14. poranek

425 33 16
                                    

Wtuliłem się w chłopaka słuchając jak pięknie i delikatnie śpiewa.* Nie wiedziałem, że tak pięknie umie śpiewać ahhhhch.. * Słuchając jak śpiewa moje powieki stawały się coraz cięższe. Próbowałem chwilę walczyć, ale nie mogłem nie wiem, co jest w tych słowach takiego usypiającego, ale wręcz nie mogłem się powstrzymać od nie zamknięcia oczu chociaż na chwilę. Poddałem się zamknąłem oczy zasypiając wtulony w Izuku dalej słuchając jego delikatnej kołysanki.

Pov. Deku

Otworzyłem oczy i spojrzałem w stronę lasu.*Kuźwa która jest godzina?* Sięgnąłem po telefon leżący na szafce nocnej obok łóżka. Włączyłem wyświetlacz i wpisałem hasło. * Jest 7:48 a na dworze tak jasno dziwne? No, ale wsumie to i lepiej jak będę karmić wilki bynajmniej się nie wywalę o pierwsze lepsze wystające korzenie.* Odłożyłem telefon z powrotem na szafkę. Wstałem ostrożnie, aby tyloko nie obudzić Eijiro i Eri. *Pewnie nawet jak bym teraz próbował ich obudzić nie dał bym rady. Jedno i drugie potrafi spać jak kamień* Uśmiechnąłem się na swoje myśli, które były rzeczywistą prawdą.

Wyszedłem spod ciepłej, a wręcz gorącej kadry i podszedłem do przeszklonej ściany. Zacząłem rozciągać swoje zaspane ciało. *Dobra co ja mam dziś zrobić? Na pewno nakarmić wilki. Zrobić śniadanie. Ogarnąć naszą trójcę, a no właśnie muszę naszykować im ubrania. Coś jeszcze mam zrobić? Chyba nie...Aizawa miałem do niego zadzwonić w sprawie Eijiro. Miałem o tym z nim porozmawiać no nic najwyżej przy śniadaniu załatwię wszystko.* Spojrzałem jeszcze w stronę termometru.*10°C? Trochę chłodno. No nic dam im jakieś grubsze ubrania.*

Podszedłem do szafy i odsunąłem jedno skrzydło. Wziąłem wczorajsze spodnie, bo w tej chwili innych nie mam. Do tego jeden ze swoich ukochanych sweterków w jasno fioletowym kolorze *Boże jak ja kocham ten sweter. Da się mieć obsesję na punkcie swetrów? Jeżeli tak to powinienem iść na odwyk, ale wątpię, aby pomógł. Dobra swoje ciuchy mam teraz Kiri. Co by tu wybrać? Poco ja się zastanawiam przecież sweter to odpowiedź na wszystko.*

Wziąłem do ręki pierwsze lepsze czarne jeansowe spodnie, a do tego beżowy sweter. Położyłem ubrania na komodzie, aby można było je łatwo zobaczyć. *Dobra no to teraz się tylko ubrać i znaleźć ubrania dla Eri.* Wziąłem wybrane wcześniej ubrania i ruszyłem w stronę łazienki. Zamknąłem drzwi na klucz, aby nikt mi nie wszedł. Ściągnąłem z siebie piżamę i wrzuciłem ja do kosza na pranie. Kiedy już nasadziłem czyste ubrania bod szedłem do umywalki po czym się o nią oparłem.*Szczerze myślałem, że będzie gorzej.* Chwilę poprzyglądałem się w lustrze i znów wróciłem do ogarniania się. Zmoczyłem szczoteczkę i wycisnąłem na nią trochę pasty.

* Jeszcze tylko ogarnąć włosy. Może by je jakoś spiąć zawsze mniej się poplączą i nie będą aż tak przeszkadzać. Mam nadzieję, że nie będą aż tak poplątane i dadzą się spokojnie rozczesać.* Wyplułem resztki pasty do zębów z ust i spłukałem szczoteczkę odstawiając ja na swoje miejsce. Chwyciłem szczotkę do czesania i zacząłem powoli rozczesywać włosy od końcówek.*Myślałem, że będą gorzej poplątane.*

*No i git rozczesane. Chyba najprościej będzie je zapleść.* Przedzieliłem włosy na dwie równe części i zacząłem zaplatać od czubka głowy. *Teraz jeszcze związać i będzie gotowe.* Otworzyłem szafkę pod umywalką i wziąłem kilka gumek, którymi Eri mnie ,,czesze" co zazwyczaj się kończy milionami małych kiteczek na głowie oczywiście z dodatkiem różowych spinek z kotkami. No, bo jak kiteczki to tylko ze spineczkami inaczej się nie da. Związałem końcówki warkoczy. *No i gotowe. To teraz ubrania Eri i potem wilki.* Wyszedłem z łazienki kierując się w stronę pokoju dziewczynki.

Pokój Eri jest cały w bieli i różu co jest całkowicie inna kolorystyką niż tą, która panuję w całym domu. Jej pokój jest dość spory jak na taką małą dziewczynkę. Ściany pokoju są całe w śnieżnej bieli. Kiedy już byłem w pokoju Eri zobaczyłem to co zawsze, czyli ogromny porządek. Naprzeciwko drzwi stało duże dwuosobowe metalowe łóżko, które jak zawsze jest wypełnione przeróżnymi pluszakami, które oczywiście ja kupiłem.*Jak by Aizawa się dowiedział, że tak rozpieszczam Eri pewnie nie za bardzo by chciał ją zemną zostawiać. Ale co ja zrobię, że mam do tej małej laleczki słabość.* Po prawej stronie stała różową szafa z lustrem  zaś po lewej stała dość długa komoda z przeróżnymi duperelami dziewczynki. Na tej samej komodzie były poustawiane przeróżne powieści, baśnie legendy i wiele innych książek. A zaraz obok komody znajdował się biały kufer z zabawkami dziewczynki.

"Zauroczenie a Miłość" ❤Dekukiri💚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz