- Teraz ja - powiedział Theo.
- Ale ty już kręcisz piąty raz - warknęła Pansy - tym razem niech ktoś inny to zrobi.
- Ja mogę - no tego się nie spodziewałam, co ona tutaj robi.
- Nikt cię tu nie zapraszał - wtrącił Fred, ale nic sobie z tego nie zrobiła i usiadła naprzeciwko mnie.
- Danielle... prawda czy wyzwanie?
- Prawda - odparłam bez zastanowienia.
- Czy to prawda, że jesteś dziewicą?
- Tak, to jadna z najnormalniejszych rzeczy w tym wieku.
- Astoria, prawda cz wyzwanie?
- Wyzwanie - odparła, a ja się uśmiechnęłam.
- Wypierdalaj z mojego pokoju i nigdy więcej tu nie wracaj - powiedziałam podniesionym głosem, a ona rzuciła mi wkurzone spojrzenie i wyszła trzaskając drzwiami.
~~
Była 23:40, a my dalej graliśmy w butelkę. Tyle, że doszło do nas jeszcze kilka osób. Tym razem wypadło na Dracona.
- Prawda czy wyzwanie? - zapytał Theo.
- Wyzwanie - odparł znudzony.
- Zrób... - odezwał się Blaise - ..malinke dziewczynie, która ostatnio pocałowałeś.
- Ale, że teraz. - zdziwił się.
- Tak, teraz - krzyknęli wszyscy.
- No dobra - popatrzył na mnie na co wszyscy zrobili wielkie "uuuu".
Chłopak wstał i podszedł do mnie, a przez to, że miałam założony tylko sportowy stanik i lekki sweterek, nie musiałam niczego robić. Zassał moją skórę na obojczyku. Gdy skończył, uśmiechnął się do mnie i wyszeptał "widzę, że zgadzasz się ze mną w pewnej kwestii" po czym wrócił na swoje miejsce.
Oczywiście chodziło mu o to, że od tego jednego poranka malowałam sobie tylko rzęsy, a nie całą twarz.
Zakręcił butelką i wypadło na Mione.
- Prawda czy wyzwanie? - zapytał.
- Wyzwanie - odpowiedziała.
- No to... - nie dokończył.
- Pocałuj osobę z tego pokoju, która ci się podoba - Blaise wszedł mu w słowo.
- Ugh... - wstała.
Podeszła do stołu, wypiła na raz cały kubek ognistej, kucnęła przed Ronem i wpiła się w jego usta. Gdy miała odejść, on przyciągną ją do siebie i znów złączył ich wargi.
- No, no, czyżby nowa para - wtrącił Nott.
- Może - odparła Miona, usiadła obok chłopaka, a on objął ją ramieniem.
~~
Zamiast uczyć się do egzaminów, które odbywają się już jutro, muszę jechać na głupie spotkanie. Była 12:30, stałam razem z Draconem w wyznaczonym miejscu naszego spotkania z moim ojcem.
- Gotowi - mruknął znany mi już głos i z za rogu pokazał się Snape.
- Raczej tak - szepnęłam, a blondyn tylko kiwną głową.
Z pewnością nie był zadowolony, że jedzie do swojego domu.
- Złapcie mnie za ręce - wykonaliśmy polecenie, a po kilku sekundach staliśmy przed wielką posiadłością Malfoy'ów.
- Witaj Severusie - przywitał go Lucjusz - Danielle - uścisnął mi dłoń - Draconie - spojrzał chłodnym wzrokiem na syna.
- Dzień dobry - odezwałam się i spojrzałam na niego przyjmując lekceważące spojrzenie.
- Wchodźcie - podeszła do nas Narcyza, a gdy tylko przekroczyłam próg drzwi poczułam lekki uścisk, który po chwili oddałam.
Gdy kobieta odsunęła się ode mnie, podążyła do smoka, a ja zaczęłam ściągać z siebie kurtkę, szal i buty.
- Witaj ciociu - aż sama się zdziwiłam, że tak się zwróciłam do Raven, ale tak jakoś wyszło.
Ona przez chwilę zesztywniała, lecz kiwnęła do mnie głową, ominęła i przywitała się z ojcem.
- Synu, weź Danielle do siebie - odezwała się Narcyza, na co Draco obojętnie ruszył do pokoju.
Podążyłam za nim, a gdy przeszliśmy przez chyba dziesięć korytarzy, weszliśmy przez te duże czarne drzwi i znaleźliśmy się w pokoju chłopaka.
- Jak myślisz o co może chodzić tym razem? - zapytałam.
- Nie wiem, ale nie będzie to nic dobrego - odparł, a ja przytaknęłam.
~~
- Zgromadziliśmy się tutaj, aby omówić plan działania - zaczął Voldemort, nie do końca wiedziałam.
- O jaki plan chodzi - zapytałam.
- Ah no tak, otóż o to, że w następnym roku wtargniemy do Hogwartu - odpowiedział.
- Ale to niemożliwe póki jest tam Dumbledore - odezwałam się znowu.
- Tu wchodzisz ty - syknął.
- Nie rozumiem - czy On chciał...
- Ty go zabijesz - zaczął rechotać. - Natomiast ty, Draco, naprawisz Szafkę Zniknięć. Teraz omówimy resztę.
~~
Czułam się okropnie, nie mogłam uwierzyć, że mam zabić człowieka i to jeszcze niewinnego. Leżałam na łóżku od godziny patrząc się w sufit.
- Ja rozumiem, że masz czerwone dni, ale weź się chociaż odezwij - powiedziała uniesionym głosem moja przyjaciółka.
- Pansy nie mam okresu, jest jeszcze gorzej! - powiedziałam nie odrywając wzroku od sufitu.
- Co jest gorszego?! - szybko rzuciłam na pokój zaklęcie wygłuszające i zamknęłam drzwi na klucz.
- Muszę zabić... - z moich oczu poleciały pojedyncze łzy.
- Ojej kochana, chodź tu do mnie - jej głos złagodniał, podeszłam do niej i wtuliłam się w jej ramiona - będzie dobrze, wszystko się ułoży.
- ... Dumbledora - dokończyłam, a ona zesztywniała.
_____________________________love_angel_official
CZYTASZ
Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️
Fanfiction- Przyjdź jutro do Dziurawego Kotła o 18:30. - Czy ty mnie zapraszasz na randkę?! ______________________________ Moja pierwsza książka, proszę o wyrozumiałość, love_angel_official Śliczna okładka zaprojektowana przez @Pati_Pas Zawiera wulgaryzmy...