Time skip.Pov. Narrator.
• Dobra wszystko macie?- zapytał chłopak zabierają telefon z kanapy po czym podszedł do Eri i Eijiro którzy czekali już pod drzwiami.
•Tak Izuku mamy wszystko. Możemy iść. – powiedział czerwonowłosy trzymając na rękach dziewczynkę. Izuku podszedł do pary chwycił torbę z rzeczami dziewczynki, która leżała na podłodze i otworzył drzwi przepuszczając w nich parę.
• Tak już idziemy. – chłopak zamkną drzwi na klucze i zabezpieczył je kodem. Bez słowa ruszyli w stronę głównej drogi, na której powinna czekać ich taksówka. Po 10 minutach spokojnego spacerku dotarli do głównej drogi, na której poboczu czekała ich taksówka. Eijiro odstawił Eri na ziemi po czym otworzy jej drzwi wpuszczając ją przodem i sam wsiadł do taksówki.
•A państwo co tutaj robi i to jeszcze z dzieckiem na takim odludziu? – zapytał kierować odpalający pojazd spoglądając w lusterku, w którym dokładnie widział swoich pasażerów. Wszyscy zapieli pasy i wygodnie się usadzili. Eijiro nie wiedział jak odpowiedzieć co spowodowało, że trochę się spiął.
• Nasza młodsza siostrzyczka ma problemy z opanowaniem swojego quirk. Więc postanowiliśmy jej trochę pomóc i przećwiczyć wszystko z dala od ludzi, aby nikomu nie stała się krzywda. Tyle Panu powinno wystarczyć. Możemy jechać. – odpowiedział jak gdyby nigdy nic zielonowłosy drzymając dziewczynkę za rękę. Kierowca jedynie kiwną głową i włączył się w ruch drogowy.
Time skip.
Pov. Deku.
Kiedy dotarliśmy pod akademik podziękowaliśmy i zapłaciłem taksówkarzowi po czym wysiedliśmy z samochodu zabierając swoje rzeczy. Eri złapała mnie i Eijiro za ręce wesoło podskakując z nogi na nogę podśpiewując sobie jakieś wesołe melodyjki pod nosem.
•Aż tak ci z nami źle było, że się tak cieszysz z powrotu. – zapytałem poważnie chociaż po mojej minie można było zobaczyć, że są to jedynie żarty, lecz Eri nie mogła tego dostrzec, gdyż jest o wiele niższa. Eijiro spojrzał na mnie z uśmiechem próbując się nie zaśmiać. Zaś Eri spojrzała raz na mnie raz na Eijiro próbując coś wyczytać z naszych min.
•Nie Wujku uu! To nie tak! Ja się naprawdę cieszę, że mogłam być z wujkami na weekend, ale…- już nie wytrzymałem po prostu się zaśmiałem słysząc jak Eri próbuję się wytłumaczyć zresztą nie tylko ja Eijiro również nie wytrzymał. Rozbawiony tą sytuacją kucnąłem przy dziewczynce i założyłem jej włosy za ucho.
•Skarbie ja żartuję. Rozumiem, że się cieszysz w końcu wracasz do domu do „taty”. (czytaj Aizawa). Więc spokojnie nie musisz się tłumaczyć z tego, że jesteś szczęśliwa. To wręcz cudownie, że się cieszysz i uśmiechasz przynajmniej wiem, że jesteś zdrowa.- powiedziałem po czym wziął dziewczynkę na ręce i ruszyliśmy dalej w stronę akademika.
Eijiro otworzył nam drzwi i nas przepuścił. Od razu pierwsze co zobaczyliśmy to cztery osoby próbujące wyjąć coś spod dużej szafy (tutaj chodzi mi i taką naprawdę dużą).
•Nie no nie ma nawet opcji, że my to stamtąd wyjmiemy! Za daleko to wpadło. – powiedziała różowo włosa leżącą na brzuchu próbując wyjąć jakiś przedmiot spod szafy.
•No to jak masz zamiar to wyjąć co? – zapytała Jirou klęcząc na czworaka zaraz koło Ash ido świecąc telefonem wprost na przedmiot pod meblem.
• Dobra trzeba tę szafę jakoś podnieść przesunąć czy cokolwiek. Ooo Sero chodź pomóż mi to podnieść. – powiedział chłopaka z czarną błyskawicą na włosach wskazując szafę chłopakowi, który dopiero schodził po schodach kierując się prawdo podobnie do kuchni.
CZYTASZ
"Zauroczenie a Miłość" ❤Dekukiri💚
FanfictionCo by się stało jak miłość naszego rekina zostałaby zniszczona, sprawiając tym samym, że chłopak stanie na skraju swojej wytrzymałości psychicznej? Co by się stało jeżeli historia, którą nikt nie znał, która od zawsze była skrywana przez grubą maskę...