie to nie obchodziło. Miałem w to wywalone i chciałem jak najszybciej dotrzeć do domu i zasnąć. A z racji, że to ostatnie dni wakacji to muszę od jutra jakoś to wykorzystać.

**************

Weszliśmy do domu i poszedłem do pokoju, który wskazała mi mama. Rzuciłem się na łóżko i zasnąłem. Miałem sen podobny co do snu z samolotu. Zbudziłem się chwilę po 8...


Mam nadzieję, że się podoba. Ta książka będzie miała rozdział średnio raz na dwa tygodnie. Czasem może będzie maraton. Zobaczymy. a teraz miłego i do zobaczenia

Bogacz i ochroniarz /bxb/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz