15. Suddenly offended boy.

320 39 22
                                    


Sana nieco zmartwiła nieobecność Minhyuka. Na dzisiejszej lekcji matematyki trochę mu się przysnęło, a na jutrzejszy dzień nauczyciel zapowiedział im małą kartkówkę. Czasami wściekał się na siebie, że akurat w takich momentach musiał uciąć sobie drzemkę. Zazwyczaj jakoś wychodził z tego cało, bo miał Minhyuka, który wytłumaczył mi wszystko krok po kroku. W takiej sytuacji miał więc problem, gdyż nie odzywał się nigdy do innych uczniów w klasie, a brak Minhyuka oznaczał, że nie mógł również liczyć na jego pomoc. Został on i podręcznik sam na sam. Większość uczniów twierdziła, że jest wiele filmików na internecie, gdzie ktoś wytłumaczy wszystko od najprostszego dodawania do skomplikowanych działań matematycznych. On jednak nie ufał żadnym internetowym nauczycielom tak jak Minhyukowi.

Tak więc jego humor był nieco bardziej popsuty niż zwykle, jednak pocieszała go myśl, że na przerwie może spotkać się z Wooyoungiem. Czuł się trochę źle, gdy wczoraj naskoczył na niego, przez co musiał widzieć jego łzy. Co prawda Wooyoung twierdził, że bardzo dobrze zrobił, jednak San wciąż czuł się źle i miał ochotę po raz kolejny go przeprosić.

Gdy w końcu nadeszła wyczekiwana przez niego dłuższa przerwa, udał się do miejsca, gdzie zwykł spotykać się z Wooyoungiem. Ostatnio raczej nie ograniczali się do siedzenia na ławce, a raczej spacerowali po całej szkole.

I również tym razem gdy tylko ujrzał Wooyounga w tym samym miejscu, siedzącego na ławce, od razy poprawił mu się humor. Sam widok chłopaka sprawiał, że się uśmiechał, a jeszcze bardziej lubił kiedy również i on dostrzegał go w oddali i machał mu, wyglądając przy tym naprawdę uroczo.

Tak jak zazwyczaj, to San odzywał się przez część konwersacji, a tym razem musiał również się pożalić.

- Nie wiem jak ja jutro napiszę kartkówkę, skoro zasnąłem, gdy tylko wszedł do sali. Nie umiem się uczyć z samego podręcznika. Szkoda, że jesteś w młodszej klasie. Może ty byś lepiej uważał na lekcjach i mógłbyś mi pomóc. - zaśmiał się San wypowiadając wszystko co siedziało mu w głowie.

- A Minhyuka wciąż nie ma? - zapytał zdziwiony Jung. Nie przywykł, żeby starszy opuszczał więcej niż jedną lekcję w tygodniu. Musiał na prawdę się rozchorować, skoro nie mógł przyjść. Lub były to po prostu sprawy rodzinne, jednak Wooyoung nie był osobą, którą by to interesowało, a raczej nie zamierzał wtykać nosa tam gdzie jest to niepotrzebne.

- Niestety dzisiaj też nie przyszedł. - westchnął San. Wooyoung, patrząc na Sana miał wrażenie, że przez te trzy dni nieobecności Parka, Sanowi trochę go brakuje. Znów był na siebie zły, że powoduje to u niego jakieś lekkie ukłucie zazdrości. Zaczął zastanawiać się, czy gdy jego nie ma w szkole, San również myśli o nim tak jak teraz o Minhyuku.

San opowiadał coś jeszcze, jednak jego myśli pobiegły w innym kierunku i nie zdziwiłby się, gdyby nie zauważył jakiejś latarni przed nim. Otrząsnął się, gdy przed oczami machała mu ręka Sana.

- Jesteś tutaj? Chyba kompletnie odleciałeś. - zaśmiał się znów San, widząc, jak Wooyoung patrzy na niego niezrozumiale. - Rozumiem, że nie słuchałeś co mówiłem, więc zapytam ponownie. Idziesz ze mną po szkole się coś pouczyć, jeśli cokolwiek by z tego wyszło?

- Co? Um... Tak. Czemu nie? - powiedział zbity z tropu Jung. Miał nadzieję, że San nie opowiadał jeszcze jakichś ważnych rzeczy, bo kompletnie go nie słuchał.

Spacerując to wokół budynku, to po szkolnych korytarzach mijali wielu ludzi. Jednak w pewnym momencie przy jednej ze ścian dostrzegł jedną znajomą twarz. Była to dziewczyna, która niestety nie kojarzyła mu się dobrze. A mianowicie, była to oczywiście owa atencjuszka, którą ostatnio grzecznie wygonił od Erica. Miał wrażenie, że wyszło mu to tylko na gorsze, gdyż przez dwa dni chodziła za nim jak cień i twierdziła, że jest on jej "obiektem westchnień". San nie wiedział czy miał zwymiotować czy może jakoś jej odpowiedzieć, niezbyt grzecznym tekstem ma się rozumieć.

Sense Of Touch | woosanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz