15 listopada 2021 roku
Drogi Michale!
Najcięższa jest codzienność, codzienność, w której cię nie ma. Czas, w którym łapię się na tym, że odszedłeś, w którym uświadamiam sobie to na każdym kroku. Patrząc na puste miejsce na łóżku obok mnie, krzesło w jadalni, które zajmowałeś, szczoteczkę w łazience, której nikt nie był w stanie sprzątnąć, niektóre ubrania w szafie, które trzymałeś nawet tutaj u swojej mamy. Ale i tak cięższe są chwile, w których mówię, że coś zrobisz, że nie trzeba się martwić, bo to ty to załatwisz. I dopiero po wszystkim dociera do mnie, że tak nie będzie. Ale nie poprawiam się, nikt też tego nie robi. Wszyscy zawsze kiwają wokół jedynie głowami. I nie wiem, czy sami nie przyzwyczaili się jeszcze do braku twej obecności, czy to mnie nie chcą boleśnie sprowadzać na ziemię. Ale przyzwyczaiłam się do tego, teraz nawet jestem wdzięczna, że to robią. Bo niczego tak nienawidzę, jak mówienie o tobie w czasie przeszłym, zupełnie jakbyś był nic niewartym wspomnieniem. A jest zupełnie inaczej. Bo ty zawsze byłeś, jesteś i będziesz najprawdziwszą częścią mnie i mego życia. I na zawsze pozostaniesz moją teraźniejszością. Bo czy bym tego chciała, czy nie ty będziesz blisko. W moim sercu i myślach. I nic nie poradzę na to, że mówiąc o tobie, gdy zapominam o tym, co się stało, na moje wargi wkrada się uśmiech, tak jak było to od zawsze, gdy chociażby słyszałam wzmiankę o tobie. Ale potem wszystko się nagle wali, wracam na ziemię i moją chwilową radość tłamsi poskramiający ból. Gdyż są momenty, ułamki sekundy, kiedy czuję się całkiem dobrze, kiedy przypominam sobie nasze wspólne momenty, ale chwilę potem lód się załamuje i pogrążam się w najciemniejszym mroku zła. Bo żałoba zamienia nawet szczęśliwe wspomnienia w ostre noże, które ranią.
Twoja Hania,
od zawsze i na zawsze.***
Jeśli rozdział wam się spodobał zachęcam do oddania głosu.
Cześć kochani. Jak tam minął wam tydzień? Mam nadzieję, że wszystko u was dobrze. Chciałam was przeprosić, że wczoraj nie było rozdziału, ale po prostu się nie wyrobiłam. Dzisiaj jak widzicie znowu trochę krócej, ale teraz rozdziały raczej już takie będą. Wiele myśli, które miały zostać przelane na "papier" w większości już mieliście okazję przeczytać, więc to też pokazuje, że jesteśmy już bliżej końca. Ale spokojnie jeszcze trochę przed nami. Mam nadzieję, że rozdział i tak wam się podobał. Trzymajcie się cieplutko i do zobaczenia w przyszłą sobotę ❤❤
CZYTASZ
Hania i Michał - Od zawsze i na zawsze 》Na dobre i na złe《
Fanfic"Żałoba - stan smutku, żalu, cierpienia i bólu związanego ze śmiercią bliskiej osoby oraz proces przystosowania się do życia po nieodwracalnej stracie."