•Puk, puk, puk! To ja Shota. Mogę wejść?
• Proszę wejdź! – Odpowiedziałem, słysząc pewne pukanie i głos mojego opiekuna.
•Witam. Jak tam nasz Pan młody? – Zapytał, zamykając za sobą drzwi pokoju.
•Bardzo dobrze. Myślałem, że będę się stresował, ale obecnie nie czuję nic innego oprócz ogromnego szczęścia. – Odpowiedziałem, zapinając kolejny złoty guzik kamizelki.
Aizawa nie skomentował już nic po prostu stał oparty o drzwi, przyglądając mi się z uśmiechem na twarzy. Spojrzałem w jego stronę. W jego oczach zobaczyłem coś, czego dawno nie widziałam. Zobaczyłem rosnącą w jego oczach dumę.
• Chłopcze mam coś dla ciebie. – Powiedział spuszczając ze mnie swój wzrok, aby potem móc wyjąć z wewnętrznej kieszeni marynarki małe czarne pudełeczko.
• Miałem dać Ci to po waszym miesiącu miodowym, ale chyba teraz ci się bardziej przyda. – Powiedział chwytają mnie za dłoń, na której położył małe pudełeczko. Spojrzałem na niego zdziwiony faktem, iż pomimo prośby mojej i Eiji (Autorka ~ Izuku woła tak na Eijiro.) , aby nikt nie dawał nam prezentów to właśnie on jako jedyny nie posłuchał.
• Shota naprawdę ci za to dziękuję, ale ja tego nie mogę przyjąć od ciebie. Przecież wiesz, że oboje zdecydowaliśmy, aby nikt nie wydawał pieniędzy na prezenty dla nas. – Odpowiedziałem, wyciągając dłoń z prezentem w stronę swojego „taty”. Ten jedynie pokręcił głową na boki, śmiejąc się przy tym. Lecz prezentu nie zabrał z mojej dłoni.
•Wiem doskonale o waszej prośbie, ale to jest coś więcej, niż tylko prezent. Widzisz chłopcze w mojej rodzinie jest pewna stara tradycja, w której przekazuje się ten prezent z pokolenia na pokolenie. Właśnie, dlatego postanowiłem dać go tobie abyś ty mógł przekazać go dalej. I cię proszę weź to. – Rzekł spokojnie, zamykając moją dłoń na pudełku.
•Ale ja naprawdę nie mogę.
•Ale ja cię nie pytam, czy ty chcesz tylko ci daje. – Dodał, uśmiechając się.
•No dobrze. Dziękuję, ale co to tak w ogóle jest? – Zapytałem zaciekawiony zawartością pudełka.
• Otwórz a się dowiesz. – Delikatnie chwyciłem górna część pudełka, po czym ja otworzyłem. Moim oczom ukazał się dość sporych rozmiarów czarny zegarek z zaznaczonymi złotymi wskazówkami i paseczkami które były umieszczone zamiast cyfr.
•Jest naprawdę piękny. Dziękuję. – Spojrzałem na starszego z delikatnym uśmiechem. Shota podszedł do mnie i wyciągną z pudełeczka zegarek, po czym go odpiął.
•Dej rękę. – Poprosił.
•Niech ten zegarek będzie z tobą tak długo, aż nie przekażesz go swojemu dziecku. Niech odmierza tobie I Eijiro wszystkie wasze szczęśliwe chwilę, jak I te smutne. – Powiedział, zapinając zegarek na moim prawym nadgarstku. Kiedy zegarek znalazł się już na mojej ręce starszy położył rękę na moim ramieniu i powiedział.
• Jest mi wstyd, jak wyglądało nasze pierwsze spotkanie. Jest mi wstyd za moje słowa. Ale teraz widzę jak moje oczy się pomyliły. Jesteś naprawdę wspaniałym teraz już mogę powiedzieć mężczyzną haha. Jestem z ciebie dumny jak jeszcze nigdy wcześniej. I naprawdę dziękuję, że mogłem spędzić te 5 lat, patrząc, jak się zmieniasz. I pomyśleć, że rok temu podałem ci pudełko z pierścionkiem zaręczynowym. – Spokojnie wysłuchałem tego, co ma mi do powiedzenia, po czym mnie przytulił, klepiąc dłonią po moich plecach.
•Dziękuję. Dziękuję za wszystko, co dla mnie zrobiłeś przez te wszystkie lata. A co do zaręczyn to doskonałe je zapamiętam, zwłaszcza że prawie się popłakałeś haha. – Zaśmiałem się na wspomnienie tego dnia.
CZYTASZ
"Zauroczenie a Miłość" ❤Dekukiri💚
FanfictionCo by się stało jak miłość naszego rekina zostałaby zniszczona, sprawiając tym samym, że chłopak stanie na skraju swojej wytrzymałości psychicznej? Co by się stało jeżeli historia, którą nikt nie znał, która od zawsze była skrywana przez grubą maskę...