✿ Epilog

21.8K 1.7K 267
                                    

JAK TO ZAYN ODSZEDŁ Z ONE DIRECTION. GDZIE MOJE SERCE.CO.

Po naszej rozmowie, wszystko się zmieniło. Harry i ja ciągle się kłócimy ale to chyba nie jest niemożliwe, jednak kłótnie nie są u nas na porządku dziennym. Pomógł mi posprzątać w biurze i rozpocząć własny biznes. Trzy miesiące po tym, ruszyła pierwsza linia ciasteczek na sprzedaż. Tego samego dnia, Harry poprosił mnie o wprowadzenie się do jego mieszkania. Jestem zaskoczona, że czekał z tym tak długo. 

Edward nie mieszka z nami. Postanowił zamieszkać z moją babcią. Teraz jestem u nich i próbujemy ciastek z pierwszej produkcji. Rose rozkleja się na moim ramieniu, ponieważ jest ze mnie dumna. Klepię ją po plecach z gulą w gardle, a Edward patrzy na nas ze łzami w oczach. 

Mija sześć miesięcy i nagle jestem tak zajęta, że ledwo mam czas na wzięcie oddechu. Prowadzenie własnego biznesu to zarazem przekleństwo i błogosławieństwo. Harry'ego widuję bardzo rzadko, gdyż jest ciągle w swoim biurze, a ja wiszę na telefonie i rozmawiam ze sprzedawcami, menadżerami i wszystkimi innymi, którzy pomagają rozkręcić mi firmę. 


Z czasem, Harry jest zły, że prawie w ogóle się nie widujemy, a przecież żyjemy pod jednym dachem. Jednej nocy, gdy wyłączyłam telefonm zaczęłam z nim rozmawiać i skończyło się na tym, że się na siebie wydzieraliśmy. I oto moje policzki są mokre od łez. To najgorsza kłótnia, jaką kiedykolwiek mieliśmy, tysiąc razy gorsza od tych głupich i mało znaczących, które przeżywaliśmy do teraz. 

Powietrze jest chłodne ale napewno bardziej zachęcające niż mieszkanie Harry'ego więc zanim mam szansę, by się pozbierać moje walizki są spakowane i stoję na zewnątrz, marznąc. Ciągle słyszę, jak Harry krzyczy, na samego siebie i moje łzy prawie zamarzają od tego chłodu. Właśnie mam wsiąść do swojego samochodu, kiedy wybiega na zewnątrz i jestem zaskoczona, że on również płacze. 

Ta noc, najgorsza noc mojego życia zamienia się też w najlepszą, kiedy Harry klęka na jedno kolano, wyciąga pierścionek i prosi mnie o rękę. Przez ułamek sekundy, mam wrażenie, że robi sobie ze mnie żarty ale, gdy spogladam w jego piękne, zielone oczy, oczy w których się zakochałam, wiem, że jest poważny. Więc wtedy zaczynam płakać bardziej. Przytulam go i całuję, a potem mamroczę:

-Oczywiście, że cię poślubię, ty szalony człowieku. 

-Obiecujesz, że nigdy mnie nie zostawisz? - Harry szepcze w moją szyję, a ja się śmieję, bo Boże, tak bardzo go kocham. Po tych wszystkich okrutnych rzeczach, które sobie wyrządziliśmy nie umiem uwierzyć, że zaszliśmy aż tutaj. Nie mogę uwierzyć, że jesteśmy zaręczeni, kiedy to parę minut wcześniej miałam go opuścić. Ale znowu, najlepsza jest miłość, która jest szalona. 

-Obiecuję, że zostanę z tobą na zawsze, Harry - odsuwam się od niego, by spojrzeć mu w oczy. - Tak, obiecuję. Tak. 

Zamyka oczy. I to jedyna odpowiedź, którą potrzebował usłyszeć. 

____________________________

Dziękuję każdej osobie, która czytała to opowiadanie i mnie wspierała. Nie macię pojęcia, jak bardzo jestem Wam wdzięczna. Jest mi smutno, że to już koniec Yes, Sir ale każde opowiadanie kiedyś musi się skończyć, taka kolej rzeczy. Wkrótce na moim profilu pojawi sie nowe tłumaczenie - poinformuję Was jeszcze o nim w osobnej notce, kiedy zacznę nad nim pracować. 

Liczę na to, że jesteście zadowolone z takiego obrotu wydarzeń :) Happy end, jak chciałyście :D 

Mam nadzieję, że zostawicie tutaj jeszcze po sobie jakiś ślad i napiszecie mi co sądzicie o mojej pracy - co Wam się podobało, a co nie. To dla mnie ważne żeby w przyszłości pracować nad tymi słabymi aspektami mojego pisania. 

Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :) x

Yes, Sir || hs (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz