- Danielle! Musimy wychodzić jeśli nie chcesz się spóźnić! - krzyknął na mnie mój ojciec.
- Już idę! - wrzasnęłam, bo tata mówił te same zdania od dziesięciu minut.
- To się pośpiesz! - zbiegłam po schodach, ubrałam buty i zarzuciłam kurtkę - Nareszcie!
~~
- Hejka - przywitałam się z moim bratem potem z Mioną i Weasley'ami.
- Hej Dan - powiedzieli bliźniacy na raz - spadamy bo musimy zbierać kasę, w końcu te rzeczy same się nie sprzedają.
- To lećcie. Zabieram 20% z tego co uzbieracie - krzyknęłam do nich, a oni zatrzymali się.
- No chyba nie - odparł Fred.
- Maks 10% - dopowiedział George.
- 15% - zaśmiałam się na ich oburzone miny.
- Dobra, niech Ci będzie - i zniknęli za drzwiami pociągu.
- My też idziemy - powiedział Harry - widzimy się w szkole. Pa!
- Pa! - postanowiłam poczekać na Pansy.
- Cześć słońce - podszedł do mnie blondyn.
- Hej Draco - przytuliłam się.
- Cześć gołąbeczki - przywitali nas Pansy z Blaisem.
- Chodźcie już bo odjadą bez nas - zaśmialiśmy się i weszliśmy do środka.
~~
- Chce ktoś coś z bufetu? - zapytał Draco na co Pansy i Blaise zaczęli składać zamówienie.
- Może po prostu weźmiesz wszystko po trochu - odezwałam się. - Pójdę z tobą i przy okazji rozprostuje nogi.
- Ty zawsze masz dobre pomysły Dan - odezwał się diabeł.
- Wiem - wyszłam z chłopakiem i poszliśmy na przód pociągu, w którym zawsze siedziała czarownica ze swoim wózkiem ze słodyczami.
- No i jeszcze czekoladowe żaby - odparł Draco.
- Niestety, ale się skończyły - powiedziała sprzedawczyni.
- Naprawdę? No to wszystko - te żaby były jego ulubionym słodyczem.
- To będzie... 3 galeony - chłopak dał odpowiednią kwotę, zabrał zakupy i ruszyliśmy do naszego przedziału.
Nagle pomachał do mnie jakiś chłopak, a mnie wmurowało w podłogę.
- Niewierze! - odparłam po chwili.
- Też niewierze, że się skończyły - powiedział nie patrząc na mnie.
- Na Marlina! - wbiegłam w ramiona chłopaka, który mi machał.
On okręcił mnie wokół osi i pocałował mnie w policzek.
- Cześć kuzyneczko - przywitał się.
- Hej kuzynie, co ty tu robisz? - dalej nie docierały do mnie, że go widzę.
- Wpadłem pozwiedzać - powiedział ironicznie. - Tak na serio to zostałem poproszony o trenowanie drużyny Ślizgonów.
- Ah, no tak to ten najpopularniejszy członek Narodowej Drużyny w Quiditchu.
- Twój ojciec mnie o to poprosił, oczywiście dyro się zgodził... - zaczął, ale jego wzrok utkwił w blondynie, który podszedł do nas i objął mnie ramieniem - Czy to ten twój słynny chłopak?
- Tak, to jest... - nie dokończyłam, bo blondyn mi przerwał.
- Dracon Malfoy, a ty to?
- Luke Prince - podali sobie dłonie.
- Draco, Luke to mój kuzyn, będzie uczył nasza drużynę w Quiditchu ma 19 lat no i chodził do Drumstrangu - opowiadałam - a Draco to mój chłopak, ma 17 lat i jest na ostatnim roku.
- Dobra, ja już muszę iść, ale zobaczymy się w zamku - pożegnał się i odszedł zostawiając nas samych.
Wróciliśmy do przedziału, a dwójka ślizgonów dosłownie rzuciła się na siatki ze słodyczami.
__________________________
love_angel_official
CZYTASZ
Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️
Fanfic- Przyjdź jutro do Dziurawego Kotła o 18:30. - Czy ty mnie zapraszasz na randkę?! ______________________________ Moja pierwsza książka, proszę o wyrozumiałość, love_angel_official Śliczna okładka zaprojektowana przez @Pati_Pas Zawiera wulgaryzmy...