3 sierpnia 2020 roku
Drogi Michale!
Przepraszam. Przepraszam, że w ciebie zwątpiłam, że uwierzyłam w to, iż naprawdę mnie opuściłeś. Powinnam do końca żyć w przekonaniu, że nie odszedłeś na dobre, bo przecież to ja cię znam jak nikt inny, ja jako jedyna powinnam była mieć nadzieję, że to wszystko nie było prawdą, jako jedyna nie powinnam była zaakceptować twojej śmierci. Jednak pozwoliłam na to mojej podświadomości, a stało się to dlatego, że przestałam słuchać swojego serca, które z całej siły chciało wierzyć, że to wszystko jest jedynie wielką pomyłką. Jednak serce moje było ostatnio zbyt słabe, zbyt poranione, by przebić się przez moje myśli. Ale teraz znów zaczęło bić, na nowo się odrodziło. A z nim wskrzesiła się moja pewność, że nie zniknąłeś na dobre z mojego życia. Więc teraz pozostało mi jedynie czekać na to, aż znów się pojawisz. A wierzę, że stanie się to jeszcze nie raz. Bo nasze dzisiejsze spotkanie nie powinno było wyglądać tak, jak wyglądało. Gdy tylko cię ujrzałem powinnam była coś powiedzieć, cokolwiek, nawet jedno słowo. Ale kiedy dostrzegłam cię stojącego przy oknie z tym swoim szerokim uśmiechem i spojrzeniem, w którym za każdym razem zatracam się na dobre, zaparło mi dech w piersiach. A kiedy wreszcie przez mą głowę przeleciał szereg myśli i szok minął, do pokoju weszła Barbara. I już miałam zacząć krzyczeć do niej z radości, ale ona w ogóle nie zainteresowała się twoją obecnością. Spojrzała tylko na mnie i zapytała czy nie chcę czegoś ze sklepu. Ale nie mogła cię nie zauważyć, stałeś przecież zaledwie kilka kroków za mną. Dlatego błyskawicznie odwróciłam się za siebie, ignorując jej pytanie i gdy chciałam zwrócić wzrok na miejsce, w którym stałeś, ciebie już nie było, a jedyny ślad jaki po tobie pozostał, to otwarte na oścież drzwi do łazienki, które wcześniej na pewno sama zamykałam. I nie wiedziałam dlaczego tak nagle zniknąłeś, gdy tylko twoja mama weszła do pokoju, byłam na ciebie wściekła za to, że nie wypowiedziałeś do mnie nawet jednego słowa, że nie zaczekałeś. Ale teraz już wiem wszystko. Bo ty przyszedłeś dzisiaj dla mnie, tylko mnie chciałeś zobaczyć. Może nie byłeś gotowy, by po prostu wrócić do nas wszystkich, może się czegoś bałeś? I nie mam pojęcia, przed czym uciekasz, ale wiem, że się dowiem, bo gdy zjawisz się obok mnie po raz kolejny, nie będę czekać ani chwili i po prostu zrobię to, czego pragnę tak bardzo. Rzucę się w twoje ramiona, złączę nasze wargi w pełnym tęsknoty pocałunku, a później po prostu zatopię się w twoich oczach i będę trwać, pochłaniając w pełni twoją obecność. I obiecuję ci, że później się odezwę, że zapytam o wszystko, co ostatnio się działo, bo tego, by usłyszeć twój głos, pragnę równie mocno jak twojej bliskości. Ale nie będę cię zmuszać, byś cokolwiek powiedział, nie będę wywierać na tobie presji i oczekiwać, że wyjaśnisz mi swoje zniknięcie i opuszczenie nas. Będziesz mi opowiadał o wszystkim powoli za każdym razem, gdy się pojawisz. A ja będę słuchać, starając się zrozumieć. I pewnie będziesz się bał i zastanawiał, czy ci wybaczę, ale na to pytanie odpowiedź mogę ci dać już teraz. Bo zrobię to bez większego zastanowienia. I chociaż wiem, że powinnam się na ciebie wściekać za to, jakie piekło mi zgotowałeś, ja po prostu nie mogę, bo jedyne czego teraz potrzebuję, to naszej szczerej, bezgranicznej miłości. I zdaję sobie sprawę, że zabrzmię jak egoistka, jestem świadoma, że teraz patrzę tylko na siebie, ale błagam cię, nie odwlekaj tej chwili, w której po raz kolejny będę mogła cię ujrzeć, bo wystarczająco długo musiałam już cierpieć, starając się żyć bez ciebie.
Twoja Hania,
od zawsze i na zawsze.***
Jeśli rozdział wam się spodobał, zachęcam do oddania głosu.
Cześć kochani, dzisiejsza część jest zdecydowanie...dziwna. Zostawiam was z większą ilością pytań niż odpowiedzi. Dzisiaj nie mówię nic, nic nie tłumaczę, będę równie zagadkowa jak ten rozdział, który przeczytaliście. Więc jedyne na co czekam, to wasze opinie i komentarze. Mogłabym powiedzieć, że następna część, która pojawi się za tydzień wyjaśni wam to, co się wydarzyło. Ale czy tak będzie… Zobaczymy. Trzymajcie się cieplutko 😘❤
CZYTASZ
Hania i Michał - Od zawsze i na zawsze 》Na dobre i na złe《
Fanfiction"Żałoba - stan smutku, żalu, cierpienia i bólu związanego ze śmiercią bliskiej osoby oraz proces przystosowania się do życia po nieodwracalnej stracie."