Byłam właśnie w trakcie egzaminu, który pisało się albo mówiło aby przejść do następnej klasy. Teraz zdawałam OPCM, które było pisemne, a później McGonagall odpytywała nas z transmutacji. Mój ojciec chodził po całej sali i zaglądał wszystkim do prac, a gdy stanął obok Longbottom'a warknął:
- Czytajcie uważnie polecenia.
~~
Wyszłam z gabinetu McGonagall i skierowałam się wraz z Pansy do sali od eliksirów. Przed pokojem stały już małe grupki Krukonów i Puchonów. Po chwili do korytarza weszli moi przyjaciele z Gryffindoru.
- Hej siostra - odezwał się Harry.
- Hej brat - podeszłam i go przytuliłam.
Później znalazłam Hermione i Rona w tlumie i zaczęliśmy wszyscy powtarzać wszystkie tematy.
~~
W tym momencie Miona została zawołana do klasy.
Gdy miałam usiąść z za drzwi wyszła moja przyjaciółka i posłała mi spojrzenie typu 'teraz ty' i po chwili wyszedł Slughorn i mnie zawołał. Weszłam do środka i zamknęłam drzwi za sobą. On wskazał na krzesło, a sam usiadł na swoim.
- Dobrze, niczym się nie stresuj zadam Ci jakieś dziesięć pytań. - pokiwałam głową, a on zaczął - co to jest Amortencja?
- To najsilniejszy eliksir miłosny, podaję się go osobie... - nie dokończyłam bo nauczyciel mi przerwał.
- Tyle wystarczy... Veritaserum?
- Ofiara odpowiada na zadane pytania zgodnie z prawdą, nie potrafi okłamać.
- Dobrze... Eliksir Życia?
- Przedłuża życie pijącego, przy regularnym stosowaniu.
- Felix Felicis?
- Zwiększa szczęście pijącego.
- Yhym... to zostało nam sześć pytań. Podaj najważniejsze składniki Wywaru Żywej Śmierci.
- Woda, sproszkowany korzeń asfodelusa... nalewka z piołunu, korzenie waleriany... fasolka Sopophorusa i... mózg Leniwca.
- A składniki do przygotowania Eliksiru Wielosokowego?
- Muchy siatkoskrzydłe, pijawki... ślaz,
rdest ptasi... sproszkowany róg dwurożca i skórka boomslanga.- A ile się go przygotowuje?
- Dwa tygodnie?
- Miesiąc, a jakie są cechy charakterystyczne Veritaserum?
- Bezwonny i przypomina wodę.
- Yhym... a składniki do wykonania Eliksiru Zapomnienia?
- No to... 2 krople wody z rzeki Lete, 2 gałązki waleriany, do tego 2 porcje składniku standardowego i... 4 jagody z jemioły.
- Czas przygotowania?
- Około godzina.
- Bardzo dobrze. Jeden mały błąd, a teraz jeśli możesz zawołaj do mnie... - spojrzał na listę - Hannę Abbott.
- Jasne - wyszłam z sali.
Zawołałam dziewczynę i poszłam do dormitorium, aby powtórzyć wiadomości na następny egzamin tym razem z opieki nad magicznymi stworzeniami. Podobno Hagrid będzie nas pytać na wyrywki. Z tego powodu, że byłam druga miałam dużo czasu, dlatego postanowiłam pójść pod prysznic. Nałożyłam na włosy szampon i odżywkę o moim ulubionym zapachu, truskawki ze śmietaną. Wyszłam opatulona ręcznikiem, wysuszyłam włosy zaklęciem i zakręciłam je. Wymyłam drugi raz zęby i ubrałam mundurek.
Położyłam się na łóżku i zaczęłam czytałam podręcznik do opieki nad magicznymi stworzeniami.
- Dwa błędy!! - do pokoju wpadła wściekła Pansy.
- Spokojnie to i tak mało, tylko dwa - próbowałam ją pocieszyć - może idź pod prysznic, jak pomogło ze stresem, to ze złością też sobie poradzi - niechętnie ruszyła do łazienki, a ja wróciłam do czytania.
~~
Wyszłyśmy obie na błonie, a na nich spotkaliśmy chłopaków.
Rozdzieliliśmy się jako, że byli w starszej klasie i nie mieli egzaminów.
Razem z Pansy ruszyłyśmy pod chatkę Hagrida.
- Uwaga, niech wszyscy mnie posłuchają - odezwał się Hagrid - jak większość z was wie, egzamin odbędzie się przez pytanie. Każdy dostanie dwa... a i radzę uważać bo to jest na wyrywki.
- Panienka Snape, powiedz nam jak wygląda Niuchacz.
- Jest to czarne, puchate stworzenie z długim ryjkiem.
- Harry... - zaczął, ale niedosłyszałam jego pytania.
~~
- Zabicie jakiego zwierzęcia jest niewybaczalną zgrodnią? - skierował się do mnie.
- Jednorożca - odparłam, a on powiedział, że mogę już iść. Stwierdziłam, że poczekam na nich przed wejściem do zamku.
Podążyłam w wyznaczone miejsce, a tam spotkałam Lizzie.
- Hej Dan - zawołała.
- Cześć Liz, co tu robisz? - zdziwiłam się że tu jest.
- Egzamin mi szybko poszedł - uśmiechnęła się. - A ty nie masz teraz...
- Też już skończyłam - przerwałam jej.
- Pójdziesz ze mną na obiad - zapytała.
- Jasne, tylko poczekamy na Pansy.
- Okej - kucnęła na trawie, ale po chwili wstała bo ujrzała swojego brata, który wyszedł z zamku chwilę po dzwonku.
- Hej młoda - przywitał się.
- Hej stary - odpowiedziała mu i wpadła w jego ramiona.
- Idziemy coś zjeść? - zapytał gdy puścił siostrę.
- Tak, ale jeszcze... - nie dokończyłam.
- Spokojnie, przecież zna drogę - chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy do Wielkiej Sali.
- Wiedziałam! - poczerwieniała ze szczęścia - Jesteście razem!
- Nie jesteśmy - pościłam jego rękę i schowałam ją do ręki.
- Wmawiajcie sobie co chcecie, ale ja widzę co się między wami dzieje - zaśmiała się.
- Jak taki mały karaluch mógłby tyle wiedzieć?
- Ten karaluch ma oczy i uszy.
~~
- Pansyna - (czyt. Pensina) rzuciłam się na łóżko mojej przyjaciółki.
- Że jak ty mnie nazwałaś?! - oburzyła się.
- Pansyna - powtórzyłam.
- Co to za nowa nazwa?! Nie podoba mi się!
- Ale mi tak, więc będę cię tak nazywać.
- O ty!! Poznasz teraz siłę najlepszej Pansyny Parkinson!! Oto moc... gilgotków - no i zaczęła mnie łaskotać.
- D-obra... pod-daje... się - Nie mogłam przestać się śmiać.
- Przyrzeknij że już mnie tak nie nazwiesz!
- Ale... no dobra... przyrzekam - niechętnie powiedziałam na co mnie puściła.
- Super, a teraz do mycia - warknęła.
- Tak mamo - szybko uciekłam aby nie dostać książką od transmutacji w głowę.
___________________________love_angel_official
CZYTASZ
Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️
Fanfiction- Przyjdź jutro do Dziurawego Kotła o 18:30. - Czy ty mnie zapraszasz na randkę?! ______________________________ Moja pierwsza książka, proszę o wyrozumiałość, love_angel_official Śliczna okładka zaprojektowana przez @Pati_Pas Zawiera wulgaryzmy...