Zapraszam Was serdecznie na 'Nothing Wrong', gdzie możecie dowiedzieć się o mnie kilku rzeczy i poznać mój stosunek do wielu spraw :) 'Książkę' znajdziecie na moim profilu bądź w linku zewnętrznym.
Głośne pukanie w drzwi budzi mnie ze snu. Zeszłej nocy położyłam się spać około 2 nad ranem, a teraz jest 8. Wątpliwości co do mojego związku z Liam'em nie dają mi spokoju dzięki mojemu idiotycznemu szefowi.
Wiem, że muszę go sobie odpuścić. Oczywiste jest to, że nie jest gotowy na poważny związek. Wątpie w to, że kiedykolwiek miał dziewczynę. Liam jest dla mnie lepszy i mimo, że jest młodszy od Harry'ego jest dwa razy bardziej dojrzalszy.
Wychodzę z łóżka i zakładam szlafrok, po czym kieruję się w stronę drzwi. Kiedy je otwieram jestem nieco zaskoczona widząc Liam'a stojącego tam z dwoma kubkami z kawą w dłoniach.
-Dzień dobry - uśmiecha się do mnie. - Kupiłem ci kawę.
Gapię się na niego przez sekundę, nie jestem pewna jak czuć się z tym, że właśnie widzi mnie bez makijażu i włosami, które wyglądają gorzej od szczurzego gniazda. No ale widział mnie po ćwiczeniach więc chyba nie powinnam się przejmować.
Kiedy nie odpowiadam, Liam wzdycha.
-Wpuść mnie, Leah. Wyglądasz jakbyś cholernie potrzebowała kawy.
-Myślałam, że teraz będziesz dla mnie miły - w końcu mówię, odsuwając się aby mógł wejść do środka. Krzywię się, gdy zauważam porozrzucane rzeczy na kanapie. Liam nie wydaje się tym przejmować, ponieważ siada przy stole i klepie miejsce obok siebie.
-Jestem miły. Tylko tak powiedziałem - mówi niewinnie i wywracam oczami. Podaje mi kawę za którą jestem bardzo wdzięczna. Biorę łyka i prawie parzę sobie język.
-Jest gorąca - Liam mówi mi z kpiącym uśmieszkiem.
-No nie mów, Sherlocku - mamroczę pod nosem i Liam zaczyna się śmiać. Dziwnie czuję się z tym, że siedzi właśnie u mnie w kuchni. No ale jest moim chłopakiem. To właśnie robią pary.
-Wyspałaś się? - Liam pyta i wydaje się być przejęty. Jest taki słodki i troszczy się o mnie, jest praktycznie perfekcyjny. Kto nie chciałby się z nim umawiać, szczerze?
-Um..nie za bardzo - wzdycham. Biorę kolejnego łyka i tym razem nie parzę się w język. Liam marszczy brwi.
-Dlaczego? - pyta.
-Mam jet lag po podróży - kłamię szybko.
-Twoja wycieczka była ponad tydzień temu - śmieje się.
Też zaczynam się nerwowo śmiać.
-Jestem bardzo wrażliwa.
Nie jestem pewna, czy do końca mi wierzy ale nie drąży tego tematu. Zamiast tego pyta.
-Co chcesz dzisiaj robić?
-Co?
-Co chcesz dzisiaj robić? - pyta raz jeszcze. - Jest sobota, a ja jestem twoim chłopakiem i chcę zrobić z tobą coś innego niz tylko ćwiczenia.
-Robimy też inne rzeczy - mówię, gdy wiążę włosy w kucyk. Grzywka wpada mi do oczu co jest bardzo denerwujące.
-Na przykład co? - pyta.
-Więc..byliśmy razem na pizzy jeden raz.
-Jeden raz.
-Lubię ćwiczyć i ty też - wzruszam ramionami, jakby to było normalne, że pary ćwiczą ze sobą cały czas.