1. Zebranie

5.5K 137 86
                                    

- Dziecko! - krzyknęła z dołu moja matka. - Zejdź szybko na dół.

Jak mi kazała tak zrobiłam i w przeciągu chwili byłam już przy niej.

- Dziś wieczorem jest tu zjazd śmierciożerców, siedzisz wtedy w pokoju i jesteś cicho. - odezwał się ojciec.

- Ale...

- Żadnych ale, tak stwierdziliśmy i tak będzie - zgromiła mnie wzrokiem.

- Jasne - odpowiedziałam i wróciłam do pokoju.

~~

- Ma być jak w grobie, rozumiesz mnie - powiedział tata bez żadnego wyrazu na twarzy.

- Tak ojcze - spuściłam głowę.

- Radzę ci to zapamiętać, pamiętaj jak się dowiedzą, że tu jesteś czeka cię nie za przyjemna kara - dodała moja rodzicielka.

- Będę siedziała cicho jak myszka - skrzyżowałam palce za plecami.

Wyszli z pokoju, a ja szybko rzuciłam zaklęcie wygłuszające na pomieszczenie, w którym się znajdowałam.
Jedyne co mnie podnosi na duchu to muzyka, więc włączyłam moją ulubioną piosenkę i zaczęłam śpiewać.

~~

Nagle do mojego pokoju wszedł ojciec, a ja nawet nie zdążyłam pojąć faktu, że zaklęcie przestało działać.

- Czarny Pan chce Cię widzieć - powiedział, na co ja westchnęłam i poszłam za nim.

Po przejściu dwóch korytarzy, skręciliśmy w przejście prowadzące do otwartych drzwi, w których byłam w stanie dostrzec zgromadzonych wokół ogromnego stołu.

Czułam na sobie wzrok wszystkich zebranych śmierciożerców, ale udając że wcale nie sprawiało mi to dyskomfortu, przeszłam przez sale, przyglądając się każdemu z osobna. Moją uwagę przykuł szarooki blondyn z obojętnym wyrazem twarzy. Usiadłam naprzeciw matki, która oczywiście musiała posłać mi mordercze spojrzenie.

- Więc to ty jesteś tym dzieckiem - powiedział głos, który wywołał ciarki na moim ciele.

- Na to wychodzi - odparłam.

- Jak się nazywasz? - zapytał Voldemort.

- A po co ci to wiedzieć - wypaliłam zanim zdarzyłam ugryźć się w język.

- Jak śmiesz się tak do mnie odzywać niewdzięczna dziewucho - krzyknął, a prawie wszyscy dookoła skulili się w swoich siedzeniach.

- A wystarczyło powiedzieć proszę - wymamrotałam.

- Co?!

- Powiedziałam, że jeśli dodałbyś proszę do swojego pytania, to bym ci... eh nieważne. - westchnęłam. - Danielle.

- No dobrze skoro mamy to za sobą Danielle, przejdźmy do rzeczy, a więc stwierdziłem, że od dziś zaszczycisz progi mojej gwardii.

- Że co?!

- To co słyszałaś, masz czas do jutra dziewczyno, zostajesz moją zwolenniczką albo śmierć twoja i twoich najbliższych - na te słowa zaczął rechotać a wszyscy się do niego dołączyli, nawet moja matka.

Nie rozumiem jej, właśnie grozi jej śmierć, a ta się śmieje. Nie wiem dlaczego to właśnie my jesteśmy związane genami.

- Mogę już iść? - przewrócił am oczami po czym zapytałam.

- Oczywiście, ale weź ze sobą Dracona i poznajcie się, w końcu będzie razem współpracować.

Wstałam bez słowa i wyszłam za drzwi dziękując w duchu, że nie wstał za mną żaden staruch tylko ten blondyn w moim wieku. Chociaz i tak wolałam pracę w pojedynkę.

- Spotkania odbywają się co dwa tygodnie albo tutaj albo w domu mojej rodziny - powiedział spokojnie, przerywając tym samym ciszę.

- To już wiem - odparłam nie widząc powodu czemu mam z nim prowadzić rozmowę

- Ta w ogóle to jestem Dracon Malfoy, ale możesz mówić na mnie Draco.

- Na co mi ta informacja Draconie? - zapytałam siadając na sofie.

- Nie przedstawisz się? - zdziwił się, jeszcze bardziej zainteresowany moją osobą.

- Napijesz się? - zapytałam nalewając sobie soku do szklanki, który stał na stoliku.

- Nie, dziękuje - odparł i rozsiadł się wygodnie na kanapie.

- Wydaje mi się, że chyba podawałam swoje imię w sali, gdzie byłeś również ty, ale nie wiem, może mi się zdawało - upiłam łyk ze szklanki i na niego popatrzyłam.

Jego niebieskoszare tęczówki przewiercały mnie na wylot sprawiając, że poczułam się tak jakby mógł wyczytać ze mnie wszystko.

- A chyba obiło mi się coś o uszy. Danielle, prawda?

- No brawo, czyli jednak potrafisz słuchać - odparłam lekko przybliżając głowę.

- Jeszcze sie zdziwisz, nie minie tydzień, a będę pamiętał o tobie wszystko co mi powiesz - jego twarz również się przysunęła.

- To sobie trochę poczekasz, gdyż nic ci nie powiem kochaniutki - pstryknęłam go po nosie i usiadłam w poprzedniej pozycji upijając kolejnego łyka napoju.

_____________________________

Jak podoba się wam mój pierwszy rozdział?
Gwiazdki i komentarze mile widziane.
love_angel_official

Córka Snape'a ||Draco Malfoy ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz