13. zabójstwo

440 35 32
                                    

Chciałeś znać prawdę o mnie i o mojej rodzinie i dlaczego jestem sam. Więc teraz już znasz odpowiedź.-- powiedziałem dalej spoglądając na chłopaka. Ten bez zastanowienia się do mnie przytulił co wtedy mnie zdziwiło.

Teraz na chwilę zapomniałem gdzie tak naprawdę jestem po prostu zatraciłem się w swoich wspomnieniach z tego dnia. Wszystkie wydarzenia przelatywały mi przed oczami jak stare klisze ze zdjęciami. Widziałem ich twarze pełne szczęście a...a potem tylko ból, krew i strach. Kiedy te wszystkie klisze już przeleciały mi przed oczami widziałem pustkę i coś, co w całym moim życiu bolało mnie najbardziej. Pogrzeb mojego taty.  Leżał w trumnie w czarnym garniturze, a dookoła nie go białe róże  które tak bardzo kochał. A potem już nic nie widziałem. Co oznaczało, że wróciłem już do żywych.

Pov. Kirishima

*Boże po co ja w ogóle go pytałem o to. Jaki ja jestem głupi. Przecież od razu mogłem pomyśleć, że to dla niego będzie bolesne. Co ja narobiłem. On mi pomaga pociesza, a ja zadaję pytania, przez które płacze. Czego ja się spodziewałem, że to będzie jakaś kolejna śmierć jak z bajki. Jestem zwykłym debilem. Chociaż raz, zanim coś zrobiłem mogłem pomyśleć.* Przytuliłem chłopaka jeszcze bardziej. Zacząłem naprawdę się martwić Izuku ani drgną po prostu stał jak zaklęty nawet nie odwzajemnił mojego gestu.

Izuku stał cały czas bez ruchy, aż w końcu poczułem, że się poruszył.*O boże całe szczęście.* Dalej wtulony w chłopaka zacząłem mówić.

•Izuku przepraszam za moją ciekawość i za to, że zapytałem cię o tatę i jego śmierć. Że musiałeś sobie to wszystko przypomnieć. Przepraszam...-- powiedziałem wtulony w chłopaka, który w końcu odwzajemnił mój gest i również mnie przytulił.

• Nic się nie stało. Przecież i tak kiedyś bym sobie o tym przypomniał, a to, że byłeś ciekawy to nie jest nic złego. Każdego w życiu spotykają złe rzeczy innych mniej złe, a innych bardziej. Więc nie obwiniaj się za moje łzy i tak mam ich dużo.-- *Dlaczego nawet jak jesteś smutny to jesteś wesoły jak ty to robisz?* Zapadła cisza nic się do siebie nie odzywaliśmy po prostu trwaliśmy wtuleni w siebie. Oboje wsłuchiwaliśmy się w odgłosy lasu, liści drzew szumiących przez zimny wiatr. Zaczynało robić się coraz zimniej przez co moje ciało, które jest wiecznie zimne zaczęło drżeć pod wpływem zimnego powietrza. Wiatr zawiał jeszcze bardziej przez co wtuliłem się w chłopaka jeszcze mocniej.

• Chodź do środka jest ci strasznie zimno jeszcze się rozchorujesz.-- Zauważył Izuku odsuwając się ode mnie i prowadząc do wnętrza domu. Chłopak zamkną za nami przeszklone drzwi. Spojrzałem na zegarek jest godzina 23:17. *Chyba pora w końcu iść spać*. Spojrzałem w stronę chłopaka on również sprawdził godzinę na zegarze.

• Powinniśmy już iść spać jest dość późno.-- zauważył chłopak podchodząc do mnie.

• Masz rację.-- przytaknąłem chłopakowi i obaj powoli skierowaliśmy się w stronę naszych sypialni. Kiedy doszliśmy na drugie piętro spojrzeliśmy na siebie z uśmiechem życząc sobie dobrej nocy. Kiedy tylko wszedłem do swojego pokoju zamknąłem drzwi i od razu wszedłem pod szarą kadrę niemalże od razu  zasypiając .

~☆~☆~
Wszędzie było tak ciemno chłopak nie mógł zobaczyć gdzie się znajduję jedyne co widział to światło przenikające materiał worka, który był zawiązany na jego szyj. Kirishima próbował się uwolnić, ale wszystko na marne. Jego ręce były przywiązane do oparcia krzesła tak jak nogi. Chłopak  nie miał żadnej drogi ucieczki. Nie wiedział gdzie jest. Kto go porwał? Ani co z nim zrobi. Jedyne co pozostało wystraszonemu chłopakowi to czekać i mieć dobre myśli.

Długo nie musiał czekać. Do jego uszy dobiegł hałas otwierających się starych metalowych drzwi. Kirishima próbował odnaleźć źródło dźwięku, który przed chwilą rozbrzmiewał wśród tych czterech nasiąkniętych zapachem pleśni ścian. W pomieszczeniu było słychać jedynie powolne kroki i tak jakby coś było ciągnięte po ziemi niczym worek ziemniaków.

"Zauroczenie a Miłość" ❤Dekukiri💚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz