12. Thoughts of trust and feelings.

331 44 17
                                    


San wielokrotnie jeszcze zastanawiał się czy wyjawienie swego największego sekretu ledwo poznanej osobie było dobrym posunięciem. Kilka razy dziennie łapał się na rozmyślaniach właśnie o tej tematyce. Utrzymywał się jednak w przekonaniu, że Wooyoung jest godny zaufania i nie sprzeda nikomu jego sekretu. W końcu sam świetnie radził sobie z ukrywaniem swojej tajemnicy. Jeśli był ktoś komu mógł powierzyć tak osobisty sekret, był to właśnie Jung. Możnaby zapytać dlaczego nie Eric? Przecież to on był najbliższym Sana od początku i zrobiłby dla niego wszystko. San jednak zdołał przekonać się o charakterze młodszego i wolał nie ryzykować. Mógł równocześnie wyobrazić sobie jaką super rozrywkę miałby, wymyślając coraz to nowsze pytania na temat umiejętności Sana. Choć tutaj Choi musiał się rozczarować, bo mimo że Wooyoung wydawał mu się spokojnym chłopakiem, tak jego zainteresowanie sekretem Sana było czasem nie do zniesienia. Gdy spotykali się jak zwykle na dłuższej przerwie, Jung zadawał wciąż pytania, na które San czasem nie wiedział jak odpowiedzieć.

Jednak pomimo ciekawości jaką wykazywał Wooyoung, on sam również często toczył bitwę z samym sobą. Wyjawienie jego sekretu od zawsze należało do jego największych koszmarów. Tutaj jednak nie miał na to wpływu. San dowiedziałby się prędzej czy później.

A nawiasem mówiąc, zapewnienia Sana wcale nie uspokoiły go. Jeszcze w tym samym dniu, będąc w łazience postanowił praktykować kąpiel z zamkniętymi oczami. Skończyło się to niestety kilkoma siniakami i bolesnym upadkiem na tylną część ciała. Zdawał sobie sprawę, że San może się tym zainteresować, ale tym razem musiał za wszelką cenę dopilnować, aby chłopak nie dowiedział się o nieszczęśliwym wypadku.

Tego dnia chodząc po szkole, starał się jeszcze bardziej niż zwykle udawać, że kompletnie nic go nie boli. Choć musiał przyznać, że trochę się poobijał potykając się o dywanik i spadając na podłogę, a jakby tego było mało, pech chciał, że jego ręka obrała niewłaściwy tor lotu i skończyło się to czołowym zderzeniem z umywalką. Krótko mówiąc, czuł się jakby wypadł z samochodu i został przejechany jeszcze przez dwa tiry.

San jednak na pierwszy rzut oka wydawało się, że nic nie zauważył. Nie popatrzył się dziwnie i najwyraźniej jego oczom unikało ciągłe masowanie ręki przez Wooyounga. A przynajmniej Jung myślał, że nie było to tak widoczne.

Jednak po dłuższym czasie musiało nadejść to czego Wooyoung się obawiał. San popatrzył podejrzliwie na Junga.

- Co ci się stało w rękę?

- Co mi się stało w rękę? - odpowiedział pytaniem na pytanie, udając, że nie ma pojęcia o czym ten mówi. Chociaż mógł się spodziewać, że z Sana nie zrobi debila.

- Myślisz, że jestem głupi? Cały czas ją masujesz i pocierasz. Zgaduje więc, że z jakiegoś powodu cię boli.

- No dobra. Boli mnie ręka, ale wbrew pozorom nie z tego powodu co myślisz. I musi ci wystarczyć tyle, że walnąłem w coś mocno przez własną głupotę.

San popatrzył na niego niezrozumiale. Dlaczego miał mu wystarczyć taki ogólnikowy opis? Jeśli miał mi uwierzyć musiał znać dokładną sytuację. Inaczej sam się dowie.

- Jeśli myślisz, że taki opis mi wystarczy, to jesteś w wielkim błędzie.

- Naprawdę nie jest to sytuacja, którą chciałbym się chwalić.

Sense Of Touch | woosanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz