✿ 14: Overthinking

25K 1.2K 238
                                    

-Możesz, proszę przestać się na mnie patrzeć jakbym właśnie zamieniła się w melona? - mówię z rozdrażenieniem.

Jednak, wydaje się, że Renee ogłuchła, gdyż kontunuuje gapić się na mnie z szeroko otwartymi oczyma i otwartą buzią. Kubek, który trzyma w dłoni, napełniony gorącą kawą został zatrzymany w połowie swojej drogi do jej ust. To głównie moja wina, ponieważ, gdy podniosła swoją rękę wreszcie odważyłam się powiedzieć: Całowałam się z Harry'm w zeszły piątek.

Renee szybko nabiera powietrza i przyglądam się jej z bliska, czekając na jakąkolwiek reakcję.

W końcu, na jej twarzy pojawia się uśmiech godny Oscara.

-Wiedziałam! - wykrzykuje i obejmuje mnie ramieniem.

Mała kafejka w której jemy śniadanie, jest na tyle zatłoczona, że nikt nie słyszał jej komentarza i nikt się na nas nie gapi. Mój telefon wibruje, zapewniając mi nieuwagę więc szybko patrzę na wiadomość. To od Liam'a do którego wcześniej napisałam aby odwołać spotkanie. Mimo, że czułam się z tym źle, rozmowa z Renee była o wiele bardziej ważniejsza. Próbuję zapamiętać by napisać do niego później i skupiam uwagę na mojej koleżance.

Wywracam oczami. Powinnam wiedzieć, że właśnie taka będzie jej reakcja. 

-Nie rozumiesz - próbuję wyjaśnić. - To złe, bardzo złe. Powinnaś mnie uderzyć w twarz i wyzwać od dziwki, a nie gratulować. 

Renee sapie i w końcu bierze łyk kawy. 

-Nie jesteś dziwką, Leah.

Patrzę czując się żałośnie na bajgel, który zamówiłam ale nie skosztowałam ani kawałka.

-Tak, tak jestem. Całować się ze swoim szefem? Kto tak robi? Oh, prawda - dziwki tak robią.

-Dramatyzujesz - Renee ogłasza. - Co z tego, że całowałaś się z Harry'm? To nie tak, że poprosiłaś go o małżeństwo czy coś.

-To napewno - mruczę, patrząc się na stolik. - Powiedział mi, że musimy zapomnieć.

-Więc, dobrze z jego strony. Dobrze jest się zabawić na jedną noc w życiu. Całowanie kogoś to nie podpisywanie kontraktu, na Boga. Jeśli nie chcesz pakować się w związek, nie musisz.

Zmuszam się do małego uśmiechu.

-Przesadzam, prawda?

Renee klepie mnie po ręce. 

-Tylko trochę. A teraz się pośpiesz i jedz bajgla żebyśmy się nie spóźniły.

Biorę małego gryza i uśmiecha się do mnie pocieszająco. 

-Dobrze. Teraz czas na spotkanie z rzeczywistością.

I z tym krótkim zdaniem, tracę apetyt i dyskretnie wyrzucam jedzenie w drodze do drzwi.

+++

Mój plan jest bardzo prosty: unikać Harry'ego za wszelką cenę. Wkradam się do mojego biura jakbym grała w jakimś filmie o tajnych agentach. Ale gdy tylko siadam na krześle, przypominam sobie, że zostawiłam kawę w kawiarnii. Wiem, że nie mam szans na przeżycie poranka bez kawy więc niechętnie wstaję z krzesła i kieruję się w stronę drzwi.

Dlaczego jedyna maszyna do kawy jest u Harry'ego? Powoli podchodzę do jego drzwi, upewniając się, że jestem cicho. Kiedy do nich podchodzę patrzę w małe okienko i czuję ulgę, gdy nie widzę go w środku. Pewnie się spóźni.

Szybko wbiegam do środka i idę w stronę ekspresu, gwałtownie nalewając sobie wrzącego napoju. Właśnie nalałam sobie śmietanki, kiedy słyszę otwieranie się drzwi. Moje serce zaczyna szybko bić i rękoma zakrywam twarz. Co do diabła zrobię?

Yes, Sir || hs (tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz