13. Listy

2.2K 63 18
                                    

Zostały nam tylko 4 godziny, z czego jeszcze idziemy na obiad. Leżałam na łóżku, wpatrując się w sufit. Pansy jeszcze nie wróciła, więc nie miałam nic do roboty. Nagle ktoś zastukał w okno, podeszłam do szyby i ujrzałam Sol trzymającą w dziobie białą kartkę. Szybko wpuściłam zwierzę do pokoju, nałożyłam do miseczki trochę robaków i zabrałam list z pieczęcią mojego rodu. Otworzyłam delikatnie pakunek i zaczęłam czytać na głos.

Córko,
Pamiętasz jak mówiliśmy, że Czarny Pan będzie cię na pewno potrzebował. Właśnie dzisiaj wymyślił dla ciebie pierwsze zadanie, twój ojciec zwolni cię w czwartek z wszystkich lekcji. Pamiętaj, nikt nie może się dowiedzieć, że jesteś śmierciożercą.
B.L.

- Jesteś śmierciożercą?! - powiedziała stojąc w drzwiach moja najlepsza przyjaciółka.

~ POV Draco ~

Wszedłem do mojego pokoju i rzuciłem się na łóżko.

- Za bardzo mnie dzisiaj poniosło, ale co miałem zrobić, Potter przystawiał się do Danielle - popatrzyłem na moją rozmówczynie, jest ze mną zawsze gdy ją potrzebuję. Dlatego ją ubóstwiam. Moja poduszka. - Wcale nie byłem zazdrosny, ja po prostu podtrzymuje tradycje, że gryfoni nie kontaktują się w żaden sposób ze ślizgonami i na odwrót. Jesteśmy wrogami i ten cały "wybraniec" tego nie zmieni. Tak, o to mi chodziło.

Nagle usłyszałem, że ktoś stuka w okno. Podszedłem i ujrzałem moją sowę, wpuściłem zwierzę do środka, nakarmiłem, wziąłem list i zacząłem czytać.

Draco,
Czarny Pan wymyślił dla ciebie kolejne zadanie, Severus zwolni cię w czwartek z wszystkich lekcji. Danielle pojedzie z tobą, ona też ma jedną sprawę do wykonania. Nie mogę powiedzieć ci nic więcej, wyjedziecie z samego rana, ale tylko na jeden dzień.
Do zobaczenia za kilka dni.
N.M.

- No super kolejny wyjazd ze szkoły, czy on nie rozumie, że jeśli tak często będę wyjeżdżał to ludzie się skapnął i zaczną węszyć, a już z pewnością Potter. Ale jestem głupi, znowu gadam do poduszki, boże gdzie ten Blaise się podziewa?

- Jest za twoimi plecami, znowu ON? 

- Niestety tak. 

- Daj - popatrzył na mój list, a ja zrozumiałem o co mu chodzi. Podałem mu go i znowu rzuciłem się na łóżko. - Czekaj co, Danielle jest tym kim myślę!?

- I to jest w tym najgorsze, jej też grozi śmierć, tyle że ona i ja nie mamy wyboru, musimy robić to co ON nam karze. Nie chcę żeby stała jej się krzywda. - westchnąłem głośno i schowałem głowę w poduszkę. 

- Podoba ci się - na te słowa energicznie podniosłem się tak, że siedziałem po turecku. 

- Co, co ty gadasz, wcale nie. 

- A co w niej uwielbiasz?

- Co to za pytanie? - popatrzyłem na niego.

- No mów.

- Jej czarne oczy, są jak węgiel, gdy w nie patrzę moje nogi są z waty, a ja zatracam się w nich. Jej figura nie jest idealna co sprawia, że jest naprawdę niesamowita. Jej pewność siebie, jej płacz, jej... czekaj, po co ci to?

- Twoja odpowiedź upewniła mnie w jednej rzeczy. 

- Jakiej znowu? 

- Zakochałeś się w Danielle! 

- Nie, w moim życiu nie istnieje słowo miłość. My nie moglibyśmy być razem, bo on mógłby to wykorzystać przeciwko nam.

~ POV Danielle ~

- Jesteś śmierciożercą?! - powiedziała stojąc w drzwiach moja najlepsza przyjaciółka. - Halo! Odpowiesz mi. 

- Nie, skąd taki pomysł?

- No, słyszałam jak czytasz list i tam było dokładnie to powiedziane. 

- Zamknij drzwi i siedź cicho - uśmiechnęła się i szybko wykonała polecenie. 

Usiadła obok mnie na łóżku, a ja jej wszystko wytłumaczyłam.

- Czyli jesteś jeszcze bliżej z Draco. 

- O co ci chodzi?

- On też jest śmierciożercą. 

- To ty o tym wiesz?! - nie ukrywałam mojego zdziwienia.

- Oj kochana, to mój przyjaciel, znamy się od dziecka i mówimy sobie wszystko. 

- Aha, ale o co ci chodzi dokładniej. 

- Tylko bądź szczera... co jest między tobą, a Malfoy'em. - poruszyła energicznie brwiami. 

- Nic, jesteśmy znajomymi - powiedziałam, a dziewczyna wybuchnęła śmiechem.

- Dobra, może inaczej, co myślisz o jego uśmiechu?

- Jest całkiem ładny, ale co to za pytanie?

- A jego oczy? Co ci przypominają?

- Są jak ocean, a z drugiej strony ma 2 nich drobinki szarości, co sprawia, że jest jeszcze przystojniejszy.

- A co z jego osobowością?

- Jest irytującym palantem, który chodzi i wkurza ludzi, ale da się do tego przyzwyczaić. Zresztą nawet nie jest aż tak źle... jakby tak dłużej pomyśleć to jest miły i troskliwy.

- Świetnie.

- A do czego ci to?

- Do utwierdzenia mnie w jednym. 

- No? 

- Lubisz go!

- O szalałaś - zaśmiałam się, chociaż chyba miała rację.

- Ale..

- Żadnych ale, a teraz chodź, trzeba się przygotować na imprezę. 

- Tak tylko muszę załatwić jedną rzecz - i szybko wybiegła z pokoju. 

- I kto tu ją zrozumie - westchnęłam.

_________________________

love_angel_official 

Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz