☬
Po rozpoczęciu nowego tygodnia San wciąż obawiał się swobodnego poruszania po budynku szkoły. Wiedział, że gdy znajdzie się zbyt blisko chłopaka, pokusa będzie zbyt duża. Nie chciał wnikać w cudze sprawy. To była jego prywatność. On nie miał prawa tego widzieć. Co dopiero chcieć dowiedzieć się więcej bez zgody chłopaka.
Rano wciąż chodził sam. Eric stwierdził, że woli jeździć później i pospać troszkę dłużej. Za to, aby San nie czuł się zbyt samotnie, postanowił czasem zrezygnować z powrotu samochodem i wybierał powrót pieszo razem z Sanem.
Tego ranka San podniósł się do siadu zaraz łapiąc się za głowę. Nie czuł się za dobrze, jednak wyszedł z ciepłej pościeli i stanął na chłodnej podłodze. Podszedł do szafy, by zabrać ubrania. Wziął do ręki telefon i spojrzał na wyświetlacz. Natychmiast przyspieszył swoje ruchy, gdy zorientował się, że jest spóźniony.
W biegu ubrał się, ogarnął i zabrał najpotrzebniejsze rzeczy. Mimo fatalnego samopoczucia, zmusił się do lekkiego truchtu. Paręset metrów dalej jednak zwolnił czując się jeszcze gorzej. Postanowił więc, że odpuści sobie pierwszą lekcję. Już spokojnym krokiem ruszył dalej.
Rzadko zdarzało mu się zaspać na lekcję. Właściwie nigdy. Dlatego też nie ustawiał budzika. Eric potrzebował ich co najmniej cztery, aby w końcu zmusić się do wstania. Jednak dzisiejsze spóźnienie tłumaczył swoim złym samopoczuciem i nie przejmował się nim tak bardzo. Liczył również na to, że paskudny ból głowy minie po kilku godzinach spędzonych w ławce. Jednak z czasem było tylko gorzej, a San czuł, że nie wytrzyma tak do końca. Praktycznie dwie lekcje całe przespał, co raczej nie było nowością, jednak na jego ulubionym przedmiocie, czyli historii, gdy powoli przysypiał a głowa opadała mu w dół, nauczyciel zwrócił mu uwagę.
- Chyba mamy dziś wyjątkowo nieciekawy temat - skomentował, widząc jak San stara się nie zasnąć. - Czy wszystko dobrze, San?
- Tak, tak, przepraszam - powiedział szybko, próbując zapanować nad klejącymi się powiekami. Nauczyciel nie został do końca przekonany, jednak kontynuował lekcję obserwując Sana. Ten starał się ze wszystkich sił skupić na omawianym temacie. Możliwe, że było to powodem, dlaczego po tej właśnie lekcji miał ochotę po prostu umrzeć. Głowa wciąż mu pulsowała i było mu słabo. Jeszcze chwila a świat wokół niego z pewnością zacząłby wirować.
- San, na pewno wszystko okej? - usłyszał Minhyuka obok siebie. Tym razem zamiast siedzieć w swojej ławce, znalazł się przy tej, w której siedział San. - Serio wyglądasz źle. Może mam to komuś zgłosić? - zapytał.
- Nie. Nie trzeba - odezwał się. - Skoczę do łazienki i się trochę przewietrzę.
- Mam iść z tobą?
- Nie. Dam sobie radę. Serio, tylko trochę mnie głowa boli, nic poza tym - odparł niezgodnie z prawdą.
Tak jak powiedział, wstał i ruszył do łazienki. W tym momencie mało go obchodziło, czy spotka chłopaka, bo nawet nie zwróciłby na niego uwagi w tym stanie. Bardziej zajęty był tym, aby utrzymać się na nogach i trafić do odpowiednich drzwi.
W końcu mu się udało. Na jego szczęście nie było jakiegoś wielkiego tłoku. Spotkał na swojej drodze może dwóch chłopaków z innych klas. Przesiedział w toalecie dłuższą chwilę po czym, po głębokim wdechu, wyszedł na korytarz. Chcąc jakoś uciec od tego hałasu, który odbijał się w jego głowie i tworzył echo, które powodowało ból. Czuł się tylko trochę lepiej. Wyszedł na zewnątrz, aby zaczerpnąć świeżego powietrza. Być może to mogło pomóc.
CZYTASZ
Sense Of Touch | woosan
FanfictionSan posiada wyjątkową umiejętność. Za sprawą jednego dotknięcia może wyczytać wspomnienia osób i przedmiotów. Zamierza wykorzystać to do odkrycia prawdy o sobie. Jednak pewnego dnia, w szkole, na jego drodze staje dziwny chłopak. Wooyoung skrywa taj...